Leżałam sobie przytulona z Chrisem. Wokół nas były porozrzucane moje chusteczki.
-Już ci lepiej?-zapytał Chris
-Nigdy nie będzie lepiej
-No ale przynajmniej lepiej niż było?
-Tak. Dziękuje ci bardzo.
Spojrzałam mu prosto w oczy i on mi tez. Zaczął się niebezpiecznie przybliżać i jego usta były coraz bliżej moich... Nie wiedziałam co robić. Położyłam rękę na jego policzku i delikatnie musnęłam jego usta. Były takie pulchne, ciepłe i smakowały czekoladą. Zupełnie inne niż James. O wiele lepsze. Zaraz co? Nieee. Odsunęłam się od niego i zakrylam rękoma twarz (w geście zawstydzenia) on się zaśmiał.
-Przepraszam nie powinienem..
-Spoko tez tego chciałam
-Naprawdę? Wogóle dzwonił James.
-Ehh narazie nie chce z nim rozmawiać.
-To dobrze
-Jesteś z Clarą?
-Um.. już nie. Dowiedziałem się pewnej rzeczy...
-Jakiej?
-Nie wiem czy mogę ci powiedzieć. Myśle ze powinnaś porozmawiać z Jamesem.
-Która godzina?
-23:20
-Dobra. Chodźmy spać.
-Okey. Idź się umyć a ja później to zrobię. Muszę zadzwonić.
-Jutro pogadam z Jamesem.
Poszłam się wykapać i umyć włosy oraz je wysuszyć. Nabalsamowałam ciało czekoladowym peelingiem i w bieliźnie poszłam do pokoju z nadzieją ze nikt mnie nie zobaczy. Zapomniałam piżamy. Jest! Udało się! W pokoju ciemno oprócz lampki przy biurku. Weszłam po ciemku skazana tylko na lampkę w pokoju i szukałam piżamy. Gdzie ona kuźwa jest!
-Tego szukasz?-powiedział rozbawiony Chris
-O Boże-zakrylam się bluzą -Dlaczego tu wszedłeś?! Bez pukania?!
-Ściągnij tą bluzę
-No chyba cie coś..-podszedł do mnie bliżej
-Boli? Oj tak. Jak patrzę na Ciebie w bieliźnie. Zdejmij tą bluzę
Bez oporów zdjęłam swoje zakrycie i z moją piżamą podszedł do mnie. Położył mi głowę na ramieniu i powąchał mnie a ja się zaśmiałam.
-Pięknie pachniesz
-Dasz mi moją własność?
-Założę ją na ciebie. Odwróć się tyłem
Odwróciłam się i wciągnęłam powietrze. Przejeżdżał nosem po moich plecach i całował. Zakładał na mnie powoli bluzkę i całował po rękach.
Zrobił tak z całym ciałem. Chyba nigdy nie czułam czegoś takiego. Po założeniu całej piżamy odwróciłam się i popchnęłam go na łóżko. Zaczęłam go całować, robić malinki i poruszać biodrami. Jak już widziałam Że chce więcej to pocałowałam go w nosek.
-Nie zawsze się ma, co się chcę. Dobranoc- puściłam mu oczko
-Jak mogłaś to zrobić ty żmijko!
Przytulił mnie od tylu i zasnęłam.
YOU ARE READING
My Boy
RomanceOpowieść o dziewczynie która zamieszkała w domu swojego ojczyma i jego syna... Dojdą do porozumienia? Czy może się pokochają? Wie tylko ten kto zajrzy do książki My Boy.