Kotki, kwiaty i ładny chłopiec; (Koki x Ryota)

67 2 2
                                    

Os dla Akiraxe myślę że podołalam ~

Spokojny, leniwy, sobotni dzień to idealny moment na odpoczynek dla każdego ciężko pracującego idola, ale i nie tylko. Lider Growth postanowił ten czas spędzić na jednej ze swoich ulubionych czynności -czytaniu. Rozsiadł się z książką i herbatą na salonowej kanapie, gdzie nikt mu nie przeszkadzał, oczywiście do czasu. Po kilku godzinach spokoju i zapoznawaniu się z nową historią, jaką przekazywała mu treść książki, stoicki spokój musiał zostać nieco zakłócony. W pomieszczeniu pojawił się Ryota, który zasiadł obok niego. Blondyn nie przejął się tym faktem za bardzo jednak zaczął, kiedy chłopak położył swoją głowę na jego kolanach, zasłaniając w ten sposób tekst. 

-A ty co? -spytał, nie do końca rozumiejąc jego zachowanie.  

-Nudzi mi się. -stwierdził, układając się wygodniej. 

-To się rozbierz i pilnuj ubrania. Szybciej ci minie czas. -zaśmiał się lekko, czochrając jego szare, miękkie włoski. Sakurabie bardzo podobało się uczucie, jakie dawały jego duże, ale delikatne dłonie. 

-Mamoru powiedział mi to samo, te teksty starców... 

-Ej, nie ładnie tak mówić, Ryo. Jest starszy tylko o trzy lata. -stwierdził nieco poważnym tonem. -Rozumiem, że mam się tobą zająć? -na swoje pytanie dostał lekkie kiwnięcie głową. 

-Reszta jest zajęta... 

-Wiesz, za pół godziny miałem iść do domu mojej babci. Wyjechała na kilka dni i prosiła mnie, żebym przeszedł nakarmić jej koty. Chcesz iść ze mną? -zaproponował, a Ryota od razu rozszerzył swoje oczy. 

-Małe kotki? -Koki pokiwał głową delikatnie i uśmiechnął się jeszcze szerzej, widząc jak na twarzy przyjaciela również buduje się radość. -Jasne, że chcę! 

-To teraz na pół godziny zrobisz sobie drzemkę, a ja dokończę rozdział i później cię obudzę, dobrze? 

-Hai~ -odparł, a blondyn zaciągnął na niego koc leżący obok. Okrył nim szarowłosego, który z rozkoszą zamknął oczy i całkowicie rozgościł się na jego kolanach. Lidera momentami dziwiło to jak Sakuraba potrafi zmienić swój charakter niemal w ułamku sekundy; czasami był nie do zniesienia ze swoimi humorkami, ale bywał też uroczy i potulny tak jak w tej chwili. Nie przestawał go również głaskać po głowie, co wyraźnie mu się podobało. 

Tak jak obiecał, po mniej więcej pół godziny skończył rozdział swojej lektury. Spojrzał na twarz przyjaciela, która wyglądała niesamowicie spokojnie i uroczo. Eto miał wrażenie, że śni mu się coś bardzo miłego i przyjemnego. Subtelnie połaskotał go palcami po szyi, co wywołało u niego cichy chichot, jak i również zbudziło ze snu. 

-Wstajemy królewno~ -mruknął, a ten podniósł się ospale i powolnie, przeciągając. -Ktoś na ciebie czeka. 

-Chodźmy! 

Ryota był tak przejęty faktem zobaczenia małych kotków, że nie skrzywił się nawet na wiadomość, że Koki chce do swojej babci iść pieszo, a mają około trzech kilometrów drogi. Stwierdził także, że to dobra okazja do porozmawiania z nim sam na sam. Ostatnio nie mieli dla siebie zbytnio czasu, więc teraz mieli idealną szansę to nadrobić. Opowiedział mu swój sen, który miał dzisiaj miejsce kiedy drzemał w jego objęciach; śnił mu się prześliczny ogród, w którym znajdowały się niesamowite i piękne zwierzęta, a on był księciem. Blondynowi całkiem podobała się jego opowieść, podobnie jak wszystkie inne. Lubił go słuchać ze względu na ładny głos. Gdzieś w połowie drogi myślał o tym, jak Ryota by zareagował, gdyby chwyciłby go za rękę. Ostatecznie zdecydował, że chwyci go za dwa palce.  

Anime Idol (One shots) PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz