Dość szybkim krokiem, trzymając w ręce stertę papierów, szła w kierunku sekretariatu. Bal świąteczny zbliżał się wielkimi krokami, a Mika miała jeszcze wiele do zrobienia. Teraz najbardziej skupiała się liście uczniów, którzy wezmą udział, w tym wyczekiwanym przez wszystkich wydarzeniu.
Ledwo podtrzymując ciężki stos dokumentów wykonywała szybkie kroki, licząc ich ilość w myślach - robiła tak za każdym razem, gdy się stresowała, co w dziwny sposób jej pomagało. Spod grzywki widziała już drzwi od sekretariatu, od którego dzieliło ją kilka metrów. Przyśpieszyła kroku, tym samym potykając się o własne nogi, co spowodowało, że wszystko, co miała w rękach leżało już na ziemi.
- Cholera, ty głupia niezdaro - mruknęła pod nosem zaczynając sprzątać wypuszczone przez siebie papiery.
- Tak to jest, jak się nie patrzy pod nogi - podniosła wzrok, na kucającego przed nią Jimina, który zbierał leżące dokumenty. Nie pamięta kiedy ostatni raz z nim rozmawiała.
- Zdecydowanie mam za dużo na głowie - powiedziała odbierając od niego kartki - dziękuję.
- Liczę, że bal okaże się sukcesem - zaśmiał się lekko.
- Jako, że jestem pierwszoroczniakiem, starsze klasy postanowiły to nieźle wykorzystać i tak sama zajmuję się formalnościami - rozłożyła ręce z rezygnacją.
- Przyjaciele ci nie pomagają?
- W takim chwilach lepiej czuję jak indywidualistką - zażartowała - Hoseok STARA się mi pomóc, a Mora na ten moment jest nieosiągalna.
- Widziałem, że nawiązała dość bliski kontakt z Taehyungiem - poruszył znacznie brwiami.
- Tak, to chociaż jedyna dobra rzecz po klęsce z SooYangiem, należy jej się - wzruszyła ramionami uśmiechając się.
- Idą razem na bal, słyszałem jak Taehyung ćwiczył zaproszenie pod kołdrą w pokoju - powiedział przez śmiech wywołując to samo u dziewczyny.
- Kolejna para do kompletu, wydaje mi się że tylko ja będę samotnie na balu - powiedziała próbując ukryć smutek sztucznym uśmiechem.
- Właśnie chciałem poruszyć z tobą ten temat - spiął się zaczynając masować kark.
- Tak, więc o co chodzi? - zapytała lekko poruszona.
- W tej szkole naprawdę trudno jest znaleźć odpowiednią parę na bal, dlatego nie miałem zamiaru nikogo szukać, ale skoro mam okazję, aby w końcu to zrobić - powiedział biorąc głęboki wdech.
Nastolatka zmarszczyła brwi, nie do końca wiedząc co jej kolega ma na myśli.
- Czy poszłabyś ze mną na bal świąteczny? - powiedział jąkając się.
Mika patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, nie spodziewając się, że ktokolwiek, zwłaszcza Jimin, zaprosi ją na bal.
- Jimin.. - przerwała przełykając ślinę.
- Jeśli nie chcesz, to rozumiem, po prostu zapomnijmy...
- Tak - przerwała mu - pójdę z tobą na bal.
Wydusiła na końcu posyłając mu szczery uśmiech, na co rudowłosy również okazał swoją radość.
- Bardzo mnie to cieszy, dziękuję że się zgodziłaś - powiedział z ulgą.
- Pójście z tobą na bal to sama przyjemność, tylko czy Jungkook nie będzie zły? - zapytała robiąc grymas na znak smutku.
- Czemu miałby być? Po za tym, to moja sprawa z kim wybieram się na bal.
CZYTASZ
Love Game - Evil Maknae
FanfictionNastają mroczne czasy. Zimny chłód napełniany złem zjawiający się każdej nocy nie daje jej spokoju. Czuje jak zaczyna być bezsilna, nie potrafi znieść tego, co się z nią dzieje. Plącze się we własnym życiu, zaczyna myśleć, że wariuje, że nie jest no...