Stała przed choinką w stołówce, gdzie już za kilka godzin miała rozpocząć się Wigilia. W tym dniu nie miało być zbyt wielu osób, samo grono, które już doskonale się znało, co dało Mice poczucie, że te święta być może nie będą takie złe, a góra prezentów, znajdująca się pod choinką, tylko ją w tym przekonywała.
- Mika, pomożesz mi? - zapytała Mora z drugiego końca sali.
- Tak, już idę - odpowiedziała, natychmiast idąc jej z pomocą.
- Przytrzymaj, ja powieszę to - powiedziała, dając jej do ręki krzak jemioły.
- Jemioła? Co ty planujesz? - zapytała śmiejąc się.
- Nigdy nie wiadomo, kto przypadkiem pod nią stanie lub użyje pratekstu jako możliwość kogoś pocałowania - wzruszyła ramionami, uśmiechając się głupio.
- Bez tego, to nie święta - powiedziała żartem.
- Rozmawiałaś z rodzicami? - zmieniła temat.
- Nie, ale oni chyba też nie są chętni ze mną rozmawiać, skoro nawet nie dzwonią - posmutniała.
- To samo mogą pomyśleć o tobie, ale nie martw się dzisiaj jest dobry dzień i spędzimy go w najwspanialszym gronie - uśmiechnęła się do niej, odbierając jemiołę i wieszając ją.
W tym samym czasie do sali wszedł uradowany Hoseok.
- Wesołych świąt, moje kochane! - krzyknął przytulając je.
- Hoseok, to dopiero za kilka godzin - poprawiła go blondynka.
- Co nie znaczy, że masz prawo zabraniać mi się tym cieszyć - oburzył się, na co nastolatka przewróciła oczami.
- Gdzie reszta? - zapytała szatynka.
- Szykują się - odpowiedział - czy to jemioła?
- Tak, nie waż się jej dotykać - zagroziła Mora, odganiają jego rękę.
- Ten fakt mnie wręcz raduje, już wiem kto jako pierwszy tu postanie - powiedział, już widząc jak wraz z TaeYeon wyznają sobie miłość.
- Możesz tylko o tym pomarzyć, TaeYeon to cudowna dziewczyna i powinieneś o nią dbać.
- Mora, znasz mnie, czy ja kiedykolwiek o kogoś nie dbałem? - podniósł brwi.
- Dobra, lepiej nam pomóż, stół sam się nie przygotuje - powiedziała przez śmiech.
- Mów, co mam robić - zasalutował gotowy do pracy.
- Ułóż talerze, ale najpierw Mika - zwróciła się do dziewczyny - będziesz musiała pójść do kantorka po obrus na stół.
- Wracam za momencik - powiedziała i pośpiesznie opuściła salę.
Idąc korytarzem ujrzała wychodzącego z pokoju jej rudowłosego kolegę, Jimina, który po raz kolejny przeczesywał swoje dopiero co, ułożone włosy. Chłopak ruszył do szatynki, gdy tylko dostrzegł jej uroczą osobę.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał przytulając ją mocno.
- Bo obrus, chcesz pójść ze mną? - zrobiła proszące oczka, którym nikt nie potrafił się oprzeć.
- Jak mógłbym odmówić - zaśmiał się, po czym ruszył za nastolatką.
- Jesteś gotowy na Wigilię? - zaczęła jakiś temat.
- Bardziej się stresuję - westchnął.
- Czym? - spojrzała na niego rozbawiona.
- Nie miałem zbyt dobrego kontaktu z Hoseokiem i wiem, jakie ma o mnie zdanie - wytłumaczył.
![](https://img.wattpad.com/cover/121798961-288-k686957.jpg)
CZYTASZ
Love Game - Evil Maknae
FanficNastają mroczne czasy. Zimny chłód napełniany złem zjawiający się każdej nocy nie daje jej spokoju. Czuje jak zaczyna być bezsilna, nie potrafi znieść tego, co się z nią dzieje. Plącze się we własnym życiu, zaczyna myśleć, że wariuje, że nie jest no...