- Stella chcesz coś zjeść? - zapytała moja mama kiedy zeszłam na dół.
- Nie, dziękuje - odpowiedziałam i ruszyłam do przedpokoju aby ubrać buty
- Gdzie się wybierasz? - spytała kiedy zobaczyła że ubieram buty.
- Na dwór, przejść się...no wiesz odetchnąć świeżym powietrzem - uśmiechnęłam się
- No dobrze kochanie, ale nie wróć późno i uważaj na siebie - moja rodzicielka odwróciła się i poszła chyba do kuchni.
Wzięłam swój telefon i chwyciłam za zimną klamkę którą pociągnęłam do siebie i wyszłam z domu.
Szłam ulicą gdzie nie było zbyt wielu ludzi, zaczęło robić się ciemno dlatego postanowiłam zawrócić i wrócić do domu.
- Mamo już jestem! - krzyknęłam z przed pokoju kiedy ściągałam buty.
- To dobrze że już wróciłaś, zaczynałam sie o ciebie martwić - powiedziała moja rodzicielka kiedy zobaczyła mnie.
Uśmiechnęłam się do niej.
Odwróciłam się na palcach i poszłam do swojego pokoju.
Podeszłam do pułki gdzie były moje książki do szkoły i wyciągnęłam do biologi i zaczęłam powtarzać sobie lekcje. Chociaż były wakacje, to lubiłam sobie po powtarzać niektóre z lekcji.
Kiedy skończyłam, odłożyłam książkę z powrotem na półkę i wzięłam do ręki swój telefon. Pooglądałam sobie na YouTube kilka jakiś filmików urodowych.
Spojrzałam na godzinę która wskazywała godzinę dwudziestą drugą. Postanowiłam iść sie umyć i iść spać.
Następnego ranka obudziły mnie promienie słoneczne które waliły mnie po oczach, przeklęłam pod nosem i otworzyłam oczy. Stanęłam na zimnych panelach po czym skierowałam się do łazienki, wykonałam tam wszystko co trzeba było i wróciłam do swojego pokoju.
Podeszłam do szafy i założyłam szary crop-top, krótkie białe spodenki a to tego jeansową koszulę, do uzupełnienia mojego stroju założyłam naszyjnik z trójkątem. Zrobiłam sobie makijaż i rozczesałam swoje włosy.
Zeszłam na dół i odwiedziłam kuchnię z której wzięłam banana. Usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam go jeść.
Moja mama była w pracy więc byłam sama w domu, nie mam ojca ani żadnego rodzeństwa.
Ojciec zostawił mnie i mamę kiedy miałam 13 lat, ciężko było mi na początku ale teraz jest ok i przyzwyczaiłam się do jego nie obecności. Od tamtej pory moja mama nie miała innego męża.
W domu strasznie mi sie nudziło dlatego postanowiłam że się gdzieś przejdę, ubrałam swoje białe conversy i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz który zostawiłam na ramie drzwi.
Zaczęłam iść, w trakcie drogi postanowiłam przejść się przez las.
Zazwyczaj w lesie czułam spokój i byłam odprężona ale dzisiaj czułam coś dziwnego, tak jakby ktoś mnie śledził, obserwował. Pomyślałam że to tylko moja wyobraźnia płata mi figle więc poszłam dalej.
Nagle poczułam coś na moich ustach, jak jakaś gaza czy coś. Zaczęłam się szarpać, wyrywać ale to było na nic, ten ktoś był bardzo silny, a ja powoli zaczęłam tracić swoją siłę, widziałam czarne plamy przed moimi oczami, nie wiedziałam o co chodzi. Po kilku następnych sekundach...Odpłynęłam.
CZYTASZ
Nagroda Albo Kara
Teen FictionPiękna 16-letnia dziewczyna o imieniu Stella zostaje sprzedana bardzo przystojnemu milionerowi. Jak jej los się potoczy? Czy będzie mu posłuszna? Dowiecie sie w opowiadaniu :))