- Powtórzmy drugą część, dobra?
- Uhm.
Siedziałem jak na szpilkach, bo obecność bruneta trochę mnie peszyła.
- Lorenzo jesteś jakiś nieobecny. Wporządku?
- Tak, tylko ten idiota ciągle się szczerzy i nie mogę się skupić- wskazałem Gabo.
- Zgaduję, że na koncercie będzie robił to samo więc musisz jakoś to znieść.
Chłopak uśmiechnął się jeszcze bardziej.
- Czyżbym cię stresował przyjacielu? - specjalnie użył tego słowa, bo wiedział, że wciąż nie mogę się do niego przyzwyczaić.
Prędzej nazwałbym go bratem. No dobra, może przesadziłem.
- Bardziej drażnił - warknąłem.
- Zróbmy przerwę - zażądziła czarnowłosa i poszła do hotelu po lemoniadę.
- Musisz się ciągle szczerzyć? - spytałem z rozdrażnieniem.
- To po prostu dziwne. Nie sądziłem, że śpiewasz. Masz to chyba po mamie co?
- Cicho. Mów ciszej - mruknąłem - Może. Nie mam pojęcia.
- Nie myślałeś nigdy jakie cechy po niej odziedziczyłeś?
- Jak miałem o tym myśleć? W zeszłym roku nie wiedziałem nawet jak wyglądała.
- A jak już się dowiedziałeś?
- Nie wiem. Z wyglądu raczej mało. Głównie rysy twarzy, tata ma ostrzejsze.
- A z charakteru?
- A bo ja wiem? Nawet nie wiem jaka była. Z resztą co cię to tak interesuje?
- Zastanawiałem się...Tylko się nie obrażaj. Zastanawiałem się, czy te sny nie odziedziczyłeś po niej.
- Gabo co ty gadasz? Nie można odziedziczyć snów.
- Ale wrażliwość już tak.
- Nie jestem wrażliwcem- mruknąłem.
- Ale przeżywasz wszystko 2 razy mocniej od innych. Tu nie możesz zaprzeczyć.
- Dobra, ale co z tego?
- To, że twoja mama mogła mieć podobnie. Nie pomyślałeś o tym?
- To strasznie naciągane.
Brunet przewrócił oczami.
- Prubuję to po prostu jakoś zrozumieć, a to najbardziej logiczne wyjaśnienie.
- Ja w tym logiki nie widzę. Gabo po co chcesz to zrozumieć? Ja nie rozumiem i jakoś żyję.
- Ale ty nie chcesz zrozumieć- mruknął.
- Dobra, przypuśćmy, że to ma jakiś sens. Przecież i tak nie ma jak tego sprawdzić.
- Ty to wiesz jak wszystko zepsuć.
- Gabo jestem realistą. Nie wierzę w czary, wrodzony talent, czy jakieś niepoparte dowodami stwierdzenia.
- Przecież masz talent do śpiewania po mamie, a do gry po tacie - zauwarzył.
- Umiem grać, bo włożyłem w to wiele wysiłku.
- A co ze śpiewaniem?
- Kiedyś to wyjaśnię. Jakoś...
- To co? Kontynuujemy? - spytała Paula kładąc na stoliku lemoniadę.
Wziąłem do ręki szklankę, upiłem łyk i spojrzałem na dziewczynę.
- Dobra. Wracajmy do pracy.***
Po kolacji rozegrałem z Eloy'em partyjkę na konsoli i wróciłem do pokoju. Mój telefon zabrzęczał, ale widząc, że dzwoni tata po raz pierwszy w życiu nie odebrałem. Nie miałem ochoty z nim gadać, czułem, że od razu bym wybuchł i tym samym tata dowiedziałby się gdzie jestem. Poszedłem się umyć, a gdy wróciłem telefon już nie dzwonił. Odetchnąłem z ulgą i wszedłem do łóżka. Zasnąłem od razu...
Jestem mały, bardzo mały.
Tata pochyla się i uśmiecha się do mnie niepewnie.
- Jadę na mecz charytatywny. Stary kolega z dróżyny poprosił bym się zjawił i nie wiem kiedy wrócę. Z resztą po co ci to mówię i tak pewnie nic nie rozumiesz.
Przechylam główkę i patrzę na niego z zaciekawieniem, a on uśmiecha się i czochra mi włosy.
- Ciocia się tobą zajmie mały...
Obudziłem się roztrzęsiony i spojrzałem na zegarek. Kładłem się ledwo przed godziną. Pomyliłem głowę i starałem się przypomnieć sobie kiedy to było. Tata nie zostawiał mnie często z ciocią, bo uważała, że nie umie się mną zajmować. Pilnowała mnie w życiu tylko jakieś 4 razy. Raz jak miałem 8 lat, 2 razy gdy miałem 5 i...
Zakręciło mi się w głowie i zrobiło mi się słabo. To było wtedy, gdy wyjechał na ten cały mecz charytatywny. To było wtedy gdy poznał Dianę, mamę Gabo i...Wtedy właśnie sprawił, że moje życie runęło. Chciało mi się płakać, ale się powstrzymałem. Spróbowałem się uspokoić, ale dopiero gdy włączyłem piosenkę mamy moje serce przestało bić za szybko i ponownie zasnąłem. Trochę to jednak trwało.I co myślicie o teorii Gabo oraz śnie Lorenzo? Jeśli podobał wam się rozdział to zostawcie coś po sobie. Naprawdę się nie obrażę 🙃.
CZYTASZ
Wakacyjna przygoda Lorenzo [ ZAKOŃCZONE ]
FanfictionLorenzo wyjeżdża na wakacje do małego miasteczka w Hiszapani. Zatrzymuje się w przytulnym hotelu położonym tuż przy oceanie. Ma zamiar spędzić przyjemnie czas i odpocząć od zmartwień minionego semestru, ale równocześnie odkrywa tam pewną tajemnice. ...