Rozdział 13

9.6K 343 31
                                    

Przyszliśmy do domu i sobie wszystko wyjaśniliśmy. Rozumiem to że Ashton nie kocha mnie tak jak był chciała ale on już taki jest. Muszę to zaakceptować.

Leżała na łóżku i wpatrywałam się w nudny sufit, do pokoju wszedł Ashton i powiedział że musi wyjść na jakiś czas, przytaknęłam. 

 Jakieś 20 minut później zeszłam na dół, rozejrzałam się dookoła po czym na spontanie postanowiłam wyjść gdzieś na dwór. 

Ubrałam buty i wyszłam z domu.

Szłam ulicą i spoglądałam na ludzi którzy biegną na autobus, śmieszny widok. 

Skręciłam w jakąś uliczkę i nagle zobaczyłam Ashtona, tylko że nie był sam. O parta o ścianę była jakąś blondynka i bawiła się swoimi włosami. Brunet uśmiechał się do niej słodko. O co tu chodzi!.

Czyli po to musiał wyjść, cwaniaczek!...Ten widok sprawił że zakuło mnie serce, obraz rozmazywał mi się pod wpływem łez. Odwrócili się w moją stronę ale na szczęście udało mi się cofnąć za ścianę, założyłam kaptur na głowę i wsadziłam ręce do kieszeni po czym zaczęłam iść ciemną drogą, czułam się dziwnie, jakbym była obserwowana i...śledzona?

Szłam dalej i zaczęłam myśleć o Ashtonie, co to mogła być za dziewczyna? 

Zdradza mnie?...boże jakie zdradza, jak my nawet razem nie jesteśmy.

Ale jak sobie pomyśle o tym że oddałam mu swoją cnotę...Ugh równie dobrze mogłam oddać ją chłopakowi którego bym kochała nad życie i który..był by ze mną.

Co ja mam teraz zrobić?

Zaczęłam się trochę bać, bo szłam przez bardzo ciemną ścieżkę którą oświetlała zaledwie jedna lampa, która zresztą tez padała już.

Kiedy odwróciłam się, poczułam jakiś gazik na moich ustach, był nasączony czymś. Próbowałam tego nie wdychać ale nie udało mi się. I zapadła ciemność a przez myśl przeszła mi ta sytuacja w lesie.

 I zapadła ciemność a przez myśl przeszła mi ta sytuacja w lesie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nagroda Albo KaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz