Pierwsze spotkanie - cz.2

6.1K 239 95
                                    

Kuroo Tetsurō

Siedziałaś sobie znudzona na trybunach w sali gimnastycznej liceum Nekoma. Czekałaś na swoją koleżankę, która miała do załatwienia parę spraw z trenerem szkolnej drużyny. Przyszłaś raziem z nią, bo myślałaś, że będziesz miała coś do roboty. Niestety wyszło na to, że byłaś jedyne osobą do towarzystwa. Oglądałaś więc mecz drużyny chłopaków. Znudziło cię to i postanowiłaś coś sobie znaleźć do roboty. Wyciągnęłaś z torby mangę i zaczęłaś czytać tak, by nikt nie dowiedział się, że to yaoi.
Zatopiona w lekturze, nie zwracałaś już uwagi na to, co się dzieje do okoła. W ten sposób los zechciał, aby akurat w tym momencie piłka, którą zablokował kapitan drużyny, poleciała własne w twoją stronę, uderzając cię centralnie w środek twarzy.
Nadal siedziałaś z mangą w ręce, tyle że oszołomiona i z krwotokiem z nosa. Sam sprawca podbiegł szybko do ciebie, mając nadzieję, że nic się poważnego nie stało.

- Wszystko w porządku? - spytał czarnowłosy.

- A na to wygląda? Nie, nie jest ani trochę w porządku.

Nie zdążyłaś jeszcze ponarzekać na ból i inne rzeczy, bo w tym momencie wpadła twoja koleżanka. Zaczęła oczywiście pytać się co się stało, kiedy i przez kogo, ale i tak na końcu wzięła cię pod rękę i ciągnęła w stronę wyjścia. Ty trzymając już trochę przesiąkniętą chusteczkę, zdążyłaś się jeszcze odwrócić do przyczyny całego zamieszania.

- Wisisz mi obiad!.... I mangę!

On tylko spojrzał na książkę, której nie zdążyłaś zabrać i widząc dość ciekawą okładkę, zaśmiał się cicho.Uśmiechnął się i powiedział do siebie.

- Co ja najlepszego zrobiłem?

Kenma Kozume

Nareszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. Jako wielka fanka ,,Final fantasy" nie mogłaś się doczekać festiwalu gier komputerowych i tych na konsolę. Wstałaś więc trochę wcześniej, by na spokojnie zjeść, umyć się, ubrać i dojechać do określonego miejsca.

W życiu nie widziałaś tylu komputerów, konsol i monitorów. Był jeszcze jeden szczegół, który nie był z bardzo pozytywny. A mianowicie ludzie. Za dużo ludzi. Jedni krzyczeli, drudzy próbowali przekrzyczeć tych pierwszych, trzeci wydziwiali jeszcze inne rzeczy. Jako, że nie byłaś za bardzo do tego przyzwyczajona, postanowiłaś znaleźć jakieś spokojniejsze miejsce.

Znalazłaś takowe gdzieś na tyłach mniejszej sali. Zobaczyłaś tam wolne miejsce, wzięłaś pada do ręki, odpaliłaś urządzenie i włączyłaś nową grę. W pewnym momencie przyłączył się do ciebie pewien chłopak. Nic nie mówiąc, przejął drugie stanowisko i rozpoczęliście rozrywkę.
Gra była typowa dla chłopaków - wyścigowa. Jako, że masz młodszego brata, który takie uwielbia, jesteś już dość wprawiona w tego typu rzeczy.
Trasa była dość trudna. Takie lubiłaś najbardziej. Z początku to chłopak prowadził, ale nie dałaś za wygraną i wyprzedziłaś rywala. Próbował znów objąć prowadzenie, ale skutecznie przeszkadzałaś mu, blokując oba pasy. Po minie chłopaka można było stwierdzić, że nie za bardzo mu się to spodobało.
Walczyliście zaciekle przez wszystkie okrążenia, ale na tym finałowym twój przeciwnik, przyspieszył i pierwszy przekroczył linię mety.

Z tych emocji aż się rozzłościłaś. Obróciłaś się w stronę blondyna.

- To był naprawdę dobry wyścig.

- Mhm... Rzadko kiedy dziewczyny umieją grać na konsoli.

Spojrzeliście sobie w oczy i już wiedzieliście... Nikt nie odciągnie was od tej gry przez długi czas. Ktoś jednak musi udowodnić kto jest tym lepszym.

Haikyuu!! scenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz