-Hej laseczki
-Hejka- powiedziała Rose dając mi buziaka
-Haha. No heejo- odpowiedziała Kim tym samym gestem
-Idziemy do klubu bo słyszałam że Luke robi imprezkę? - Zapytała ucieszona Rosie
-No pewnie. Ale najpierw pogadajmy. O której to się zaczyna?
-Po 22
-To zdążymy
Wypiłyśmy z dziewczynami po kieliszku wina i gadałyśmy o wszystkim. Jakbyśmy się znały od lat.
-No to mam chłopaka już od roku i narazie sprawuje się nieźle. Ma na imię William i chodzi z Chrisem do klasy. Zresztą jak Aaron i reszta drużyny.- wypowiadała się Kimberly
-Ale o nim wypowiem się ja.- przerwała jej przyjaciółka. Jest taki mega przystojny ale nawet by na mnie nie spojrzał a jeżeli tak to na jedną noc. A ja taka łatwa nie jestem.
-No i prawidłowo- Stuknęłyśmy się kieliszkami i zaczęłyśmy się ubierać na party
Efekt był nieziemski... Więc ruszyłyśmy podbijać parkiet.
Rosie
KimberlyMinnie
*CHRISByłem w klubie już dobrą godzinę. Jakaś laska zaczęła coś do mnie gadać ale teraz mało mnie to obchodziło bo zobaczyłem jak do klubu weszła ONA. Była ubrana w czarną obcisłą mini i czarne szpilki a ostrzejszy makijaż dodawał jej charakterku. Na chwilę jej wzrok utkwił na moim. Pomachała mi i podeszła do baru. Przyszła z jakimiś dwoma dziewczynami z naszej szkoły. Były całkiem ładne ale to ona wszystkich hipnotyzowała. Nie mogłem patrzeć jak jacyś luzerzy się na nią gapią a jak zaczęła się lizać z tym lalusiem na parkiecie coś we mnie pękło.
*MINNIE
Nie wiedziałam że jest tu ON. Fajnie był nawet ubrany. Błękitna koszula idealnie pasowała do tych czarnych spodni. Zanim się obejrzałam dziewczyny pobiegły tańczyć a obok mnie siedział jakiś chłopak to postanowiłam zagadać.
-Cześć jestem Minn.... Mike?!
-Oo hej słońce. Nie wiedziałem że tu będziesz- powiedział zaskoczony
-No mogę powiedzieć to samo- uśmiechnęłam się zadziornie, wzięłam go za rękę i ciągnęłam w stronę parkietu.
Pozwalałam prowadzić Mikowi. Kręciłam biodrami i ocierałam się o niego. Widziałam że mu się podoba więc odwróciłam się i złożyłam mu soczystego buziaka na ustach. On uśmiechnął się zawadiacko. Krzyknęłam do dziewczyn -Podbijamy na parkiecie a one -Bo jesteśmy najpiękniejsze na świecie. Zaczęliśmy się śmiać. -Zwłaszcza ty powiedział Mike i zaczął całować mnie powoli i z pasją. Nagle zostałam odepchnięta i gdy się ocknęłam zobaczyłam jak Chris bije się z Mikiem.
-Zostaw go. Przestań! Christi proszę zostaw go.
Nagle automatycznie go puścił i wyszedł z klubu.
Przeprosiłam poszkodowanego i moje przyjaciółki i wybiegłam za nim.
-Oszalałeś co w ciebie wstąpiło?
Miał twarz zakrytą w dłoniach gdy na mnie spojrzał poliki miał mokre od łez. Co jest do cholery?!
-Idziemy do domu- powiedział załamany
Przez parę minut szliśmy w ciszy więc postanowiłam ją przerwać.
-Powiesz czemu płakałeś?
-Wcale nie płakałem ale powiedziałaś do mnie Christi...
-No tak i co?
-Moja mama tak mówiła
Na chwilę przypomniała mi się opowieść o tym jak umarła na jego rękach itp. Chciałam się troszkę więcej dowiedzieć więc zapytałam
-Powiesz mi co się wtedy wydarzyło? No wiesz z twoją mamą?
-Nie! I tak za dużo ci powiedziałem. Nikt o tym nie wie i jakaś pusta lala nie będzie rozmawiała ze mną o najważniejszej osobie w moim życiu.
-Nie jestem pusta. Chciałam ci pomóc ale widocznie twoje ego jest tak wysokie że mi na to nie pozwolisz.
-To przestań się wtrącać w nie swoje sprawy. Mam już ciebie dosyć, wszystko zepsułaś. Twoja matka to szmata i pewnie z każdym to robi. Jaka matka taka córka.
-Nienawidzę cie- zaczęłam biec przed siebie. Bolało mnie to co powiedział...
-Ał!!- potknęłam się o korzeń drzewa. Ja nie wierzę czy nie może mi ktoś w końcu pomóc?!! Nienawidzę nikogo! Niecierpie swojego życia!- krzyczałam
*CHRIS
- Twoja matka to szmata i pewnie z każdym to robi. Jaka matka taka córka
-Nienawidzę cię!
Pomimo moich nawoływań nawet się nie odwróciła. Po co ja to powiedziałem?! Głupi kretyn! Byłem zaskoczony że tak szybko zaczęła temat mojej mamy i zacząłem gadać jakieś głupoty. Zamiast ją poderwać to ją odpychasz. Zaraz co? Jakie poderwać? Ja chyba jestem mocno zjechany po tym alko.
-Ał!!- usłyszałem głos Minnie w parku. Kurde a jak coś jej się stało?! -Ja nie wierzę czy nie może mi ktoś w końcu pomóc?!! Nienawidzę nikogo! Niecierpie swojego życia- krzyczała a ja byłem już coraz bliżej więc postanowiłem się odezwać...
-Nawet mnie?
*MINNIE
-Nawet mnie?-usłyszałam cichutki głos za sobą
-Ciebie to nie znoszę. Spieprzaj. Nie chce na ciebie patrzeć.
-Chodź.
-Nigdzie z tobą nie pójdę
-Okey to w takim razie ja cię zaniosę- przełożył mnie szybko przez ramię i pomimo moich starań nie udało mi się z nim wygrać.
YOU ARE READING
My Boy
RomanceOpowieść o dziewczynie która zamieszkała w domu swojego ojczyma i jego syna... Dojdą do porozumienia? Czy może się pokochają? Wie tylko ten kto zajrzy do książki My Boy.