Rozdział 19

8.1K 347 44
                                    

Nie, nie potrafię, nie potrafię o nim zapomnieć bo....ja się w nim zakochałam.

Pamiętam jak pierwszy raz go zobaczyłam, strasznie się bałam że może coś mi zrobić, ale traktował mnie dobrze. 

Teraz ma nową...dziewczynę.

- Nad czym tak rozmyślasz? - zapytał mój tata wchodząc do pokoju

- A o niczym - skłamałam, myślałam ciągle o Ashtonie.

- Chcesz ze mną jechać do mojego kumpla? - zapytał 

- Nie dziękuje, posiedzę w domu - bąknęłam i posłałam mu wymuszany uśmiech.

Po jakiś 20 minutach byłam już sama w domu. Nie chciałam siedzieć w domu dlatego założyłam buty i wyszłam z domu.

Szłam ulicą Londynu, i co drugi człowiek się na mnie lampił no masakra. Nienawidzę tego jak ktoś się na mnie patrzy, jakby człowieka nie widzieli. Uhh.

Zauważyłam jakąś parę wychodzącą z kawiarni, gdy przyjrzałam się im bardziej mogłam dostrzec że to Ashton z tą jego laską.

Stałam w jednym miejscu bez ruchu i przez to Ash mnie zobaczył, zauważyłam również że przybrał...smutną minę? 

Postanowiłam w końcu ruszyć się z miejsca, szłam w ich kierunku ale nie miałam zamiaru się koło nich zatrzymywać. 

Przeszłam koło nich nawet nie spoglądając na Ashtona, ale za to czułam na sobie jego wzrok.

Usiadłam sobie na ławce niedaleko nich. Ta dziewczyna poszła w innym kierunku niż on, bo on szedł w MOJĄ STRONĘ!, fuck, fuck, fuck!.

- Cześć - powiedział i usiadł koło mnie 

- Hej - odpowiedziałam cicho.

- Co tam? - zapytał 

- Nic, a tam? 

- Nudy 

Przez chwilę siedzieliśmy cicho aż w końcu ja postanowiłam się odezwać jako pierwsza.

- Jak z twoją dziewczyną? - spojrzał na mnie

- Nie układa nam się za bardzo, a ty..znalazłaś sobie kogoś? 

- Nie - odpowiedział szybko

- Może chcesz do mnie wpaść? - bąknął, zastanawiałam się przez chwilę co odpowiedzieć.

- A twoja laska nie będzie zła?

- Ona pojechała do rodziców, więc jak?

- No dobra.

Zgodziłam się.

Pojechaliśmy do niego i pogadaliśmy sobie. Miałam tam posiedzieć wiecie tak z pół godziny do godziny i wyszło na tym że siedziałam tam z 4 godziny!.

- Muszę chyba już się zwijać, jest północ - bąknęłam i wstałam z kanapy 

Brunet odprowadził mnie do drzwi.

- No to...cześć - powiedziałam i spojrzałam się prosto w oczy bruneta.

Nagle chłopak przycisnął mnie do ściany swoim ciałem i zaczął całować.

Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz