eL x Morimo

126 6 4
                                    

Dla @HarukoShiro OS o najważniejszym wodoroście jakiego znam. Jeśli jesteście nieszczęśliwi - wyhodujcie Morimo <3

Szczęście ma różne pochodzenia. Do jednych przychodzi z łatwością, inni muszą się bardziej starać, aby do nich dotarło. Niektórzy też wierzą. W swoich umysłach ściśle czują, że trzeba po prostu poczekać. eL Nomura jednak jest inny. Tak, jak wielu ludzi na szczęście zachowuje różne pamiątki, typu medaliki czy podkowy lub też uparcie szuka w trawie czterolistnej, zielonej koniczyny, młody idol swoją wiarę w szczęście podkłada w niewielkim słoiczku, gdzie w zawsze czystej wodzie dryfuje zielona kuleczka. Spora cześć, patrząca na wodorost, który rzekomo ma przynosić powodzenie, uważa, że to dziwne. Również początkowo cała grupa Magi#4 twierdziła, że to całkowicie bezsensowne. Młodszy brat jednak się nie poddawał i dalej dbał o wodorosty, jak o jeden ze swoich cennych skarbów, których nikomu by nie oddał. 

Przed występem, kiedy jest zestresowany tym, że zaraz poczuje na sobie wzrok tysięcy par oczu, które będą widzieć każdy jego ruch, a także synchronizację z innymi członkami, bierze w ręce słoiczek. Przygląda mu się, jakby w nim była zawarta odpowiedź na pytanie, jak się uspokoić, jak uwierzyć w siebie, lub też o treści "Zechcesz przynieść mi szczęście przy tym występie?" 

Wydawać by się mogło że jego bliźniak aRu jest tym mniej śmiałym, jednak bracia zawsze są do siebie podobni w jakiś sposób. Współodczuwają. Starszy zawsze stara się sam poradzić sobie ze stresem, natomiast zielonowłosy tą nadzieję pokłada właśnie w Morimo, które swoim kolorem, jak i prostą formą uspokaja. 

...

Ps. W tym momencie uznajmy sobie, że Marginalowa czwórka ma wspólny dorm, a bliźniaki - jeden pokój. 

Światło księżyca wdzierało się do pokoju rodzeństwa, gdzie starszy z nich już prawdopodobnie oddał się w objęcia Morfeusza, ciesząc się spokojem i ciszą. Kilka metrów dalej na swoim łóżku leżał eL, jakby głupio ponownie wpatrując się w roślinkę, ledwo widoczną w otaczającej go ciemności. Spokojnie odbijała się od szklanych ścianek, dryfując w przezroczystej cieczy. Rozmyślał on o ważnym występie, jaki wraz z przyjaciółmi miał zaprezentować, jak i o tym, czy Morimo przyniesie mu szczęście jutrzejszego dnia. 

-Hej aRu, śpisz? -spytał dość głośnym szeptem w stronę śpiącego chłopaka. Ten jedynie zamruczał coś niezrozumiałego, co młodszy odebrał jako odpowiedź przeczącą. -aRu. -powtórzył do niego. 

-Co chcesz? -spytał z lekkim niezadowoleniem, odwracając się w jego stronę. Chciał wiedzieć, co zielonowłosy mógł chcieć od niego tak późnej porze. -Powinieneś spać. Jutro jest występ. -dodał. Czuł się zobowiązany jako lider do dbania o szczegóły, między innymi o dobry sen. Swój, jak i pozostałych członków. 

-Wierzysz, że Morimo ma magiczne moce? -do uszu aRu dotarło to dość dziwne pytanie. Był zmęczony, ale dosyć go zaskoczyła ciekawość brata. 

-Nie masz lepszych pytań na tą noc? 

-Po prostu jestem ciekawy. -odparł niby obojętnie, jednak chciał znać odpowiedź. Często rozmawiali po nocach czasami o totalnych głupotach. Czasami też o tym jak działa ich "moc bliźniąt". Rozmyślenia i zastanawianie się wokół tego tematu, cały czas w jakimś stopniu pozostawało zagadkowe. 

-Nawet jeśli Morimo ma jakieś moce, wierzę, że jego właściciel ma ich znacznie więcej. -powiedział bardziej stanowczo. Lubił doceniać swojego brata, jak i wszystkich członków Magi#4. Często podnosiło ich to na duchu.  

-Nie rozstanę się z nim. Jest mi potrzebne. -stwierdził, ciągle zmieniając kierunek wzorku turkusowych oczu ze słoiczka, na jasnowłosego. 

-Nie mówię, że masz się z nim rozstać. Jeśli jest dla Ciebie ważne, trzymaj je przy sobie. Jednak częściej musisz doceniać siłę jaką masz w sobie. Mówię Ci to jako brat, lider i przyjaciel. -uśmiechnął się, jakby do siebie, jednak eL wiedział, że zawsze przy takich "Przemówieniach"mających na celu motywację, aRu się uśmiecha. To go uszczęśliwia. 

-Mówisz jak prawdziwy lider. -stwierdził słysząc jego wypowiedź. 

-Dziękuję. A jeśli Morimo naprawdę jest dla Ciebie ważne, jutro zanim wejdziemy na scenę, chwilę na nie popatrz. Odstresujesz się i będzie dobrze. -eL po chwili ciszy, mającą miejsce po tym zdaniu, odłożył słoiczek z wodorostem na szafkę nocną. Poprawił swoją poduszkę, ułożył się wygodnie, przykrywając. 

-Fajnie mieć takiego brata. No i lidera. Dziękuję. -przymknął oczy. Blondyn również ułożył się na łóżku do ponownego zapadnięcia w sen. 

-Dobranoc eL. 

-Dobranoc aRu. 

 Nie wiedziałam, że można czuć się aż tak dziwnie po napisaniu czegoś xpp

Anime Idol (One shots) PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz