Dzisiaj wyszłam sobie na miasto, i o dziwo Ashton mi na to pozwolił. Chodziłam do słownie wszędzie. Nie miałam jakiegoś wyznaczonego celu.
Szłam po chodziku i nagle mój wzrok zatrzymał się przy napisie Starbucks, weszłam do kawiarni ale tak jak szybko weszłam tak samo szybko wyszłam.
Wyszłam dlatego że zobaczyłam moją matkę która siedziała i piła kawę, ale na moje nieszczęście mnie zobaczyła.
- Stella stój! - krzyknęła za mną moja matka, zatrzymałam się, a po chwili odwróciłam się do niej przodem
- Czego chcesz? - zapytałam
- Co ty tu robisz?
- Yyy jak to co? przyszłam na kawę ale wycofałam sie jak ciebie zobaczyłam - powiedziałam prawdę i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
- Jak ci się żyje? - zapytała a ja uniosłam brew do góry.
- A wiesz co, lepiej mi się teraz żyje bez ciebie niż z tobą! - bąknęłam i wskazałam na nią palcem
- Uspokój się...
- Nie mów mi co mam robić! - warknęłam
- Jestem dalej twoją matką i masz się mnie słuchać smarkulo!
- Ty sobie żartujesz? nie mam zamiaru ciebie słuchać...nie mam zamiaru słuchać kobiety która sprzedała swoją córkę! - warknęłam w jej stronę, jej wyraz twarzy stał sie taki jakbym ją właśnie jebnęła.
- I dobrze zrobiłam, nie chciałam mieć takiej córki jak ty!
- A ja nie chce mieć takiej matki jak ty! - powiedziałam i odwróciłam sie do niej plecami i zaczęłam iść, słyszałam jej krzyki ale nie przejmowałam się tym, miałam ją w dupie, ona niech sie lepiej nie uważa już za moją matkę bo już nią nie jest!. I bardzo żałuje że nie zamieszkałam z moim ojcem on jest od niej o wiele lepszy.
Zaczęło padać, szłam w tej ulewie i miałam to w dupie. Byłam mega wkurzona. Zaczęłam płakać, ale na szczęście tego nie było widać bo i ta padało.
Weszłam do domu i od razu przywitało mnie ciepełko.
- Stella? - usłyszałam głos Ashtona a po chwili pojawił się koło mnie. - Płakałaś?
- Nie - odpowiedziałam szybko zrzucając z siebie mokrą bomberke.
- No przecież widzę - powiedział - Chodź - złapał mnie za rękę i poszliśmy do salonu
- Nie, bo będziesz mo.. - nie zdążyłam dokończyć bo Ashton dał mnie sobie na kolana. -mokry
- Nie obchodzi mnie to - bąknął i się uśmiechnął - No dobra, to teraz mi opowiedz co sie stało
- Spotkałam moją matke - bąknęłam, jego mina przybrała bardziej poważną
- Co ci mówiła? - zapytał
- Tylko to że nie chciała mieć takiej córki i że dobrze zrobiła że mnie sprzedała - powiedziałam i przytuliłam się mocno do bruneta.
- Nie przejmuj się nią - pocieszał mnie
Powinnam nienawidzić Astona za to że mnie kupił, ale tym czasem bardzo się z tego ciesze. Przy nim czuje się bardzo bezpiecznie.
Poszłam do swojego pokoju, ściągnęłam z siebie przemoczone ubrania i poszłam do łazienki. Wysuszyłam się ręcznikiem, a włosy suszarką, poprawiłam jeszcze makijaż. Ubrałam czarną koronkową bieliznę i wyszłam z łazienki.
Po cichu poszłam do pokoju Ashtona i z jego szafy wyciągnęłam białą koszulę którą narzuciłam na siebie.
Zeszłam na dół i skierowałam się do salonu. Kiedy Ashton mnie zobaczył jego oczy pociemniały.
- To moja koszula? - zapytał
- Tak - odpowiedziałam i poszłam do kuchni. Kuchnia była połączona z salonem dlatego Ash ciągle mnie obserwował.
- Ashton...czemu ty nie sprzątasz! - warknęłam i pokazałam opakowanie po serku, on się jedynie zaśmiał, a ja parsknęłam śmiechem.
Wzięłam opakowanie, otwarłam szafkę gdzie znajdował sie kosz po czym pochyliłam się nad nim i wyrzuciłam puste opakowanie. Poczułam ciepłe dłonie na moich biodrach.
- Seksownie wyglądasz w mojej koszuli wiesz - powiedział, odwróciłam się do niego przodem i widziałam że jego oczy bardzo pociemniały z pożądania.
- Na prawdę? - zapytałam zmieniając ton na bardziej seksowny, Ashton przytaknął. Posadził mnie na blacie i wszedł pomiędzy moje nogi.
- Chciałabym zdjąć z ciebie tą seksowną bieliznę. - warknął i pocałował mnie w szyje.
- A ja bym chciała rozerwać z ciebie te ubrania, ale nie dzisiaj - powiedziałam, jego twarz stała sie bardziej poważna, a za chwile jęknął z niezadowolenia.
Poszłam do pokoju i wskoczyłam na bardzo wygodne łóżko. Do pokoju wszedł Ashton i usiadł obok mnie
- Och Stella...na pewno nie chce ci sie pieprzyć? - zapytał, a ja pokręciłam głową. Dałam mu całusa w usta i położyłam się do łóżka. Ashton wstał i zgasił światło, po chwili leżał już koło mnie.
- Nie idziesz do siebie? - zapytałam
- Nie, wole być tu - odpowiedział i przyciągnął mnie bliżej siebie, leżeliśmy teraz na łyżeczki. Po dosłownie kilku sekundach zasnęłam przytulona do Ashtona.
CZYTASZ
Nagroda Albo Kara
Teen FictionPiękna 16-letnia dziewczyna o imieniu Stella zostaje sprzedana bardzo przystojnemu milionerowi. Jak jej los się potoczy? Czy będzie mu posłuszna? Dowiecie sie w opowiadaniu :))