Wspólne spędzanie czasu - cz. 2

3.9K 175 106
                                    

Kuroo Tetsurō

Kuroo nadal nie zabrał cię na deser. Po treningu był tak bardzo zmęczony, że prawie zasnął w pociągu. Odpuściłaś więc mu i z pomocą Kenmy doprowadziłaś go do domu. Poznałaś przy okazji jego rodziców. Okazali się na prawdę miłymi ludźmi i pozwolili ci u nich przenocować. Rano Kuroo miał porządne zakwasy.

- Mówiłam, żebyś się nie przetrenowywał? Mówiłam?

- Mówiłaś. Nie wściekaj się na mnie. To była zabawa. - próbował sięgnąć po leżąca niedaleko piłkę, ale mu w tym przeszkodziłaś.

- Nie, nie, nie kocurze. Rzadnej gry do końca tygodnia.

- ŻE CO PROSZĘ? Nie ma mowy.

- Zabieram cię w spokojne miejsce. Nawet nie próbuj protestować.

Zrezygnowany podążył za tobą.
Poszliście więc razem do biblioteki. Wciąż zastanawiasz się jakim cudem on na to przystał. Wchodząc, przywitałaś się z bibliotekarką i zajęliście stolik przy pobliskim oknie. Przedtem oczywiście wzięliście sobie parę książek i zaczęliście czytać.

Kuroo zachowywał się dość spokojnie, ale co chwila śmiał i uśmiechał się dziwnie. Chciałaś znać tego powód , więc gdy on nie patrzył, szybko zabrałaś mu książkę... Poprawka, to było czasopismo przykryte książką.

Okazało się, że nie było ono takie zwykłe. To był czysty świerszczyk. Nie mogłaś w to po prostu uwierzyć. Kto zabiera pornosy do księgarni? I jak niby mu się to udało? Mimo wszystko zaśmiałaś się najciszej jak tylko mogłaś i patrzyłaś na przyjaciela, który był bardzo zakłopotany tym całym zajściem.

- N-no i co taka zadowolona? Ty masz yaoi, ja mam to.

- Nic, nic. Po prostu mnie to bawi.

Niestety tak bardzo twój śmiech przeszkadzał, że wyprosili was z budynku. Kuroo jednak uratował sytuację, kupując ci pyszną watę cukrową.

Kenma Kozume

Daliście razem że szkoły. Kenma jak zwykle zapatrzony był w swoją konsolę. Ty szłaś obok, uważając by nie wpadł on na żaden słup czy samochód.
Nagle przed wami wyskoczył rudy kotek. Usiadł przed wami i tylko patrzył na Kozume. Chłopak chyba przyjął wyzwanie, bo też wpatrywać się w kota, nie mrugając. Kenma wpadł na pewien pomysł. Podszedł do kota i zobaczył jego obrożę. Okazało się, że był on z kociej kafejki, która była niedaleko.

- Chyba się zgubił. - powiedział siatkarz podnosząc kota i drapiąc go za uszkiem - Powinniśmy go odnieść.

- Trochę nam to nie po drodze, ale zgoda. A chciałbyś tam na chwilę zostać?

- Może - wymamrotał cicho - Idźmy już.

Szliście chwilę i dotarliście na miejsce. Weszliście do środka i dziewczyna siedząca za ladą, gdy zobaczyła kota, od razu ruszyła po niego dziękując gorąco.

- Dziękuję, dziękuję, dziękuję! To cud! Tobiasz najdroższy kotek.Jak mogę się wam odwdzięczyć? Wiem! Zapraszam was na darmową godzinkę w kawiarni. Wszystko na koszt firmy oczywiście - mówiąc to, wskazała na różowe drzwi po prawej stronie.

Nie chcąc być niegrzeczni, zgodziliście się, zamówiliście po kawie i zaczęliście bawić się z kotami. O dziwo ten rudzielec bardzo polubił Kenme, a ty miałaś na głowie pięknego czarnego kocura. Trochę przypominał ci Kuroo, ale to chyba tylko twoja wyobraźnia.

- Podoba ci się tutaj? - zapytałaś ciekawa.

- Mhm... To chyba równie fajne jak PSP - powiedział bawiąc się z kotem - Wpadajmy tu częściej...

Haikyuu!! scenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz