Rozdział 9

1K 180 129
                                    

- Czy to prawda, że chodzisz z Taeyongiem? - spytała obca dziewczyna, która jako jedna z wielu podążała za mną przez korytarz.

- Nie? - odparłem chcąc jak najszybciej uciec.

- Ale Sweetie_Bunny dodała na Twittera zdjęcie jak się całujecie pod McDonald's! - zawtórowała jej inna.

Zatrzymałem się by im w końcu jakoś przemówić do rozsądku ale wtedy jakiś chłopak podstawił mi pod nos swojego ogromnego tableta z tweetem tej całej Sweetie_Bunny.

Zgadnijcie kogo wczoraj spotkałam! Lee Taeyonga! Czyż jego partner nie jest uroczy? =^.^=

Przełknąłem powoli ślinę przyglądając się zdjęciu, na którym stoję na palcach i obejmuję dłońmi policzki białowłosego, nie wspominając już o tym, że nasze usta są złączone. Najgorsze jest to, że on sam nie wygląda jakbym wziął go z zaskoczenia, bo ma zamknięte oczy i spokojny wyraz twarzy. Albo zdjęcie zostało zrobione w idealnym momencie. Ta, raczej to drugie.

Ruszyłem dalej odpychając ręce z tabletem od siebie. Tłum poszedł oczywiście za mną.

- Jak długo jesteście razem? - zawołała dziewczyna gdzieś z tyłu.

- Nie jesteśmy! - wrzasnąłem, jednak na nic to się zdało. Zdjęcie mówi samo za siebie i moje zaprzeczanie nic nie wskóra. Westchnąłem i ponownie zatrzymałem się. - Jeśli powiem wam prawdę, odejdziecie?

Wszyscy kiwnęli zgodnie głowami na tak. Przeczesałem palcami włosy martwiąc się o swoją przyszłość, bo Taeyong mnie zabije jeśli dowie się czego ci ludzie się ode mnie dowiedzieli.

- Tak, jesteśmy razem od niedawna! Dziękuję za uwagę, do widzenia. - uciekłem z miejsca zdarzenia nie oglądając się za siebie, więc nie mogłem stwierdzić jakie były reakcje tłumu.

Ukryłem się w jednej z toalet i tam zaczekałem na dzwonek na lekcję. Odczekałem jeszcze minutę aby mieć pewność, że nikogo nie spotkam na korytarzu, po czym wyszedłem z łazienki i ruszyłem biegiem w stronę klasy.

###

- Renjuun, ratuj - jęknąłem dopadając Chińczyka kiedy wychodził po lekcjach ze szkoły. Po raz pierwszy ucieszyło mnie to, że uczniowie z jednego roku kończą lekcje o tej samej godzinie, bo inaczej złapanie go graniczyłoby z cudem.

Chłopak posłał mi łagodny uśmiech.

- Co się stało?

- Widziałeś? Nie, powiedz, że tego nie widziałeś! - złapałem go za ramiona i potrząsnąłem nim lekko.

- Jeśli chodzi ci o to zdjęcie na którym całujecie się z Taeyongiem to nie, nie widziałem.

- Nie rób ze mnie debila!

- Kazałeś mi powiedzieć, że nie widziałem to co się czepiasz!

Westchnąłem, po czym puściłem go.

- Wszyscy teraz myślą, że jesteśmy parą. Ja sam się do tego przyznałem, żeby dali mi spokój! - pokazałem palcem na siebie.

- Jeśli to prawda, to w czym problem? - miałem ochotę go walnąć za tak wolne myślenie. Jaemin by od razu wiedział co robić... Potrząsnąłem głową. Jaemina tu nie ma i nie będzie. A ty naucz się z tym żyć, Donghyuck.

- W tym, że to właśnie nie jest prawda.

- No no, widzę że podczas tej rozmowy na zewnątrz zbliżyliście się do siebie. A może tak naprawdę spotykacie się już od dawna? - obok nas wyrósł Lucas (sam się sobie dziwię, że nie zauważyłem go wcześniej bo malutki nie jest) i objął mnie ramieniem z uśmiechem.

How To Be A HeartbreakerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz