Dobra ta herbata; (Shun x Hajime)

106 3 1
                                    

Kolejny one shot dla operettalebieg 🖤Miłego czytania ~

Kolejne spotkanie biznesowe na którym liderzy zespołów Procellarum i Six Gravity musieli się stawić, gdyż głównie dotyczyło ono właśnie ich. Hajime i Shun nie dyskutowali z swoim menadżerem przez telefon zbyt długo, dlatego jeszcze tego samego dnia stawili się u niego w biurze. Zadaniem mężczyzny było przedstawienie ich grafiku na najbliższy czas jak i poinformowanie ich o pewnym wydarzeniu. Mianowicie o tym, że niedługo wezmą udział w pewnym programie z ich niedawno ułożoną choreografią. Obojgu idoli było bardzo podekscytowanych tą informacją. Mężczyzna zlecił im też jednak, aby przećwiczyli choreografię, aby na występie wszystko na pewno wyszło dobrze. 

Wychodząc z budynku Shun był nieco zniechęcony myślą o nadchodzącym wysiłku fizycznym jakiego miał zaznać. Hajime szedł przed siebie, poszukując auta na parkingu. 

-Cieszę się, że znowu będziemy razem występować. -odparł Shun w jego stronę z uśmiechem. -Tylko w zasadzie co teraz robimy?

-Jedziemy do akademika po rzeczy i idziemy na salę. -odpowiedział ciemnowłosy, podchodząc bliżej samochodu i chwytając za klamkę. 

-A może przed tym jakaś mała herbatka, co owieczko?~ -uśmiechnął się do niego szerzej, przymykając swoje powieki. 

-Nie owieczkój mi tu teraz. -mruknął Hajime, wsiadając na miejsce pasażera. Shun jedynie przewrócił oczyma i mruknął coś pod nosem. Stwierdził, że próby wzbudzenia atencji jego osoby u przyjaciela są raczej bezcelowe. Do czasu. Shun Shimotsuki tak łatwo się nie poddaje. 

... 

Już jakiś czas później stawili się na sali treningowej, na której dziś nie było nikogo poza nimi. Ich celem było przypomnienie sobie i odświeżenie choreografii. Korygowali błędy, poprawiali niedociągnięcia, ćwiczyli od samego początku do samego końca, z taką samą energią. Dla nich jako dla liderów wszystkie te kwestie były niesamowicie ważne, jeśli chcieliby wziąć pod uwagę idealny występ. 

Ćwiczyli bardzo ciężko niemal przez cały czas. Shimotsuki pomimo początkowej niechęci do tego treningu, z drugiej strony bardzo się cieszył, ponieważ mógł spędzić trochę czasu z przyjacielem. Czasami brakowało mu tej wolnej chwili, gdzie mógłby z nim pobyć sam na sam. Głębsze rozmowy podejmowali w odosobnieniu przy ciepłym napoju, mówiąc o swoich sukcesach, zmartwieniach i innych zwierzeniach, często do późna w nocy. Oboje jednak wiedzieli, że pozycja lidera czasami obu ich odciąga od siebie z przyczyny potrzeby zajęcia się własnym zespołem. 

Shun i Hajime od zawsze właściwie byli dobrymi przyjaciółmi. Troszczyli się o siebie i wspierali w każdym możliwym działaniu. Jasnowłosy jednak miał tendencję do prowokowania Mutsuki'ego do pewnych zachowań lub słów, oczywiście korzystnych dla niego. Ten jednak bardzo dobrze o tym wiedział. Bywały również momenty, kiedy zachowanie Shuna zaczynało go nieco irytować, ale starał się przymykać na to oko. Podobnie było z często używanym przez niego pseudonimem. 

Po skończonej piosence i ostatniej pozie zawartej w układzie, oboje ciężko oddychali. Ciemnowłosy przetarł ręką spływające po jego czole kropelki potu. Następnie podszedł do ławki, biorąc z niej ręcznik i przewieszając go sobie na szyi, usiadł na podłodze.

-Dobra robota. -powiedział Shimotsuki, popijając dużymi łykami wodę z bidonu. 

 -I wzajemnie. -odparł, spoglądając lekko zamyślony w lustro. W pierwszej chwili nie zauważył, że przyjaciel usiadł zaraz za nim. Poczuł jego obecność dopiero wtedy, kiedy jego ręce chwyciły go za barki, przejeżdżając po jego ciele od karku, aż po ramiona, zaciskając się w niektórych miejscach. -Shun? 

Anime Idol (One shots) PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz