"Od wspomnień nie uciekniesz. Nawet jeśli się ich wyrzekniesz."
ROSALINE
Wchodząc do szkoły następnego dnia, rozglądam się dookoła, ale nie za "moją paczką", lecz za właściwie...nie wiem za czym. Po prostu od razu gdy otworzyłam swoje oczy w moim łóżku i spojrzałam za okno za którym było szaro i ponuro, stwierdziłam, że jak by coś się dzisiaj stało. Czułam coś takiego jakby się coś stało. Tylko nie wiem czy to "coś" jest dobre, czy złe. I to było właśnie powodem mojego roztargnienia i zdezorientowania,
bo nie wiedziałam co się dziś stanie.Znaczy wiem, że każdy nie wie co się stanie, gdy budzi się rano by zacząć kolejny dzień, ale chodzi mi o to, że boję się co się dziś stanie, wiedząc, albo raczej przeczuwając, że coś się dziś może stać.
Jezu...jakie to popieprzone.
-Cześć.-nawet nie wiem kiedy obok mnie stanęła Emma, a za nią Ruby z chłopakami, którzy nie wiadomo z czego się śmiali, sorry - ryli jak świnie.
-Czeeeść.-odpowiedziałam,
przeciągając trzecią literę.Mówiąc to patrzyłam się na Logan'a i Ryan'a, dlatego dziewczyny widząc to pokręciły zrezygnowanie głową.
-Dzień się w pełni jeszcze nie zaczął, a im już odbija głupawka.-powiedziała Ruby, patrząc bezradnie na tych idiotów, na co się zaśmiałam.
-I nawet nie wiadomo z czego oni się tak śmieją. Ale to już tylko trzeba się do tego przyzwyczaić.-powiedziała Emma, machając na nich lekceważąco ręką.
-Ja to współczuję Emm'ie, takiego imbecyla.-zaśmiała się brunetka, patrząc na Logana, który odgrywał teraz jakiś dziwny "taniec".
-Ja sobie sama współczuję.-zarechotała blondynka, na co ja z dziewczyną jej zawtórowałam.
-Z czego się tak śmiejecie?-zapytał Ryan, pojawiając się przed nami z Loganiem i co dziwne byli już poważni.
-Aaa z takich chłopaków, którzy myślą, że są w małpim zoo.-powiedziałam, co myślałam, na co dziewczyny parskneły śmiechami, w tym i ja.
Chłopaki nie wiedząc, że chodzi o nich, również się zaśmiali, co było jeszcze śmieszniejsze, bo śmiali się z siebie.
-Co za imbecyle.-parsknął Logan, a ja z dziewczynami nie mając już na nich siły, jedynie westchnęłyśmy lekko się uśmiechając.
***
-No to teraz mamy pół godziną przerwę, czyli lunch. Idziemy na stołówkę, na której ci pokaże grupki.-powiedziała rozweselona Emma.
-Grupki?-spytałam, marszcząc czoło.
-Nie miałaś tego w starej szkole?-zapytał ze zdziwieniem Ryan, a ja na słowa "stara szkoła" się wzdrygnęłam, gdyż chciałam bym już o niej zapomnieć.
Chciałabym zapomnieć o Masonie, bo nie jest mi już do niczego potrzebny, alimenty na Olivi nawet nie płaci. Chciałabym zapomnieć o tych wszystkich wyzwiskach w moją stronę. Chciałabym zapomnieć o przeszłości i zacząć od nowa. Co próbuje zrobić, jednak jak na razie nie mogę, bo na każdym kroku, przeszłość przychodzi małymi kroczkami.
-Nie wiem.-mówię, uświadamiając sobie, że już minutę mu nie odpowiadałam, jednak chłopak się nie skapnął.
-Chodzi o to, że w każdej grupce jest po kilka osób. Na przykład ta czteroosobowa grupka najbliżej nas, to grupa hippie. Niby są fajni, ale gdy powiesz coś złego o im stylu, przeklinają cię ostro dopóki ich nie przeprosisz.-powiedziała Ruby, na co skinęłam głową, dając znak że rozumiem.-Obok nich są kujoni, ich akurat u nas jest dużo, z czego utworzyła się druga grupka, która siedzi na końcu przy oknie.
-Nie dziwię się w końcu, to szkoła z wysokim wykształceniem.-uśmiechnęłam się co dziewczyna odwzajemniła.
Spostrzegłam się, że Emma z chłopakami gdzieś się zawinęli, lecz później spostrzegłam ich przy nakładaniu jedzenia.
-Dalej to tacy pryszczaci i myślący, że są fajni, a tak na prawdę są głupi i denerwujący. Na nich uważaj i za wszelką cenę sama do nich nie podchodź, bo zanudzą cię na śmierć.
