6. Gra

64 4 0
                                    




Przełożył mnie przez ramię i całą drogę nie odzywałam się do niego. Było mi smutno i chciałam się do kogoś przytulić i iść spać. Jak Chris mnie postawił na podłodze. Wpiłam swoje usta w jego. Potrzebowałam teraz czułości. Nawet jakby trwała tylko chwilę. Oddawał każdy pocałunek i zaczął schodzić niżej.


*CHRIS

Zdjąłem ją ze swoich ramion a ona zaczęła mnie całować. Nie wiem co w nią wstąpiło, ale mimo wszystko oddawałem każdy pocałunek. Chciałem ją. Ale nie chciałem jej zranić. Odsunąłem się od niej.

-Coś nie tak?- zapytała

-Nie możemy.

-Dlaczego?

-Jesteśmy rodzeństwem

-No tak. Zapomniałam że nie można przelecieć swojej siostry. Narazie

Szła w stronę schodów ale pociągnąłem ją i zacząłem całować.

*MINNIE

-Przecież nie możemy się całować- powiedziałam z wyższością

-Zagrajmy w grę. Kto będzie miał większą ochotę na siebie ten przegrywa.

-Czyli prowokujemy się do tego stopnia żeby się podniecić, a jak ktoś nie wytrzyma i pocałuje to przegrywa tak?

-To właśnie powiedziałem. Czas start

Prostszego zadania nie mógł wymyśleć. Zastanowiłam się jaka jest moja najlepsza bielizna w szafie. Różowa! Dobra zaczynamy.

-Przepraszam muszę iść się przebrać.

-Spoko tylko wróć zaraz.

Poleciałam szybko na górę obmyłam się szybko. Wypryskałam najlepszymi perfumami założyłam bieliznę, lekki szlafrok i zeszłam na dół.

-Miałaś się przebrać.

-No tak ale się umyłam i później się ubiorę. Pokaże ci mój nowy strój.

Zdjęłam z siebie szlafrok i byłam w samych majtkach i staniku który idealnie uwydatniał piersi i je unosił do góry. Jednym słowem wyglądałam seksi a jego oczy wędrowały wszędzie tylko nie na mnie. Podeszłam i usiadłam na niego okrakiem.

-Czemu nawet nie spojrzałaś?

-Nna co?-przełknął ślinkę.

-No na mnie.

Kurde machałam mu tymi cyckami przed twarz. Każdy facet by już brał. Co tu można zrobić?

-Co najbardziej lubisz i nigdy byś nikomu nie oddał?

-Kluczyków od mojego ferrari. Kto je tylko tknie ma do czynienia ze mną. A co?

-Nie nic.

Jest! Muszę znaleźć te kluczyki. Poszłam do jego kurtki. Nie ma no...

-Tego szukasz?- pomachał kluczykami w ręce.

-Nie no co ty. Szukałam ciebie- uśmiechnęłam się zadziornie. Pociągnęłam go za bluzkę , popchnęłam na ścianę i przygryzłam wargę

-Daj kluczyki.

-Marzysz

Posunęłam nogę do jego krocza.

-Daj kluczyki. Musnęłam jego wargę i przejechałam językiem.

-Nie dam już rady.

No i zaczął mnie całować. Nie było tak łatwo ale się udało.


My BoyWhere stories live. Discover now