24. Christi, oddawaj to!

37 4 0
                                    

Po długiej rozmowie z Jamesem miałam jeszcze większy mętlik w głowie niż wcześniej. Z nim tak dobrze spędzało mi się czas... Odprowadził mnie pod sam dom i pożegnaliśmy się całusem w policzek. Weszłam do domu.
-Czemu tak długo?
-Aa gadaliśmy i wgl
-Calowaliscie się i wogole
-Słucham?! Kiedy niby?
-Przed domem
-Chris to był tylko...
-Jeden buziak, skąd ja to znam. Nie możesz do cholery zrozumieć ze jesteś tylko moja?!-złapał mnie za ramie
-Pozwól ze sama o tym zadecyduje-wyrwałam mu się i zamknęłam się w pokoju trzaskając przy tym drzwiami.

*Chris
Co ja zrobiłem!!! Znowu kłótnia. No zależy mi na niej... wiec jak była uśmiechnięta to... TO ON JEJ TEGO NIE POWIEDZIAŁ. Jeżeli tak robi to ja nie będę lepszy. Jutro jej powiem całą prawdę.
(Noc-21)
Po wieczornych czynnościach zeszłam do salonu, chciałam nalać sobie soku.
-Minnie. Czekaj
-Na co? Bo zbawienie boskie dostałam już przy urodzeniu.
Zaśmiał się
-Skąd ty wymyślasz te teksty
-Wiocha.pl mówi ci to coś?
-Siadaj
Usiadłam przed nim na fotelu
-Jesteś na mnie zła?
-Nie nie jestem. Wogole gdzie są rodzice?
-Wyjazd służbowy
-Ah... Okey
Posmutniałam... ostatni raz gadałam z mamą chyba 2 miesiące temu.
-Wszystko Okey?
-Tak.
-Zagrajmy w grę
-O nie. Jaką?
-Musisz sprawić żebym poczuł się zazdrosny a później na odwrót.
-Jak mam to zrobić? Podniecić jest ciebie łatwo ale to? Ugh. Daj mi 5 minut.
Poszłam na górę i poszukałam w telefonie zdjęcie moje i Jamesa. Ustawiłam je na tapetę. Przyłożyłam telefon do ucha. I zeszłam.
-Przepraszam cie na chwilkę kocie. Ej Christian ja w to nie gram. Za chwile i tak przychodzi James.
-Kto ku* przychodzi?!
-Czekaj bo nie słyszał. Boże upośledzony jesteś? JAMES TU BĘDZIE ZA 15 minut!
-Nie No ty żartujesz niech tylko ten ch* przekroczy nasz dom do mu nogi z dupy powyrywam.
-Dobra Kiciuś. Nie wiem on coś do siebie mówi, i tak nie słucham- zasmialam się i popatrzyłam na jego gniewną posturę. Zaciskał zęby i twarz miał wlepioną w telewizor- wyglada mega sexownie w tym wydaniu
-Po co ty gadasz z tym przydupasem jak za 10 minut i tak tu przyjdzie.
-Ej Jamesik przywieziesz chinszczyzne? Ojaaaaaa!!! Zostajesz na noc? Weź te sexowne bokserki- zasmialam się w duchu
-Rozłącz się.
-Nie rozkazuj mi.
-Powiedziałem ku* żebyś się rozłączyła!-wstał wyrwał mi telefon i zobaczył tapetę. -Wychodzę
-Ej Christi!
-Nie mów tak do mnie.
-No co ty ja żartowałam... Z nikim nie gadałam a James tu nie przyjdzie. Przegrałeś-zaczęłam się śmiać
-To ty przegrałas bo uwierzyłas ze wychodzę i ze ci uwierzyłem- zaczął się śmiać a ja byłam zdezorientowana...
-Naprawdę?
-No. Wiec ty masz karę
-Oja No niewierze... Dobra co wymyśliłeś.
-Masz do wybrania. Albo śpię z tobą przez tydzień i mam 5 buziaków darmo kiedy chce albo mam 5 buziaków darmo i śpię z tobą wiec. Co wybierasz?
-Hmm chyba opcje 1- zasmialam się
-Perfekcyjnie
Podszedł do mnie i złapał mnie za policzki.
-Kocham twoje usta-musnął swoimi moje -są takie słodkie. Zaczął mnie powoli i leniwie całować, jakby nie chciał tego kończyć włączył do tego nasze języki, przeniósł ręce na moje pośladki i je ścisnął przez co cicho jęknęłam. Oplotłam nogi w jego pasie i zaczął mnie nieść na górę po schodach cały czas całując. Rzucił mnie na łóżko co jeszcze bardziej mnie pobudziło. Usiadłam na nim i zdjęłam mu koszulkę. Dotknęłam jego umięśniony tors i poczułam jak jego ciało się spina na mój dotyk. Pociągnęłam go za włosy i położyłam się na nim robiąc mu malinkę na obojczyku. Podmuchalam w swoje dzieło i uśmiechnęłam się do niego.
-Co się szczerzysz. Mam 2 obojczyki.
Zrobiłam to samo na drugim i pocałowałam go w usta.
-Która godzina?
-23:56
-Dobra bejbe. Idę się myć zaraz wracam- wzięłam piżamę i weszłam do łazienki. Umylam się moim czekoladowym płynem i umyłam włosy szamponem brzoskwiniowym. Przebralam się i położyłam do łóżka. Chrisa nie ma. Przykryłam się i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe.

*Chris
Poszedłem się umyć. Pewnie na mnie czeka. Ubrałem bokserki i roztrzepalem włosy. Nie żebym był jakimś lamuskien co przed lustrem 2h siedzi ale lubie dobrze wyglądać. Poszedłem do pokoju Minnie. Kurde, to imię idealnie do niej pasuje... Jest takie słodkie jak jej usta.
-Chris, widać cie w szparze tych drzwi
Uśmiechnąłem się i wszedłem. Jej wzrok utkwił na moim brzuchu a później na twarzy. Jest taka piękna. Mówiłem to już? TAK DEBILU. STO RAZY DZIENNIE TO MÓWISZ. No cóż.. Bywa. Położyłem się obok niej i spojrzałem na to co ogląda. Instagram o Boże. Wziąłem od niej telefon i włączyłem aparat.
-Oddawaj Christi!-zaczęła się śmiać
Kładła się na mnie a ja cykałem zdjęcia. Zabrała telefon i tez cykała. Jedno spodobało mi się najbardziej

Ustawiłem je od razu na tapetę i oddałem jej telefon

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ustawiłem je od razu na tapetę i oddałem jej telefon. Uśmiechnęła się .
-Jest śliczne
Przytuliłem ją od tylu i pod wpływem jej zapachu, momentalnie zasnąłem.

My BoyWhere stories live. Discover now