-Dobra, poczekaj zapisze sobie to na kartce przy pierwszym punkcie: Od pryszczatych i "fajnych" trzymać się daleko, bo zanudzą.-zaśmiałyśmy się.
-Jest jeszcze grupka dla biednych, ale nie muszę cię przed nim ostrzegać, bo to, że nie mają markowych ubrań, nie zależy od tego, że musisz się trzymać od nich z daleka. Są fajni,mili i zabawni.-powiedziała twardo i jasno. Nie musiałam pytać dlaczego, bo od razu wiem że to ją denerwuje.-I ostatnia grupa, która występuje w każdej szkole. Jak kto oni sami się nazwali "elita i laski", którym jak popadniesz nie będzie za miło i mają pieniądze po uszy. I wcale się z tym nie ukrywają, a wręcz przeciwnie, przynajmniej dwa razy w tygodniu jest u któryś chłopaków impreza, na których zaliczają laski.-mówiąc to skrzywiła się, a ja również. W pełni ją rozumiem, dokładnie taki sam był Mason, gdy po dwóch miesiącach zostawił i mnie i Olivke, ale i też gdy zaczęliśmy ze sobą chodzić.
-Widać, te tatuaże na ciele chłopaków są trochę odrażające.-wtrąciłam się, a Ruby się zgodziła.
-Powiem ci w skrócie o nich, bo co za dużo to nie zdrowo.-zachichotała, co odwzajemniłam. Szliśmy powolnym krokiem w stronę nakładania obiadu.-Ten blondyn, a bardziej farbowany blondyn, czyli Niall, jest z nich najmilszy i nie ma żadnego tatuaża, więc jak przypadkiem mu podpadniesz, to tylko każe ci dać swoje jedzenie. Ten brunet, który się właśnie śmieje to Liam, on również nie jest jakiś tam budowniczy, ale nie warto mu podpadać, bo jak mu odbije, to lepiej uważaj.
-Nie wygląda na takiego.-skomentowałam, patrząc przez chwilę na niego, ale szybko odwróciłam wzrok, widząc że jego kolega w lokach spojrzał na mnie.
-Nie oceniaj książki po okładce.-powiedziała, nakładając sobie sałatkę z mięsem i do tego biorąc pomarańczowy sok. Również podeszłam do lady nakładając sobie to samo co dziewczyna, tylko prócz pomarańczowego, wzięłam jabłkowy sok.
-Ten drugi brunet to Louis, on akurat będzie chciał,bżebyś go pocałowała, jeżeli to dziewczyna, a jeżeli to chłopak to ma pocałować brzydką dziewczynę. Jednak czasem może mu odbić i wymyśli coś innego. I na końcu zostali nam Zayn i Harry, na nich najbardziej uważaj, to zło wcielone, które zrobi wszystko, żeby cię upokorzyć na oczach wszystkich. Jeżeli tego nie zrobisz, będziesz musiała się z którymś przespać.-powiedziała, bardzo uważnie, siadając na ławce, gdzie nasza paczka, już jadła i rozmawiała o czymś bardzo ciekawym, bo nie zwrócili na nas uwagi.
-O kurde.-przełknęłam głośno ślinę. Rozejrzałam się dookoła, że niby chce "zapoznać się z terenem", a tak na prawdę ukradkiem i szybko spojrzałam na tą elitę, gdzie prócz Liama i Nialla, mieli na kolanach skąpo ubrane dziewczyny.
Spostrzegłam też tego chłopaka w lokach, chyba Harry i z perspektywy nie wygląda taki na groźnego, jednak jak kto powiedziała Ruby "Nie oceniaj książki, po okładce".
Wyostrzyłam oczy, gdy Harry spojrzał na mnie mrocznym wzrokiem i poruszył znacząco brwiami. Odwróciłam szybko wzrok i wzdychając parę razy, zabrałam się za jedzenie.
Wolałam się czymś pożytecznym zająć, niż oglądając się za jakimś imbecylem z wielkim ego. Wtedy przypomniałam sobie słowa brunetki "Na nich najbardziej uważaj, to zło wcielone, które zrobi wszystko,żeby cię upokorzyć na oczach wszystkich".
Matko boska, mam nadzieję, że za takie głupie gapienie się na nich, nic mi nie zrobi.
***
Chyba przez pewien czas będę wam dodawała rozdziały codziennie, bo się nie mogę powstrzymać, ale też żebyście się zapoznali z tym FF ;DAll of love xx

CZYTASZ
Nowa: Tajemnica || h.s (first book) ✔
FanficSiedemnastoletnia Rosaline Parker od września zaczyna naukę w nowej szkole, strasznie się tego boi. Jednak nie samej szkoły, nauki czy tego, że nie znajdzie sobie przyjaciół, ale tego, że na świat wyjdzie pewna jej tajemnica, która jest dla niej naj...