38. "Chcesz być moim słoneczkiem?"

480 27 3
                                    

Jeżeli chcesz wiedzieć, kiedy opublikuje rozdział, dodaj mnie na snapie.

Snapchat: lovmeharry

Kilka dni później.

ROSALINE

-Wróciłam!-krzyknęłam wczesne popołudnie do domowników.

Położyłam swoją czarną torbę na półkę i ściągnęłam buty, wraz z jeansową kurtką, po czym ruszyłam do kuchni, gdzie stała Amber karmiąc Tomm'ego.

-Cześć.-odezwała się pierwsza, uśmiechając się do mnie.

Odpowiedziałam jej, czochrając już długie włoski jej synka.

Podeszłam do lodówki skąd wzięłam sok pomarańczowy i mleko. Nalałam soku do kubka i jednym haustem wypiłam go. Po czym wyjęłam z górnej szafki moje ulubione płatki z kawałkami czekolady i wsypałam je do miski, a później mleko i odwróciłam się w stronę narzeczonej mojego brata.

-Gdzie wszyscy?-zapytałam, słysząc jak jest przerażająco cicho, co było dziwne, gdyż zawsze ktoś kogoś musiał uciszać.

-Maddie z Olivką na górze, Jason z Lucasem pojechali po jakieś meble, czy coś. A mama to...to właściwe poszła chyba na randkę.-powiedziała, a ostatnie zdanie mówiła trochę ciszej.

-Ale moja mama? Jesteś pewna?-dopytywałam, nie będąc do końca pewna, czy mówimy o tej samej kobiecie.

-W stu procentach.-powiedziała pewnie, a w tym samym czasie ze schodów zeszła Maddi z Olivcią na rączkach, która gdy tylko mnie zobaczyła wystawiła w moją stronę ręce.

Odłożyłam szybko miskę z płatkami i wzięłam córkę na rączki, przytulając ją do siebie mocno.

Od tego czasu, gdy wróciliśmy z Harry'm do Los Angeles, mam karę na co najmniej dwa tygodnie - dobrze  że pierwszy tydzień mam już za sobą - na jakiekolwiek wychodzenie z domu z przyjaciółmi. Od razu po szkole mam pojawić się w domu. Pewnie jesteście ciekawi, jak się im wytłumaczyłam tą długą nieobecnością? Maddie powiedziałam prawdę, bo wiem, że jej mogę zaufać, tak samo Amber. Były podekscytowane słysząc o Harry'm. Jednakże reszcie musiałam skłamać, że pojechałam z Emmą i Ruby za miasto. Nie mogłabym im powiedzieć prawdy, ponieważ bałam się, że nie pozwolą mi się spotykać ze Stylesem. A to wszystko przez Masona, gdyby mnie nie wykorzystał, moja rodzina nie miała by na mnie takiej fobii i normalnie bym mogła im przedstawić loczka.

-Widzisz Amber? Znowu myśli o tym całym Henrym.-z moich rozmyśleń wyrwał mnie śmiech mojej siostry.-No, mówię zakochana po uszy.-powiedziała, a Amber zgodziła się z nią.

-Po pierwsze to nie jest Henry, a Harry.-powiedziałam.-A po drugie, nie zakochałam się w nim!- podniosłam głos, choć sama do końca nie byłam tego pewna. Wiem jedynie, że Harry już nie jest mi obojętny.

-Dobra, dobra nie krzycz tak. Przecież się tylko z tobą droczę, siora.-powiedziała, unosząc obronnie ręce.

-Ej Maddie, bo Amber mówiła, że nasza mamcia poszła na randkę.-zaczęłam, na co dziewczyna usiadła na stole. Ja to samo uczyniłam z Amber, mając na oku nasze dzieci, które bawiły się w salonie.-Wiesz może z kim?

-Z tego co wiem to z jakimś Robinem. Napisała z resztą tak na kartce.-wzruszyła ramionami, a Amber podała mała karteczkę, na której pisało:

"Cześć, osoba która to czyta!
Chce cię powiadomić, że będę
dopiero wieczorem w domu.
Idę na randkę z Robinem.
Nie martwcie się, bye!
Mama/Florence"

Nowa: Tajemnica || h.s (first book) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz