Zanim przeczytasz, jest jeszcze poprzedni rozdział! Dodałam dwa i wielu osobą watt pokazuje tylko dodany epilog.
Dlaczego uciekam? Nagle zatrzymuje się w pół kroku. Przecież to ja jestem ich zgubą. Obracam się szybko. Przede mną stoi uśmiechnięty chłopak. Jego wyraz twarzy trochę zbija mnie z tropu.
- Czego chcesz? - rzucam wyniośle w jego stronę. By go trochę przestraszyć posyłam wiązkę swojej mocy. Chłopak nie przestaje się uśmiechać, ale w jego oczach pojawia się iskierka bólu. - Mam tego w zapasie jeszcze całkiem sporo - ostrzegam.
Jasnowłosy wzrusza ramionami.
- Chcemy ci pomóc.
- Pomóc! - śmieje się głośno. - Ja nie potrzebuję pomocy.
Chłopak przykłada dłoń do serca.
- Twoje serce potrzebuje.
Macham ręką.
- Jego już dawno nie ma.
Obrzucam go spojrzeniem, którego wszyscy się boją. Odkąd nie mam duszy moje oczy stały się zupełnie czarne, źrenice zlały się z tęczówkami, wyglądają co najmniej nieludzko i dziwnie. Samą mnie przyprawiają o dreszcze.
- Bractwo nie spocznie, dopóki nie przyjmiesz naszej propozycji.
Zaplatam dłonie na piersi i wzdycham przeciągle.
- I co mam teraz zrobić? Zabić cię?
- Będą kolejni.
Nie ustępuje, muszę mu przyznać punkt za niezłomność charakteru.
- Więc zabiję kolejnych, mocy mi nie braknie.
Blondyn powtarza mój gest i także zaplata dłonie na piersi. Z pod rękawa koszulki wyłania się skrzydło ptaka – tatuaż przedstawiający czarnego kruka. Identyczny miał Sebastian.
- Musisz o czymś wiedzieć.
Wyciągam dłoń przed siebie.
- Dość. Nie chcę o niczym wiedzieć. Dajcie mi spokój, nie żartuję! - podnoszę głos.
Chłopak nabiera powietrza do płuc.
Obracam się chcąc odejść w spokoju.
Nie będę walczyć dla nikogo.
Nie zaufam już nikomu.
- Eryk żyje! - Nieruchomieję. To uczucie znowu wraca. Ból, sprawia, że zginam się wpół. - Nic ci nie jest? - pyta przestraszony. Podchodzi do mnie i kładzie dłoń na moim ramieniu.
- Zabierz dłoń... - złowrogo szepczę.
Chłopak waha się, ale po chwili czuję jak spełnia moją prośbę.
Uwalniam moc, która wraz z krzykiem rozrywa ziemię przed nami. To nie możliwe? Jak to mogło się stać? Przecież tamtej nocy zniszczyłam wszystkich! Jestem tego pewna... Chociaż? Ziarno niepewności już zaczyna kiełkować w moim wnętrzu. Nie spocznę dopóki tego nie sprawdzę. Eryk nie zasługuje na to żeby żyć...
KONIEC!
Witajcie!
To już koniec historii Sary i Eryka. Epilog mówi sam za siebie - tak kiedyś będzie kontynuacja. Chcę wszystkim podziękować za każdy odczyt, za motywujący komentarz i gwiazdkę. Naprawdę dużo dla mnie znaczyły, ponieważ od niedawna publikuję na wattpadzie. To wszystko dodało mi pewności siebie. Zapraszam serdecznie na czytanie innych opowiadań, które będę systematycznie dodawać i kończyć.
Dziękuję!❤❤❤
CZYTASZ
Serce Demona (Zakończone)/ Serce Anioła
FantasyIle byś dał by twoje najskrytsze pragnienia wreszcie się spełniły? Marzy ci się wieczna młodość? Bezpieczeństwo? Niczym nieograniczona wiedza? Czy powrót osoby bez której nie potrafisz żyć? Zapewnie ci to wszystko w jednej chwili! Wystarc...