Hinata Shōyo
Znowu szłaś koło sali gimnastycznej. Miałaś pilną sprawę do Kageyamay. Pożyczył ostatnio od ciebie zeszyt od angielskiego i do tej pory nie oddał. Bardzo go teraz potrzebowałaś, bo zbliżał się test z niego, a ty nie chciałaś dostać jedynki z tak błachego powodu.
Weszłaś do hali i zaczęłaś rozglądać się za czarnowłosym, ale nigdzie nie było go widać. W pewnej chwili podbiegł do ciebie pewien chłopak. Miał srebrne włosy, brązowe oczy i łagodny uśmiech.
- W czymś mogę pomóc?
- W sumie to tak. Szukam Kageyamy Tobio, bo jest w tym klubie prawda? - zapytałaś się z odrobiną niepewności.
- Tak jakby jest - odpowiedział chłopak, przeciągając odrobinę wypowiedź - poszukaj na zewnątrz, niedaleko boiska do koszykówki.
- Dzięki wielkie - rzekłaś, po czym popędziłaś w stronę omówionego miejsca.
Nikogo nie było widać. Pomyslałaś, że albo się przenieśli w inne miejsce, albo w ogóle nie przyszli. Odwróciłaś się i już miałaś iść, gdy nagle poczułaś mocne uderzenie w głowę. Zachwiałaś się trochę i złapałaś za miejsce, z którego dochodził pulsujący ból.
- Oh! Nic ci nie jest? Coś cię boli? Krwawisz? Lekarza? Karetkę?
Podniosłaś wzrok i ujrzałaś tą samą rudą czuprynę co tydzień temu. W sumie to ostatnio nie mogłaś jej wyrzucić z głowy.
- N-nic mi nie jest. Na prawdę. S-szukam Kageyamy - powiedziałaś jąkając się.
- Oi, Kageyama! Ktoś do ciebie!
Wspomniana osoba już po chwili przebiegła do ciebie. Po minie było widać, że wiedział o co chodzi. Powiedział tylko krótkie ,,Poczekaj'' i powędrował do swojej torby.
Podczas, gdy on szukał zeszytu, ty zostałaś sam na sam z rudzielcem.
- To... Jak masz na imię? - zaczął.
- [nazwisko] [imię]. A-a ty?
- Hinata Shōyo. Powiedz, umiesz grać w siatkówkę? Wysoko skaczesz? Umiesz wystawiać? Lubisz mięsne bułki?
Nie potrafiłaś jednak odpowiedzieć na konkretne pytanie, ale na szczęście sytuację uratował Kageyama, przynosząc upragniony zeszyt.
- T-to ja chyba będę się zbierać. Jak kiedyś będziesz chciał, to napisz do mnie - mówiąc to dałaś chłopakowi karteczkę z twoim numerem.
- Dobrze. Do usłyszenia w takim razie - uśmiechnął się szeroko i pomachał ci na pożegnanie.
Już do końca dnia miałaś wspaniały humor, a pod wieczór usłyszałaś znany ci dźwięk powiadomienia w telefonie.
Kageyama Tobio
Był wtorek, a że po szkole zostało ci sporo wolnego czasu, postanowiłaś uzupełnić lodówkę i zapas słodyczy. Ubrałaś się ciepło i wyszłaś spokojnie z domu.
W sklepie był straszny tłok. Wszyscy krzyczeli i przepychali się jak dzikie małpy. Nie było to zbyt przyjemne miejsce, ale głodować nie zamierzałaś.
Weszłaś w tłum i zniknęłaś zaraz za regałami z napojami.Stałaś w kolejce do kasy i było ci duszno. Po prostu było tu za dużo ludzi. Marzyłaś, aby się stąd wydostać. Po chwili zobaczyłąś, że za tobą stoi mała dziewczynka z tylko jedną rzeczą w ręce. Jakoś wzięło cię, by być miłą choć ten jeden raz.
- Oi, dziewczynko. Choć przede mnie. Szybciej wyjdziesz.
Brązowowłosa uśmiechnęła się do ciebie, przeszła na piesze przed tobą i .... no. To nie był koniec.
CZYTASZ
Haikyuu!! scenariusze
FanfictionTak jak w tytule. Scenariusze z postaciami z Haikyuu!! Mam nadzieję, że nie wyjdzie mi to aż tak źle. Miłego czytania ♡♥♡