Rozdział 15

9K 339 23
                                    

-Ashton! - krzyknęłam z pokoju, po dwóch minutach w drzwiach pojawił się brunet

- Co jest? - zapytał opierając się o framugę drzwi.

- Mamy lody? - zapytałam, dzisiaj miałam niesamowitą ochotę na lody, i tylko modliłam się aby były.

- Nie, a co? - odpowiedział a ja posmutniałam 

- Idź do sklepu! - bąknęłam 

- Stella.. - jęknął z niezadowolenia 

- Proszę..  - powiedziałam błagalnym tonem, chłopak przewrócił oczami i wyszedł.

Jako że mam pieprzony okres to niestety Ash musi robić to ja będę chciała, pewnie to zrozumie. A może nie.

Bolał mnie strasznie brzuch, a raczej podbrzusze dlatego zeszłam na dół i wzięłam sobie tabletki przeciwbólowe. Wzięłam jedną do ust i popiłam wodą. I teraz czekać aż zaczną działać.

Po jakiś 15 minutach Ashton przyszedł z moimi upragnionymi lodami.

Chodziłam sobie po mieście i rozmyślałam nad moim ojcem, nie wiem czemu ale jakoś tak sam mi się narzucił na myśl.

Kiedy byłam blisko domu usłyszałam bardzo głośną muzykę dochodzącą z powiedzmy naszego domu.

Czy na serio Ashton zrobił imprezę! 

Weszłam do domu w którym było mnóstwo ludzi, muzyka na fula, alkohol wszędzie. Co tu się w ogóle dzieje! 

Wyłączyłam muzykę i zaczęłam wszystkich wypraszać, oczywiście oni mieli smutne jak i wkurzone miny ale mnie to waliło. 

Kiedy dom został opróżniony z osobników płci męskiej oraz płci żeńskiej, pobiegłam do góry i zaczęłam szukać Ashtona. 

Kiedy w końcu go znalazłam spał jak zabity. Oparłam się o framugę drzwi i zaczęłam sie w niego wpatrywać. Tylko dlaczego nie miał na sobie ubrań? w sensie bokserki miał, przez myśl przeszły mnie te najgorsze wersje. Ale to nie możliwe, na pewno rozebrał się bo było mu za gorąco.

Poszłam się umyć i następnie walnęłam się do swojego wyrka. O dziwo tu nikt nie wchodził.

Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz