Nastolatka spacerowała późnym wieczorem u boku z towarzyszącym jej Hoseokiem. Chłopak wyciągnął ją z ciemnego pokoju, aby choć trochę spędzić z nią czasu, ponieważ przez ten miesiąc praktycznie się nie widzieli.
Szli obok siebie patrząc w gwieździste niebo i gadając o bezsensowych sprawach, choć Mika miała tak wiele do wyjaśnienia z jego osobą.
- Wiesz - zaczęła niepewnie - nie pytałam o to, ale czemu postanowiłeś wrócić do szkoły?
Spojrzała na niego, przyglądając się jak wzdycha zamykając oczy.
- Postanowiłem wrócić dla ciebie - odpowiedział - był moment, w którym powinienem Cię wspierać, a odszedłem.
- Przez groźbę, zrozumiałam, że zrobiłeś to, aby mnie ratować - powiedziała łapiąc go pod ramię, a on tylko uśmiechnął się blado.
- Jest jeszcze coś, o co chciałabym Cię zapytać.
Chłopak popatrzył na nią, chcąc aby kontynuowała.
- Miesiąc temu, przed tym jak wylądowałam w szpitalu, również wtedy gdy wypisałeś się ze szkoły, zobaczyłam jak Jimin czekał na ciebie przed szkołą. Dlaczego się z nim spotkałeś? - zapytała, następnie czując jak brunet zaciska pięści, aby później je rozluźnić.
- Zadzwonił do mnie, abyśmy porozmawiali - odpowiedział beznamiętnie.
- O czym? - dociekała, gdyż było to dla niej dziwne, że ta nietrawiąca się nawzajem dwójka po prostu się spotkała.
Hoseok przechylił głowę do tyłu wydychając powietrze, po czym spojrzał na ziemię.
- Chciał poprosić mnie, żebym wrócił do szkoły, żebym Cię nie zostawiał. Rozmawialiśmy również o tym, abyś w końcu poznała prawdę na temat NaMiko. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że powinnaś ją znać, ponieważ obydwoje mieliśmy już dość zachowania Jungkooka - odpowiedział powoli i spokojnie.
Dziewczyna kiwnęła głową, czując ulgę, że Hoseok powiedział jej prawdę. Także była zaskoczona, że Jimin postanowił jej w ten sposób pomóc.
- To Jimin poinformował Cię o tym, że jestem w szpitalu, prawda? - zapytała z lekkim uśmiechem.
- Nie, to był Jungkook. Na początku nie mogłem zrozumieć, o czym mówił, ponieważ był spanikowany. Dopiero, gdy kazałem mu się uspokoić, doszła do mnie tragiczna wiadomość - powiedział, następnie prychając pod nosem - uwierzyłem, że on się o Ciebie martwił.
Zaśmiał się spoglądając na nią, ale widząc jej wyraz twarzy, jego mina zrzedła.
- Wierzysz w jego dobroć? - zapytał lekko niedowierzając.
- Zauważyłeś, że Jungkook...się zmienił? - przełknęła ślinę bojąc się, że zaczęcie tego tematu może mieć nie miłe skutki.
- Słabo pofarbowane włosy, wyrzucona do śmietnika czarna kredka do oczu i sztuczny uśmiech się świadczą o żadnej zmianie - odpowiedział chłodno.
- Rozmawiałam z nim, jego podejście do mnie, do życia.. - przerwała próbując dobrze dobrać słowa - ja wiem, jak cierpiał po śmierci NaMiko, widziałam jego ból i zaczęłam rozumieć, dlaczego tak bardzo mnie nienawidził. W szpitalu wszystko sobie wyjaśniliśmy, powiedział, że gdy zobaczył jak tone, zrozumiał, iż w całej tej tragicznej historii nie było mojej winy, że to wszystko było chorym wyborem mojej siostry.
Powiedziała przypominając sobie rozmowę z diabłem. Wierzyła, że Jungkook naprawdę mógł żałować swojego błędu. A przynajmniej chciała wierzyć. Przez to słowa jej rodziców były dla niej kłamstwem, którym chcieli osiągnąć cel odsunięcia ją od niego.
![](https://img.wattpad.com/cover/121798961-288-k686957.jpg)
CZYTASZ
Love Game - Evil Maknae
FanfictionNastają mroczne czasy. Zimny chłód napełniany złem zjawiający się każdej nocy nie daje jej spokoju. Czuje jak zaczyna być bezsilna, nie potrafi znieść tego, co się z nią dzieje. Plącze się we własnym życiu, zaczyna myśleć, że wariuje, że nie jest no...