Gdy musisz wyjechać na dłuższy czas - cz.2

1.9K 105 19
                                    


Kuroo Tetsurō

Kuroo coraz częściej dało się spotkać zaczytanego. A to w stołówce, a to w metrze, a to nawet na lekcjach. Czytał twoje ulubione mangi, których tytuły jakimś cudem zapamiętał. Znał ich fabułę, bo dość często paplałaś mu godzinami o danych akcjach, albo jakie to postacie w niej są cudowne, piękne i tak dalej. Mimo, że myślał, że to głupie, próbował zrozumieć czemu lubisz właśnie je. Chciał trochę bardziej cię poznać i pomyślał, że może jeśli mu się uda, będzie mógł z tobą o nich rozmawiać i zaskoczy cię, że je w ogóle przeczytał. Z bólem, ale jednak.
Już nie mógł się doczekać, aż zobaczy twoją minę, gdy usłyszysz o tym jak gada o tych mangach.


Kenma Kozume

Zgadnijcie, kto zaczął mieć większą bezsenność po twoim wyjeździe? Próbował ją zwalczyć, grając na konsoli albo telefonie, ale dawało to tylko to, że nazajutrz był jeszcze bardziej niewyspany. Odsypiał na lekcjach, a na treningach nie miał siły na nic. Mimo to, starał się, by nie sprawiać problemów, ani żeby chłopacy z drużyny nie skarżyli się dla ciebie na jego lenistwo. A robili to dość często, oczywiście w koleżeński i dość zabawny sposób. Nie chciał sprawiać, że się martwisz albo złościsz. Nie chciał znowu zobaczyć tego przerażającego spojrzenia, które czasem masz, gdy grasz z nim w coś i chcesz, by przegrał. 
Lepiej widzieć cię jako kota, który potrafi gryźć. 


Lev Haiba 

Twój jasny, słodki olbrzym próbował być bardziej produktywny, więc starał się wraz z rodziną wziąć udział w konkursie kucharskim. Dzięki tobie zrozumiał, że rodzina jest bardzo ważna, a z nią wiąże się też kultura, której niestety nie znał. Nadal uczył się rosyjskiego i choć dość trochę rozumiał do się do niego mówi, musiał naprawdę nad nim popracować. 
Gotowali różne pierogi, barszcze, zupy, bliny, ciasta i inne przysmaki, dzięki którym lidzie z Japonii także poznali odrobinkę kultury rosyjskiej. Chciał ci się tym pochwalić i przedstawić cię jego rodzinie. Ale by to zrobić musiał zrobić jeszcze jedną rzecz, od której może zależeć wszystko.


Oikawa Tōru

Starał się zachować pozory normalności. Przed fankami, drużyną, rodziną a nawet trochę przed samym sobą. Wmawiał sobie, że jest OK i przecież nic się nie dzieje. Jedynie wyjechałaś na jakiś czas i na pewno wrócisz. 
Niestety nie mógł przestać o tobie myśleć. Chodził więc częściej do obserwatorium, daleko od miasta, gdzie mógł odetchnąć od wydarzeń w szkole itd. Mógł zastanowić się nad pewnymi rzeczami i patrzeć na to, co kochał. Przypominał sobie czas, gdy zabrał cię tu, do obserwatorium i razem patrzyliście na niebo pełne gwiazd. 
Bardzo chciał cię znowu zobaczyć. 


Iwazumi Hajime 

Szkoła, trening, dom, trening. Tak wyglądało ostatnie cztery dni odkąd wyjechałaś do babci. Nie mógł już do ciebie przychodzić i wylegiwać się na łóżku, które tak ładnie pachniało twoimi perfumami, ani wysłuchiwać twoich kolorowych historii, ani widzieć twojego słodkiego oburzenia, gdy udawał, że cię nie słuchał.

 Na treningach, był to jego czas wyżycia się - głównie na piłkach do siatkówki. Czasem niektóre z nich trafiały Oikawę w odpowiednich chwilach, ale tak, to nikogo nie raniły, mimo że uderzał w nie z niebywałą siłą. Koledzy z drużyny martwili się o niego i widzieli, że bardzo za tobą tęskni. Wiedzieli też, że w takim stanie lepiej go zostawić samego, by sobie wszystko przetrawił, bo w obecnej sytuacji tylko by go rozdrażnili. 


Sawamura Daichi

Daichi po raz pierwszy od bardzo długiego czasu nie poszedł do szkoły. Odkąd napisałaś mu, że wyjeżdżasz do babci na jakiś czas, zupełnie nie widział sensu w pójściu do szkoły. Przez takie zachowanie jego dzieci z drużyny zaczęły się o niego martwić. W życiu tak się nie zachowywał, ale przynajmniej wiedzieli jak mu pomóc. Zrobili mu niespodziankę,wbili na chatę z przekąskami i nagraniami jego ulubionych meczy siatkówki z ostatnich paru lat. Dzięki nim Sawamura mógł się odprężyć i uświadomić sobie, czemu tak się czuje, gdy cię nie ma? Wzięło mu się na wyznania i opowiedział o tym chłopakom, którzy zareagowali gwizdami i zadowoleniem, bo już od dawna wiedzieli na co chorował. 
Miłość to okropna i wspaniała choroba.   


--------------------

Witam ponownie kochani. Szczerze, to nie spodziewałam się, że będzie czytać to ogólnie tak wiele ludzi, za co bardzo dziękuję. Jestem też zaszczycona, że czyta to - wg statystyk - aż 1% chłopaków. Dziękuję, że jesteście.
Następnych części oczekujcie dość niedługo, bo z okazji końca roku szkolnego mam zamiar zrobić wam prezent w formie rozdziałów. Możecie napisać na jaki temat chcielibyście go, a ja zrobię co w mojej mocy, by go napisać. 
Więc myślcie i dobrej zabawy z wyobraźnią!

Haikyuu!! scenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz