Dzisiaj był bardzo deszczowy dzień. Wciąż padało i padało. Siedziałam na parapecie i patrzyłam w okno.
- Kiedy ten deszcz skończy padać? - mruknęłam sama do siebie.
- Będzie padało do wieczora - odpowiedział mi znajomy, wesoły głos. Była to moja babcia, z którą mieszkałam. Nie miałam rodziców, gdzieś tajemniczo zniknęli, kiedy pojawiłam się na świecie.W końcu zeskoczyłam z parapetu na podłogę i poszłam wolno do pokoju. Chciałam wyjść na dwór, ale wciąż padało. Nudziłam się. Mój pokój był na piętrze domu, więc musiałam się wspinać po schodach. Nie chciało mi się, więc zawróciłam. Zatrzymałam się na chwilę przy jednym z okien. Wydawało mi się, że coś tędy przebiegło, ale szybko o tym zapomniałam i poszłam dalej.
Usiadłam w salonie na kanapie. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że ktoś mnie obserwuje. Spojrzałam znowu za okno. W lesie, niedaleko którego mieszkałam, zauważyłam czarnego wilka, który patrzył się na mnie przekrwionymi oczami. Wystraszyłam się i szybko odwróciłam wzrok, a w tej chwili stworzenie gdzieś zniknęło.Powoli się już ściemniało. Było około godziny 19:00. Powoli zaczęło przestawać padać.
- Babciu, idę na spacer!
- Dobrze, ale szybko wracaj! - odpowiedziała mi babcia i w tym samym momencie wybiegłam uradowana z domu.Ok, to był taki krótki wstęp, może kolejne rozdziały będą dłuższe ;)
CZYTASZ
Nowe życie
WerewolfDziewczyna o imieniu Eva zostaje zaatakowana w lesie przez stado wilków. Jednak to nie jest koniec jej przygód. Budzi się obok stawu w lesie... Książka bierze udział w konkursie ,,Filary Słów''