Mika nie mogła przestać myśleć o tym, co powiedział jej Jungkook. Co miał na myśli mówiąc, że przez jej samolubność NaMiko się zabiła? Przecież ona zawsze przy niej była, słuchała jej wyżaleń i nie oceniała, bo wiedziała że jest chora. Czy jest coś o czym starsza siostra jej nie mówiła? Czy rzeczywiście popełniła samobójstwo przez nią? Może skrzywdziła ją w jakiś sposób i NaMiko nie mogła tego znieść.
Dochodził już wieczór, a po Morze nie było ani śladu. Nastolatka była przekona, że jej koleżanka raczej już dzisiaj nie przyjdzie. Postanowiła obejrzeć dramę. Wyjęła telefon z kieszeni spodni i włączyła. Miała jedną wiadomość.
"Hej, kochanie. Razem z tatą za niedługo wracamy, więc przyjdziemy do ciebie w odwiedziny. Opowiesz nam, jak tam w szkole"
To była jej mama. Cieszyła się, że w końcu będzie mogła ich zobaczyć, bo bardzo za nimi tęskniła. Nie widziała ich już prawie miesiąc.
"Hej mamo. Bardzo mnie to cieszy, że w końcu wracacie do Seulu i się zobaczymy. Mam wam bardzo dużo do opowiedzenia"
Odpisała szybko i wyszła z wiadomości. Miała już włączyć film, gdy drzwi do pokoju się otworzyły, a do środka weszła Mora.
- O, jesteś już - powiedziała odkładając telefon na szafkę.
- Przepraszam, że nie przyszłam wcześniej, ale SooYang mnie zatrzymał - tłumaczyła się.
- Nic nie szkodzi, w końcu to twój chłopak - ledwo przeszło jej to przez gardło.- A jak się czujesz? - zmieniła temat.
- Już tyle razy słyszałam to pytanie, aż mam go dość - zmarszczyła nos z obrzydzenia.
- Co się dziwić, ostatnio twoje zdrowie bardzo ucierpiało.
- O to właśnie chodziło Panu Ciemności - powiedziała z ironią.
- Zaczyna wkurzać mnie to jak Cię traktuje - skrzyżowała ręce na piersiach.
- Tak jak mówiłaś, nie spocznie, póki mnie nie wykończy.
- Nie mogę na to tak bezczynnie patrzeć. Jungkook jest okropny, ale to jak postępuje z tobą przekracza ludzkie granice - podniosła głos.
- Zaczynam się przyzwyczajać, nie ważne ile razy mu się postawię on i tak brutalnie mnie ukarze.
- Mika spójrz - ujęła jej dłonie pokazując posiniaczona nadgarstki - widzisz te siniaki? Nie możesz na to pozwalać. Od samego początku widziałam w tobie coś, co dawało mi pewność, że złamanie Ciebie, będzie jego największym wyzwaniem.
- Myliłaś się. Teraz to tylko kwestia czasu, aż doszczętnie zwariuje - zabrała swoje ręce i schowała w rękawy.
- Nie ma mowy, nie zgadzam się. Porozmawiam z nim.
- Zwariowałaś? Mora to Jungkook, znasz go. Obiecaj mi, że tego nie zrobisz, jeszcze brakuje, aby tobie stała się krzywda - zabroniła jej.
- Nie karz mi na to patrzeć! - nalegała.
- Mora, proszę! Obiecaj mi - wystawiła mały palec. Blondynka chwilę się wahała, ale w końcu złączyła ze sobą ich małe palce.
- Niech ci będzie - wzdycha.
- Dziękuję.
- Co zamierzasz teraz zrobić? - zapytała przeczesując swoje długie blond włosy.
- Nie wiem, poddać się? Nie wyrabiam już, Mora - zaciska oczy, aby się nie rozpłakać.
- Chcesz dać mu tę satysfakcję? - zrobiła zdziwioną minę.
![](https://img.wattpad.com/cover/121798961-288-k686957.jpg)
CZYTASZ
Love Game - Evil Maknae
FanfictionNastają mroczne czasy. Zimny chłód napełniany złem zjawiający się każdej nocy nie daje jej spokoju. Czuje jak zaczyna być bezsilna, nie potrafi znieść tego, co się z nią dzieje. Plącze się we własnym życiu, zaczyna myśleć, że wariuje, że nie jest no...