Rozdział 2

20.6K 642 61
                                    

O dziwo obudziłam się w pokoju, ale to nie był mój pokój. Podniosłam się do pozycji siedzącej, poczułam pulsowanie w głowie dlatego położyłam na czole swoją dłoń, na szczęście pulsowanie po chwili ustało.

Rozejrzałam się po pokoju, był duży i zadbany. Pachniał męskimi perfumami, wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po pokoju i go oglądać. 

Zauważyłam drzwi, podeszłam do nich i pociągnęłam za klamkę, o dziwo były otwarte. Podeszłam do schodów z których już chciałam zejść ale się powstrzymałam gdy usłyszałam czyjąś rozmowę.

- Obudziła się? 

- Skąd mam to wiedzieć

- To idź i sprawdź 

- Ehh...no dobra 

Przestraszyłam się, szybko wbiegłam z powrotem do pokoju i walnęłam się do łóżka i przykryłam się kołdrą.

Słyszałam czyjeś kroki które zbliżały się do tego pokoju. 

Nie otwierałam oczu bo za bardzo się bałam, czułam że on jest koło mnie ale na szczęście po chwili wyszedł.

Szybko wstałam z łóżka i znowu wyszłam z pokoju, podeszłam do schodów które prowadzą na dół. Nie słyszałam już nikogo dlatego postanowiłam zejść.

Ten dom był tak ogromny że ja sama nie umiałam się od naleźć. 

Poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie. Cholera!

- Puść mnie!! - warknęłam a ja w odpowiedzi usłyszałam jego śmiech.

- Jaka ty wygadana - powiedział w końcu - Na sam twój widok mi staje, jesteś bardzo seksowna, wiedziałaś o tym?, już wiem dlaczego szef ciebie wybrał - Powiedział do mojego ucha a mi zrobiło sie nie dobrze. I w ogóle JAKI SZEF?! 

- Co ty robisz? - zapytał jakiś chłopak który pojawił sie przed nami

- Chciała zwiać - odpowiedział 

- Zanieś ją do pokoju, bo jak szef zobaczy cie z nią to ci urwie jaja stary! - warknął do niego

- Puść mnie! - powtórzyłam groźniej a ten znowu się zaśmiał

- No weź ja puść - powiedział ten przed nami

- Ale masz nie uciekać! - warknął do mnie, puścił mnie a ja zrobiłam jakieś dwa kroki

- No już idź...

Odwróciłam się i zaczęłam wchodzić po schodach. Weszłam znowu do tego pokoju.

- Tylko niczego tu nie zepsuj bo cie szef udusi śliczna - powiedział i wyszedł zostawiając mnie samą.

Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się nad tym wszystkim.

Po jakiś około 20 minutach do pokoju wszedł ten prawdopodobnie milszy chłopak.

- Chodź - powiedział do mnie, posłuchałam się go.

Zeszliśmy na dół.

- Chcesz coś jeść? - zapytał

- Nie - odpowiedziałam cicho 

- Musisz coś zjeść - powiedział 

- Nie, dziękuje - odpowiedział trochę bardziej odważniej

- No dobra, jak chcesz. Zaraz przyjdzie szef więc się z nim poznasz - powiedział a w mojej głowie roiło się od pytań.

- Co ja tu robię? - zapytałam po chwili, a on spojrzał sie na mnie

- Mój szef ciebie kupił - kiedy to powiedział nie mogłam uwierzyć, jak to ,,Kupił,,! 

- Ale...

- Koniec pytań - powiedział groźniej i przez to lekko się przestraszyłam.

- No dobra - odpowiedział i spuściłam głowę.

- Jak chcesz to idź do pokoju - powiedział, nie czekając długo odwróciłam się i poszłam szybkim krokiem do tego pokoju. 


Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz