Rozdział 20

7.9K 315 24
                                    

Jego ręka zaczęła sunąć coraz niżej, odruchowo ją złapałam.

- Przepraszam, ale ja nie mogę - powiedziałam

Wyrwałam się z objęć bruneta i pośpiesznie wyszłam z domu. Co to do cholery miało być?, przecież on ma dziewczynę!

Wbiegłam do swojego pokoju i mocno walnęłam drzwiami.

- Co się stało Stella? - do pokoju wszedł zaniepokojony mój ojciec.

- Zostaw mnie samą, proszę - spojrzałam na mojego tatę ze łzami w oczach, odpuścił i wyszedł.

Płakałam w poduszkę i sama nie wiem dlaczego, przecież nic takiego się nie stało. Ale kiedy sobie przypomnę te wszystkie chwilę spędzone z Ashtonem, to jakoś same łzy cisnął mi się do oczu.

Po ogarnięciu się postanowiłam zejść na dół i coś zjeść, bo strasznie zgłodniałam.

- Tato...mamy coś do jedzenia? - zapytałam otwierając lodówkę w której było...w zasadzie nic.

- Możemy jechać do macdonalda, chcesz? - w moich oczach zaśmieciły się lampki, tak dawno nie byłam w Maku.

- Tak! - odpowiedziałam szybko na co tata sie zaśmiał.

- To zbieraj się.

Szybko ubrałam buty, a po chwili byliśmy w drodze.

- Smakuje ci? - zapytał tata kiedy brałam kęs cheeseburgera, pokiwałam głową na tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Smakuje ci? - zapytał tata kiedy brałam kęs cheeseburgera, pokiwałam głową na tak.

Po zjedzeniu pysznego jedzonka, przyszedł czas na wylegiwanie się na kanapie w salonie.

Mojego ojca nie było bo musiał jechać coś pozałatwiać na mieście, więc byłam sama w domu.

Usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko wstałam i otworzyłam. Przede mna stała ta laska od Ashtona która była mega wkurzona co mogłam wywnioskować z jej wyrazu twarzy.

- Hej? 

- Zostaw Ashtona, rozumiesz!? - warknęła do mnie.

- O czym ty mów....

- Widzę jak na niego patrzysz!, jeszcze raz ci powtarzam...nie odzywaj się do niego, i nawet na niego nie patrz! - powiedziała i się odwróciła w kierunku swojego yyy różowego auta...Fuj!

Co to miało być w ogóle!. Nachodzi mnie w moim własnym domu i mi mówi co mam robić a czego nie, wariatka.

No i teraz to dopiero mam powód aby porozmawiać z Ashtonem. Muszę to z nim wyjaśnić.

Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz