12. Niespodzianka w łazience i handlowanie buziakami.

51 3 0
                                    

Zdziwily mnie słowa Chrisa to było... niespodziewane. Nie wiem co mam z tym zrobić mam totalny mętlik w głowie. Moje przemyslenia przerwał hałas w łazience. Tylko zaraz zaraz. Christian był tu ze mną.
-Co to było?-zapytał
-Yy też nie wiem
-Nie ma rodziców. Zapraszałaś kogoś?
-Nie
-Idę zobaczyć. Ty tu zostań.
-Nie ma mowy idę z Tobą.
-Dobra nie wygram. Chodź.
Złapał mnie za rękę i szlismy w stronę łazienki. Otwierał powoli drzwi i wyleciał z nich kot.
-Cholera. To tylko kot-zasmial sie
-Niecierpie kotów. Wywal go stąd.
-Nie no co ty ma chyba złamaną rączkę
-Szkoda ze nie dupe. Wywal tego pchlarza.
-Ja go zabieram.
Udawalam odruch wymiotny a on się smial.
-Jeżeli odlozysz kota masz 5 buziakow kiedy chcesz.
-Kurde. Los kota dla pięknych malinowych ust. Wybieram usta. Ale kota oddaje.
Zadzwonił do schroniska i po kilku minutach wyszedł go zawieść.
Tak się robi interesy ludzie.
Przez cały czas mi się nudzilo więc zrobiłam sobie naleśniki z jabłkami.
Mmm pycha.
-A co tu tak pięknie pachnie Minnie?-krzyknął Chris
-MOJE naleśniki. Podeszłam na chwilę do blatu zeby nalać sok gdy sie odwróciłam.
-Zjadłeś wszystkie nalesniki? Nie wybacze ci tego!-udałam obrazoną.
Przybliżył się do mnie i złożył mi soczystego buziaka na ustach.
-Teraz wybaczysz?
-Moze. Tak się zastanawiam skąd tu się wziął kot.
-Tez nie mam pojęcia. Ej jutro poniedziałek?
-A dzisiaj co jest kretynie?
-Niedziela
-To jutro jest?
-O nie... Wtorek
-Jesteś nie normalny.
-Ale slodki.
-Może odrobinę.
-Ja ide się szykować do spania.
-Chce buziaka.
-To dajesz szybko bo zmeczona jestem
-Mogę z Tobą spać?
-Zwariowales już do końca. A nie chrapiesz?
-Jak ktoś mi się nie podoba to chrapie żeby go wygonic.
-Zgoda ale za to SPANIE masz tylko 1 buziaka chłopczyku.
-Sama wiesz ze to nieprawda
-To zobaczymy
Poszłam się umyć i wyszłam w samym ręczniku pędząc do pokoju żeby Chris mnie nie zauważył. Zamknęłam drzwi po czym odwróciłam się w stronę łóżka.
-Chcesz żebym zmarła na zawał? Wyjdź stąd
-Zamknęłaś drzwi prawda?
-No i co z tego?
-Klucza juz nie masz- szybko mi go wyrwał i podszedł do okna. Tylko nie to.
-Zwracasz buziaki dodajesz przytulanki w nocy i klucz jest twój
-Christian opanuj sie. Co ty w przedszkolu jesteś?
-I radzę ci założyć coś bo zaraz ten ręcznik będzie leżał na podłodze a ty będziesz bez niczego i się nie powstrzymam.
-Jesteś niesforny. Zostaw ten kluczyk idę się ubrać.
-Masz 5 minut
Weszłam do łazienki z ciuchami i zamknęłam drzwi.. co by tu wykąbinować. W sumie to lubię go całować i przytulać ale tu chodzi o honor. Wiem! Przebralam się w bardzo (skąpą) piżame i następnie odkryłam się dużym puchowym szlafrokiem zeby nie wzbudzać podPotarłam oczy zeby wygzebyły na opłakane. Wymusilam płacz i wyszłam łkając.
-Ej co się stało?
-Uwziales sie na mnie czy co?
-Nieprawda. O co chodzi Minnie?
-Cały czas mi coś zabierasz i później mnie podpuszczasz i mi jest przykro ze to robisz-zaczęłam płakać i przybijać sobie piątki w myślach
-Przepraszam nie powinienem. Po prostu ja sie chyba w tobie zakochałem
CO?!!! ALBO ON SOBIE ROBI JAJA ALBO....
-Wiem to może być zaskoczenie ale ja Cię naprawdę bardziej lubię. Od Kiedy tu się pojawiłaś.
-Naprawdę?
-A to ja niby jestem naiwny... haha myślisz ze Cię wogole nie znam? Ale niezłe aktorstwo kotku
Ja to jestem slaba. Kurde! Plan B.
-Tobie też jest gorąco?
-Moze trochę a co?
-Bo mi tak jakoś bardzo- zaczęłam ściągać szlafrok i czułam jego łapczywe nabieranie powietrza. Odwróciłam się tylem zeby "sięgnąć książkę" na półce. Miał na co popatrzeć a z tego co widziałam katem oka to nie próżnował.. Podszedł do mnie tyłem i objął
-Nie ładnie tak robic. Nie uważasz?
Jeździł ręką po moim brzuchu w górę i w dół. A mi przez całe ciało przechodziły dreszcze ale dlaczego?
-J-już chyba trzeba iść spać
-Faktycznie, mała.
Położyliśmy się do łóżka ale na tym nie skończyły się nasze czułości. Uśmiechnięta, zasnelam.

My BoyWhere stories live. Discover now