Rozdział 3

19.8K 610 159
                                    

Z pokoju usłyszałam jak ktoś wszedł do domu. Nie wiedziałam kogo mam sie spodziewać, mógł to być dosłownie każdy, jakiś stary mężczyzna z siwą brodą. W mojej głowię było mega dużo pomysłów.

Usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach a za chwilę był już w pokoju w którym się znajdowałam. 

- Chodź - powiedział chłopak który mnie złapał jak chciałam uciec. 

Wstałam i poszłam za nim. Zeszliśmy na dół i poszliśmy do mega dużego salonu.

- Szefie oto ona - powiedział i wyszedł z salonu, tyłem do mnie stał jakiś...chłopak? 

Odwrócił się i przeleciał mnie wzrokiem od góry do dołu i się uśmiechnął łobuziarsko.

- Cześć - powiedział a ja nie wiedziałam czy mu odpowiedzieć czy siedzieć cicho więc zrobiłam to drugie.

- Nie odpowiesz? - zapytał 

Zebrałam w sobie odwagę i mu odpowiedziałam.

- A po co? 

- Widzę że jesteś rozgadana - powiedział śmiejąc się, i co w tym takiego śmiesznego.  - I do tego bardzo seksowna - dodał przybliżył się do mnie i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho.

- Co ja tu robię? - zapytałam po chwili

- Zapewne Luke mówił ci już że cie kupiłem prawda? - powiedział i odsunął sie ode mnie po czym wziął łyka chyba kawy.

Mogłam mu się bardziej przyjrzeć, był wyższy ode mnie, miał czekoladowe włosy, ciemne oczy i był bardzo dobrze zbudowany. 

- Wiedź że musisz się mnie słuchać - bąknął 

- A jeśli nie? - zapytałam patrząc mu się prosto w oczy.

- Jeśli nie...to będzie kara - powiedział przyciszając swój ton.

- J-jaka kara? - za jąkałam się, musiał to zauważyć i przez to się zaśmiał.

- Jeszcze się zobaczy Stella - Skąd on zna moje imię?! 

- Skąd znasz moje imię? - zapytałam

- To nie powinno cię obchodzić - założyłam ręce na klatce piersiowej 

- No dobra, skoro ty znasz moje to chce znać twoje! - powiedziałam lekko oburzona, spojrzał się na mnie i lekko się uśmiechnął 

- Ashton - odezwał się po chwili...Hymm Ashton ładne imię. Zaraz o czym ja myślę - A teraz idź do pokoju i siedź tam do puki cię nie zawołam 

- Nudno mi tam - powiedziałam i przystanęłam z nogi na nogę,Ashton westchnął.

- Idź tam - warknął - Już... - przez jego ton, odwróciłam się i skierowałam do pokoju.

Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz