W każdym razie wolałam już się więcej nie odzywać i w milczeniu ruszyłam za nim szybkim krokiem.
Szliśmy już około 40 minut. Łapy mi odpadały... Była noc, a ja taka zmęczona chodzę po lesie, nawet nie idę po żadnej leśnej drodze, za jakimś zupełnie obcym mi wilkiem. No.. ale czy mam jakiś wybór?
Dochodziliśmy do dziwnego drzewa... Znaczy... Nigdy nie byłam tak daleko w lesie więc nie wiem, czy jest dziwne. Miało bardzo duże korzenie, w których zmieściłoby się kilka wilków. I miałam rację.
Max popatrzył na mnie, po czym wszedł pod drzewo. Powoli ruszyłam w jego stronę, weszłam w korzenie i zobaczyłam coś jeszcze dziwniejszego. Było to coś na wzór podziemnego domu.
Stałam i patrzyłam z otwartymi oczami na wystrój ,,podziemnego domu''. Było kilka pokoi. W jednym z nich był jakiś blat z drewna, a na nim ubity zając. W innym pokoju przy ścianie była sterta liści, przykrytych jakimś kocem. W dwóch innych pokojach to samo. To było chyba na podobieństwo sypialni. No właśnie. Była kuchnia (połączona z jadalnią) i sypialnie, ale gdzie łazienka.
Chwilę się tak zastanawiałam. Czarny wilk chyba to zauważył.
- Chodź - powiedział, po czym wyszedł spod korzeni. Niewiele myśląc poszłam za nim.Dotarliśmy do niewielkiej rzeki. Max spojrzał na mnie i w tym samym momencie wbiegł do rzeki, przy czym mnie ochlapał. Spojrzałam na niego i zaczęłam się śmiać.
Max
Wbiegłem do rzeki, przy czym machnąłem łapą, by ochlapać tę nową wilczycę. Jak jej tam było... Odwróciłem się w jej stronę, a ona posłała mi mordercze spojrzenie.
Zaczęła biec w moją stronę, a ja uciekłem do lasu. Gdy poczułem zmęczenie w łapach, zatrzymałem się i spojrzałem za siebie, ale tej nowej tam nie było.
Zacząłem się o nią martwić. Alpha mi powierzył nad nią opiekę, będę miał problem, kiedy się dowie, że ta gdzieś się zgubiła. Arghhh, tymi wiczycami trzeba się tak opiekować... Nie spuszczać ich z oczu.
Eva
Co za debil... Czemu on mnie zostawił samą w lesie?! Nawet nie wiem, gdzie jestem. Te durne cztery łapy się tak plączą, nie da się na tym cho**rstwie biegać!!!
Łapy już mnie bolały. Błądziłam już z 10 minut po tym wielkim lesie. Po chwili tego bezcelowego łażenia dostrzegłam jakiegoś wilka siedzącego pod drzewem. Podeszłam bliżej i stwierdziłam, że jest to Axel.
- Hej, Axel! - krzyknęłam do niego.
- Kto ty? - spytał nawet na mnie nie patrząc. Zdenerwował mnie, a ja z charakteru bardzo szybko się denerwuję.
- HEJ, MASZ NA MNIE PATRZEĆ!! - wrzasnęłam wściekła. Wtedy dopiero podniósł głowę.
- A, ta nowa... Jak ci tam było....
- Ale masz słabą pamięć. Eva jestem, tak dla przypomnienia.
- Dobra, to jak już się znamy to możesz iść - powiedział i znowu opuścił głowę, patrząc na trawę.Podeszłam do niego bliżej. Byłam już naprawdę wściekła.
- Ty, znasz ten las? - spytałam opanowując złość, by mi pomógł.
- A co cię to - znowu mnie wkurzył.
- Jakbyś nie zauważył ślepoto, to się zgubiłam!!!
- Aha, no i?
- Grrr - warknęłam i odeszłam, szukając jakiejś innej pomocy.Szłam. Na szczęście schodziłam z góry, więc nie musiałam się zbytnio męczyć. Gorzej było przy wchodzeniu.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam...
Ehh, po co ja to piszę. I tak nikt nie czyta, więc 1 kom = zabieram się za pisanie nowej części. Warunek jest taki: komentarz musi być od osoby, której nie znam osobiście xd Sory Patrycja xd
Ok, 0 komentarzy od osób których nie znam... Czy ja mam tą opowieść Zawiesić? ;-; Nie zmuszajcie mnie do tego
CZYTASZ
Nowe życie
WerewolfDziewczyna o imieniu Eva zostaje zaatakowana w lesie przez stado wilków. Jednak to nie jest koniec jej przygód. Budzi się obok stawu w lesie... Książka bierze udział w konkursie ,,Filary Słów''