Rozdział 6

1.2K 178 139
                                    

OPERACJA JISUNG 1/3

Wyjrzeliśmy zza ściany podążając wzrokiem za Jisungiem, który szedł samotnie w stronę sklepiku. Samotnie, bo zamknęliśmy Chenle w schowku żeby przypadkiem nie kręcił się obok, kiedy będę chciał pogadać z blondynem.

- Jak wyglądam? - szepnąłem do Jaemina. Chłopak z miną profesjonalisty obejrzał mnie dokładnie, po czym poklepał mnie po głowie.

- Jak debil. Zawsze tak wyglądasz, więc nie musisz się bać, że się do ciebie zrazi.

- Ty to potrafisz człowieka skomplementować - westchnąłem, po czym ruszyłem w stronę sklepiku, ale wtedy zauważyłem, że Parka już tam nie było. Natychmiast wróciłem do przyjaciela. - Nie ma go!

- Co się drzesz! Jak go nie ma teraz to będzie później. - wzruszył ramionami. - A ja ci wciąż powtarzam jedno: wycofaj się z zakładu.

Wywróciłem oczami na jego słowa. A ten znowu swoje.

- Ile razy mam ci mówić, że nie zrobię tego? Pierwszą misję już zaliczyłem, zostało jeszcze tylko cztery.

- Człowieku, ocknij się. Dobra, z Renjunem to w sumie nie była twoja wina, bo się dzisiaj dowiedziałem od Jisoo, że Eunsu naprawdę chodzi z Saeranem!

- Żartujesz?! - szczęka mi opadła z zaskoczenia. Chyba gdzieś się zatrudnię jako jasnowidz normalnie nowa Baba Wanga lub lepiej, wróżbita Maciej.

- No właśnie nie.

- Czy to Lee Donghyuck? - usłyszałem kpiący ton głosu rozlegającego się zza moich pleców. Przymknąłem oczy starając się zachować spokój gdyż od razu rozpoznałem kto stoi za mną. Powoli się odwróciłem i uśmiechnąłem sztucznie.

- Ah, Mark Lee, mój drogi przyjacielu. - odparłem przesłodzonym głosem.

- Cześć, Mark, ciebie też miło widzieć - wtrącił się Jae, który najwyraźniej pragnął atencji.

- Tak, siema Jimin - chłopak nawet na niego nie spojrzał. - Jak ci idzie z twoją drugą misją?

- Świetnie. Szłoby mi jeszcze lepiej gdybyś raczył mi nie przeszkadzać. JAEmin, idziemy - specjalnie zaakcentowałem pierwszą sylabę imienia chłopaka, po czym chwyciłem przyjaciela za rękaw i pociągnąłem za sobą w stronę sklepiku. Skoro już tu jestem to sobie coś kupię.

Mark na szczęście postanowił zostawić nas w spokoju. Odetchnąłem z ulgą, kiedy odwróciłem głowę i ujrzałem go zmierzającego w przeciwną stronę.

- Wiesz dobrze, że specjalnie myli moje imię bo wie, że cię to wkurza. - odezwał się Nana spokojnie dając się ciągnąć do królestwa Jeona Jungkooka.

###

J A E M I N

Zwolniłem się z dwóch ostatnich lekcji po otrzymaniu wiadomości, że zostały ostatnie trzy egzemplarze gazety z darmowym podkoszulkiem z EXO. Ciuch dam babci bo ona ich uwielbia i dostanę za to w podzięce sporo pieniążków plus gazeta jest o anime. Żyć nie umierać!

Ta, jasne.

- Przepraszam, mogę przeszkodzić? - zapytałem wchodząc do klasy Renjuna. Rozglądnąłem się po klasie, jednak nie zauważyłem go. Przełknąłem ślinę kiedy mój wzrok natrafił na Lee Juno, którego nie sposób zapomnieć.

- Słucham? - odezwała się pani Seol. No pięknie, i co teraz? Miałem zamiar wyciągnąć Rena z klasy, że niby nauczycielka go woła i pożyczyć od niego pieniądze, bo brakuje mi cholernych 900 wonów żeby kupić tą gazetę, a jego oczywiście nie ma!

How To Be A HeartbreakerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz