4. Nowe przyjaciółki

87 5 0
                                    




-To tutaj- powiedziała Rose

-Dzięki. Poczekacie tu na mnie?

-No spoko. Może będziemy w jednej klasie xd

Weszłam do środka. Czuć było troszkę zesztywniałą atmosferę.

-Czego panna tu szuka?

-Szczęścia- uśmiechnęłam się zadziornie. Moje nazwisko to Leazly. Jestem nowa.

-Aha. Więc proszę.

Wyszłam z sekretariatu i tak jak obiecały czekały na mnie Rose i Kimberly. Rose była wysoką brunetką a jej włosy to były kręciołki. Bo raczej sprężynkami bym tego nie nazwała. Była proporcjonalna do swojego wzrostu nic w jej ciele nie było zbędne. Miała brązowe oczy jak swoja przyjaciółka. Wyglądały dosyć podobnie chociaż Kimberly miała falowane włosy i bardziej przechodzące do mlecznej czekolady. Jej figura była bardzo kobieca. Duże biodra, wcięcie w talii, płaski brzuch. Były zupełnie inne niż ja. Średniego wzrostu szatynka o zielono-szarych oczach, średnie biodra nawet płaski brzuch. Norma. Nic we mnie się nie wyróżniało. No ale trudno natury się nie da zmienić.

-Dużej się nie dało?- zaśmiały się obie -W której jesteś klasie?- zapytała Kimberly

-2c

-No czyli chodzimy razem. Pokaż- wyrwała mi kartkę

-Geog... angie... biolog..ia. Większość lekcji mamy wspólnie znaczy ty i ja bo Kim ma rozszerzone.

-To super.

Dzwonek rozległ się po lekcjach. Rosie zaprowadziła mnie do sali i usiadła z koleżanką na środku sali. Ja poszłam na koniec do pustej ławki. Weszła jakaś babka która wyglądała jak motyl. Haha. Uśmiechnęłam się do siebie.

-Wolne?- odezwał się męski głos obok mnie

Spojrzałam w tamtą strone OMG. Ten chłopak jest boski. Wyrywaj. Niedostępność, podniecenie, związek.

-A wygląda na zajęte?-Uśmiechnęłam się zadziornie

-To usiądę. -Jestem Mike a ty?

-Minnie

*MIKE

-Minnie

Dziewczyna była urocza. Miała piękne włosy i ta bluzka. Za dużo odkrywała. Nie mogłem się napatrzeć. Jeansy były bardzo obcisłe i idealnie się łączyły z tą bluzką i jej białymi bucikami. Jak zaczęła gadać z Motylkiem. Jeszcze bardziej byłem nią zainteresowany. Było w niej coś innego. Coś zakazanego. Chris wszedł do klasy i ją zabrał. Mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy.

*MINNIE

Rozległ się głos tej pani.

-Czy tu odbywają się jakieś rozmowy?

-Poza pani monologiem to nie- zaśmiałam się a ze mną cała klasa

-Coś ty powiedziała?

-To co słyszałaś.

-Od kiedy jesteśmy na ty?

-No właśnie.

Cała klasa płakała ze śmiechu a ja się świetnie bawiłam. Nagle otworzyły się drzwi i wszedł... ON. Co?! Przecież jest rok starszy.

-Christopher co tu robisz?

-Amelia mogę zadać to samo pytanie- powiedział kpiąco

-Jestem Brenda.

-Jeszcze gorzej. Pani Atlas prosi Leazly.

Wyszłam z Chrisem wysyłając pani buziaka w powietrzu. Można było słyszeć tylko ryk śmiechu uczniów za drzwiami.

-No nieładnie dziewczynko. Pierwszego dnia już się kłócić z motylkiem.

-Z kim?

-No ma takie pseudo.

Mówiłam że wygląda jak motyl. Ciekawe po co mnie ta pani prosiła... A tak swoją drogą Chris był dzisiaj nieźle ubrany ale chyba bardziej podobał mi się Mike. Brunet z niebieskimi oczami i wysportowanym ciałem. Aaa mega. Poszukam go później na fb.

-Sorry ale ja idę do domu

-Zrywasz się?

-No. Nie chce mi się siedzieć w tej budzie.

-To elo. Wybacz ale chyba cię nie podwiozę bo jeżdżą ze mną tylko ładne dziewczyny.

-Chyba łatwe. Nara dupku- wystawiłam środkowy palec i wyszłam ze szkoły. Trochę oglądałam się przy jeździe z Christopherem więc z małymi potyczkami doszłam do domu. Na stole w kuchni leżała karteczka

"Kochanie pojechaliśmy z Adamem do Czech na pilny kontrakt. Wrócimy za tydzień. W szafie masz gotówkę. Nie zabijcie się tam z Chrisem. Kocham Cię".

Ugh. Typowo. Poszłam na górę przebrałam się w wygodniejsze ciuszki i zeszłam z laptopem na dół. Włączyłam Facebooka. Jedno zaproszenie. Mike Black. Ale fajne profilowe... Potwierdź. Od razu dostałam wiadomość.

-Hej

-No hejka

-Co robisz

-Nudzę się.

-To otwieraj drzwi mam chińskie żarcie

-Naprawdę? Skąd wiesz gdzie mieszkam?

-No Ma się znajomości. Pomyślałem że lubisz jeść w towarzystwie więc jestem...

-Ojaa kocham cię

Wstałam z kanapy i pobiegłam do drzwi. Ukazał się Mike i JEDZENIE. Wzięłam swoją porcje i usiadłam z powrotem na kanapę.

-A może jakieś dziękuje albo pocałuj mnie w dupe cokolwiek.

-No twoje dziękuje to będziesz miał jak mój brzuszek będzie w pełni napełniony a teraz siadaj i wybieraj film.

Śmialiśmy się, wygłupialiśmy i oglądaliśmy fajne filmy. Naszą zabawę przerwał telefon

Nieznany

-Halo?

-Kto mówi?

-Tu Rose i Kim. Może wpadłabyś do nas na jakieś nocowanko? Wiem że krótko się znamy ale tak pomyślałam...

-Wpadajcie do mnie o 20

-No Okey. To do zobaczenia

-Narka

*MIKE

-Wpadajcie do mnie o 20

Kurde przychodzą do niej jakieś laski. No trudno muszę ją gdzieś jutro zabrać.

-Wiesz co ja muszę już uciekać. Mam dużo spraw na głowie. Masz jutro czas?

-Raczej tak. Jest sobota baby- wystawiła język

Ja wale. Co ona ze mną robi?

-To dam znać do jutra.

Szedłem w stronę drzwi i przypomniała mi się nagroda.

-A mówiłaś o jakiejś nagrodzie po napełnieniu brzuszka.

Podeszła do mnie i chciała pocałować w policzek ale szybko odwróciłem twarz w jej stronę. Mogłem poczuć smak jej pięknych ust. Oddawała każdy pocałunek. Nie mogłem odczytać jej żadnej emocji. Położyła rękę na mój tors schodziła niżej i zatrzymała się przed spodniami. Wziąłem oddech.

-Sorki ale koleżanki przychodzą i masz coś do załatwienia więc...

Tak gra? Nieładnie.

-To do jutra- przygwoździłem ją do ściany, ostatni raz pocałowałem i wyszedłem pełen nieznanych uczuć.

My BoyWhere stories live. Discover now