~ 2 ~

10.5K 569 155
                                    

•••

„Hogwart Express"

„Hogwart Express"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••

Kroczyłam dumnie u boku moich trzech sióstr oraz matki. Peron 9 i 3/4 jak zwykle był przepełniony rozentuzjazmowanymi uczniami.

— Udanego roku szkolnego, córki — Rzekła Druella Black, całując w policzek każdą z moich sióstr.

Kiedy przyszła moja kolej, matka zatrzymała się po czym oznajmiła surowo:

— Mam nadzieję, Lysandro, że w tym roku przyłożysz się do nauki z eliksirów.

— Oczywiście, matko — Odparłam sucho, chcąc jak najszybciej znaleźć się już w pociągu.

Druella pocałowała mnie w na pożegnanie w policzek, a następnie ruszyłam za siostrami w stonę pociągu, gdzie od razu się rozdzieliłyśmy.

— Udanej podróży, Lyssie! — Zawołała do mnie Andromeda, kierująca się w przeciwną stronę.

Pomachałam siostrze na pożegnanie i ruszyłam przed siebie, w celu znalezienia swoich przyjaciół.

Szłam wąskim korytarzem, mijając przedziały pełne uczniów, kiedy przez swoją nieuwagę, nagle na kogoś wpadłam.

— Wybacz mi... — Zaczęłam lecz nagle urwałam – Oh, to Ty.

— Ciebie również miło widzieć, Lysandro.

Przede mną stał wysoki, blondwłosy Gryfon, który spoglądał na mnie z góry z lekkim rozbawieniem.

— Zejdź mi z drogi, Gryfonie — Warknęłam, chcąc ominąć go jak najszybciej.

— A gdzie proszę?

— Prędzej wyskoczyłabym z pędzącego pociągu... — Mruknęłam pod nosem, siłując się ze swoją walizką.

— Luniek, co tak długo?

Z przedziału obok, usłyszałam głos mojego kuzyna — Syriusza, który właśnie w tym momenie wyjrzał na korytarz:

— Z kim Ty tam... Lysandra?

Syriusz zdziwił się widząc mnie z Remusem.

— Oh, już nie dopowiadaj sobie, Syriuszu — Rzekłam wywracając teatralnie oczami — Powiedz koledze aby się przesunął i ustąpił damie przejścia.

Na te słowa zarówno Remus, jak i Syriusz parsknęli śmiechem.

– Damie!? Czy ja dobrze słyszałem?

Nagle za Syriuszem pojawił się James Potter, zanosząc się śmiechem.

– Jeszcze jego tutaj brakowało... – Westchnęłam pod nosem.

– Jęcząca Marta jest większą damą niż Ty, Lysandro – Powiedział rozbawiony Potter.

– Idioci... – Cicho klnąc, zostawiłam swoją walizkę na środku korytarza. Minęłam Remusa, chcąc jak najszybciej opuścić owe towarzystwo.

– Już idziesz? – zapytał Syriusz udając rozczarowanie.

Już się odwracałam by mu odpyskować, kiedy usłyszałam za sobą:

– Lys? Co Ty tam robisz?

Kilka  przedziałów dalej dostrzegłam swoją przyjaciółkę — Nestę Macnair, która z nieco zdziwionym wyrazem twarzy przyglądała się mi i trójce Gryfonów.

– Użeram się z niechcianym towarzystwem. Już idę – Oznajmiłam i ruszyłam ku przyjaciółce, pozostawiająć Gryfonów i swoją walizkę.

W przedziale poza Nestą, byli już Marcus Doeddgir, Octavian Nott, Teodor Flint oraz Severus Snape, który jak zwykle siedział z nosem w książce.

– Cześć! – Powitałam przyjaciół z uśmiechem na twarzy.

– Lysandro, gdzie podziewałaś się tyle czasu? – Zapytał Marcus.

– Nieważne... – Zaczęłam, lecz w tym momencie w szklane drzwi naszego przedziału ktoś zapukał.

Ku memu przerażeniu był to Remus, który z uśmiechm wskazał na coś pod drzwiami. Wychyliłam się by zobaczyć na co wskazuje i ujrzałam swoją walizkę.

– Nie ma za co! – Powiedział beznamiętnie Lupin na odchodne.

– Nie miałam zamiaru dziękować! – Krzyknęłam za chłopakiem, wychodząc z przedziału by wnieść do środka walizkę.

– Dlaczego ten Gryfon przyniósł Twoją... – Zaczął Octavian lecz przerwałam mu machnięciem ręki.

– Mówiłam już... nieważne.

Resztę podróży spędziliśmy rozmawiając o swoich wakacjach i planach na przyszły semestr. Czekał mnie kolejny, niesamowity rok w Hogwarcie!

•••

Lumos • Remus Lupin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz