-Proszę do tablicy panno Leazly.
-A po co?
-Jak to po co? Kolejny przykład jest robiony.
-Ale ja go nie mam. Kapiszi?
Cała klasa się zaśmiała.
-Co to za odzywki? Co Panna robi po lekcjach zamiast nauki?
-Gówno Cię to obchodzi.
-Do dyrektora. Natychmiast!
Wyszłam z klasy i poszłam do domu. Jak patrzę na mojego pana od biologi to dostaje gorączki po prostu. Jak można być tak nadętym i nudnym. Nie można pewnych spraw traktować ulgowo?
Wchodząc do domu poczułam zapach mojego ulubionego ciasta czekoladowego. Dziwne. Mama nie robi tego ciasta bez okazji.
-Cześć córuniu. Idź się przebrać zaraz mamy gości.
-Yyy... No dobra.
Kurde jakich znowu gości? Nie lubiłam się jakoś strasznie stroić więc założyłam obcisłe czarne rurki, białą bluzkę i białe conversy. Zrobiłam lekki make up i gdy schodziłam przed drzwiami pojawił się bardzo atrakcyjny mężczyzna. Czarne włosy ,czarne oczy, wysportowany i ubrany elegancko. Ucałował mamę w policzek dał jej bukiet kwiatów i wszedł. Fajnie. Czyli to mi chciała powiedzieć. Będzie miała jakiegoś fagasa. Trudno, już się przyzwyczaiłam. Przynajmniej nie wygląda jak jakiś żul. Dobra idziemy.
-Dzień dobry
-O cześć Minnie.
-Usiądźmy- zaproponowała mama
-Twoja mama dużo mi o tobie opowiadała.
-Ciesze się. To o czym chciałaś ze mną pogadać mamusiu?- Powiedziałam przesadnie słodkim głosem.
-Przeprowadzamy się.
-Słucham?! Gdzie?! I po co?
-Kochanie, spokojnie.
-Ja mam być spokojna? Słyszysz co ty gadasz? Pytam gdzie?!
-Pojutrze wyjeżdżamy. Do Bostonu.
Założę się że moja mina wyglądała teraz żałośnie... Wstałam, wzięłam kurtkę i wyszłam. Po raz drugi dzisiejszego dnia.
YOU ARE READING
My Boy
RomanceOpowieść o dziewczynie która zamieszkała w domu swojego ojczyma i jego syna... Dojdą do porozumienia? Czy może się pokochają? Wie tylko ten kto zajrzy do książki My Boy.