Nie dałam rady. Musiałam to zacząć :) .
Za oknem pociągu przewijały się łąki, wsie i miasta. Siedziałem w przedziale zupełnie sam rozkoszując się ciszą i słońcem, które co rusz muskało moją twarz swymi promieniami.
Nagle drzwi się uchyliły i pokazała się w nich twarz dziewczyny.
- Przepraszam - powiedziała - Czy można?
Skinąłem głową na znak zgody, ale dalej patrzyłem w okno. Dziewczyna tym czasem wgramoliła się do środka, ze swoją ogromną walizką i zajęła miejsce naprzeciw mnie.
Rzuciłem nań jedno spojrzenie i zaśmiałem się cicho.
- Zabrałaś cały dobytek? - spytałem.
Nieznajoma przewróciła oczami.
Cisza przedłużyła się niemiłosiernie, ale ani ja, ani dziewczyna nie mieliśmy ochoty jej przerywać.
W pewnej chwili, pociąg gwałtownie zachamował, a nieznajoma, wraz ze swoją walizką poleciała prosto na mnie.
- Przepraszam - wymamrotała podnosząc się na nogi.
- Wporządku - jęknąłem i podałem jej walizkę.
Podziękowała i ponownie usiadła na swoim miejscu.
- Co się stało? - spytała próbując dojrzeć coś z okna.
- Pewnie jakaś przeszkoda na torach - stwierdziłem.
Dziewczyna skinęła głową i uśmiechnęła się nieznacznie.
- Jestem Paula - powiedziała wyciągając do mnie drobną dłoń.
- Lorenzo - odparłem i potrząsnąłem jej wyciągniętą ręką.
Przez chwilę wyglądała jakby zobaczyła ducha, ale szybko się opanowała i wysłała mi ciepły uśmiech. Mimo to, jej reakcja, mi nie umknęła.
- Dokąd jedziesz? - spytałem.
- Do domu - odparła - wysiadam na przedostatniej stacji.
Uniosłem brwi zaskoczony.
- Naprawdę? To dziwne.
- Czemu?
- Ja też wtedy wysiadam.
Paula również wyglądała na zaskoczoną, ale nic więcej nie powiedziała.
Zamiast tego wyjęła z walizki jakąś książkę i zaczęła czytać.
Oparłem głowę o szybę i zamknąłem oczy. Słońce dawało mi tyle przynajmnego ciepła, że momentalnie zasnąłem.
Śniłem o naszym finale i o golu, który strzeliłem dzięki Gabo.
Podskoczyłem do piłki i już miałem posłać ją do bramki, gdy ktoś potrząsnął mnie za ramię, wyrywając ze snu.
- Lorenzo- mruknęła Paula - Nie chcę nic mówić, ale to nasz przystanek.
Wyjrzałem przez okno i faktycznie zobaczyłem tabliczkę z nazwą stacji, na której miałem wysiąść.
Dziewczyna ruszyła do drzwi, a ja szybko złapałem swoją walizkę i piłkę.
Na Paulę czekali już rodzicę, więc pomachałem jej tylko na dowodzenia i ruszyłem na przystanek autobusowy. Na mnie niestety nikt nie czekał.
CZYTASZ
Wakacyjna przygoda Lorenzo [ ZAKOŃCZONE ]
FanfictionLorenzo wyjeżdża na wakacje do małego miasteczka w Hiszapani. Zatrzymuje się w przytulnym hotelu położonym tuż przy oceanie. Ma zamiar spędzić przyjemnie czas i odpocząć od zmartwień minionego semestru, ale równocześnie odkrywa tam pewną tajemnice. ...