2

883 36 34
                                    

[Merghani]

Weszliśmy do Wroclavi. Szybko uciekliśmy do miejsca gdzie będzie mniej ludzi, a co za tym idzie - mniej ataków na nas.
- Ej patrzcie kurw* - Powiedział śmiejąc się Michał
- Co? - zapytaliśmy w chórze z Marysią
- Czuux tam siedzi (XD) - oznajmił roześmiany Multi
- Haha, ten rak - zaśmiałem się
- Błagam, jak on siedzi - powiedziała roześmiana Marysia
- Jak baba - odpowiedział roześmiany Michał
- Ej, dziewczyny tak nie siedzą - powiedziała obrażonym głosem
- A tam - odpowiedziałem uśmiechnięty
- Dobra, ja idę, Sylwia gdzieś tu jest, a chce żebym przyszła.
- Spoko, chodź Marysia - oznajmiłem

Chodzimy tak sobie po galerii, a ja rozmyślam czy wyznać Marysi miłość.
Stwierdziłem, że zabiorę ją do StarBucksa, gdzie będziemy rozmawiać i poproszę ją o bycie dziewczyną.

- Mari, idziemy do StarBucksa? Napiłbym się jakiejść gorącej czekolady.
- Spoczko, chodźmy. - Odpowiedziała Marysia.

W drodze, zauważyliśmy Michała z Sylwią, którzy w ciemnym korytażu stoją oparci o ścianę i całują się.
- Hah, patrz na Michała i Sylwię - powiedziała mi Marysia
- Uuu, fajnie by było gdybyś my tak kiedyś... Umm... - powiedziałem rozkojażony
- Emm... Kuba? Czy ty nie masz mi przypadkiem czegoś do powiedzenia? - zapytała zaciekawiona Marysia
- Emm... No wiesz... - powiedziałem popychając ją na znajdującą się obok kanapę, siadając na niej
- Merghani co ty robisz!!!??? - Krzyknęła wystraszona Marysia
- Kocham Cię - powiedziałem głaszcząc ją po twarzy
- Kur- emmm... - Odpowiedziała już nie wystraszona Marysia
- Co? Chcesz wyznać mi to samo? - Zapytałem ją o to ciepłym głosem
- Być może - Odpowiedziała mi uśmiechnięta Mari
- To może chciałabyś wracać do domu? - zapytałem ją ciepłym nadal głosem
- Okejj, jak tak bardzo chcesz. Ale bez żadnych zabaw. - oznajmiła uśmiechnięta Marysia
- No ok... Chodźmy na autobus.

Gdy dojechaliśmy do domu, Merghani wziął mnie na ręce, ja owinęłam nogi dookoła jego ciała i posadził mnie na kanapie.
- Czyli jak? Jesteśmy parą? - zapytałem zaciekawiony
- No nie wiem... - odpowiedziała mi niepewna Marysia
- Proszę... - odpowiedziałem wpatrując się w nią maślanymi oczkami
- A jak Michał się dowie? - zapytała smutna Marysia
- Nie dowie się - odpowiedziałem podchodząc do dziewczymy
- No dobra, siadaj KOCHANIE. - oznajmiła mi Marysia

CHYBA JEDNAK TROCHĘ ZA  WCZEŚNIE ALE CO TAM XDDD

***3 DNI PÓŹNIEJ***

[Marysia]

Jest sobota. Wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół.
Czekało tam na mnie śniadanie, a przy stole siedzieli Michał i Kuba.

- Marysia, dzisiaj jedziemy do studia, więc zostaniesz sama. - oznajmili chłopacy
- O, fajnie. Pójdę gdzieś na miasto. - odpowiedziałam uśmiechnięta
- Okej, ale uważaj na siebie. - odpowiedział mi Michał
- Oki, a kiedy wrócicie? - Zapytałam
- Około 14-15
- Aha, spoko. - odpowiedziałam
- Dobra Merghani, jedziemy. Bądź ostrożna Mari - oznajmił głośnym głosem Multi
- Okej, papa Marysia
- Papatki - pożegnałam się z chłopakami

Po 3 godzinach:

Ohhh, a teraz idź pod przysznic kotku 😍😍💕💕

WTF?! - Pomyślałam ze śmiechem
ALE ZBOCZUCH XDD
Wtedy sobie zdałam sprawę że jest trochę niebezpiecznie...
Czyli że co? Jakiś typ mnie obserwuje?
Kurwa... A chciałam się iść umyć...
Dobra. Zrobię to tak aby mnie nikt nie widział.
Zaczęłam nalewać wodę do wanny i zdejmować ubrania. Gdy byłam w samej bieliźnie poczułam czyjeś ręce na mojej talii. Odwróciłam głowę, a moim oczą ukazał się...




STUU.
Krzyczałam o pomoc, ale to nic nie pomogało.
Stuart zdjął ze mnie bieliznę wrzucił do wanny i zaczął cykać mi fotki, a następnie dodawać na relację na Instagramie. 
Cała zapłakana starałam się zakrywać moje części intymne, ale on groził mi nożem i śmiercią.
Po 10 minutach wyszedł, bo usłyszałjak ktoś wchodzi do domu.
Usłyszałam Michała:
- Marysia!!! Gdzie jesteś?
- W łazience, zaraz przyjdę - Krzyknęłam starając się ukryć mój płacz
Wyszłam z wanny, wytarłam się, wyciągnęłam korek, a następnie ubrałam się. Zeszłam na dół przywitać się z Multim i Merghanim.
- Hejka... - Powiedziałam starając się uktyć mój płacz
- Cześć, coś się stało? - zapytał Michał i Kuba z ciekawością.
- Nic... Nic ważnego. - odpowiedziałam chłopaką
- Wychodziłaś gdzieś, bo drzwi były otwarte? - zapytał Michał
- Nie...
- Ale my je zamykaliśmy, Marysia, wytłumacz mi to.
- Wejdźcie sobie na relację na IG Stuu...
- Okej...? - odpowiedzieli zdziwieni chłopacy
- O KURWA... - oznajmili w tym samym czasie łapiąc się na głowy...
- Marysia? To ty? - zapytał Mylti przytulając mnie
- Tak kurwa - odpowiedziałam znowu zaczynając szlochać
- Merghani, dzwoń na policję! - krzyknął Multi
- Michał pomóż... - Powiedziałam z płaczem
- Staram się... Mów mi o tym za każdym razem jeżeli się powtórzy podobna sytułacja.

KURWA CO JA TU NAPISAŁAM XDDD



Please smile • Merghani, Multi ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz