20 Jestem z tobą 💕

363 12 0
                                    

Tak na początku dodam, że ta w medii to nasza kochana Marysia 😘

👽 POV MERGHANI 👽

Marysia wypłakiwała swoje łzy szczęścia w ramię Michała. Ja oczywiście trochę zazdrosny po się stęskniłem... Też bym chciał ją trochę dla siebie... Ale dobra, wiem, że Michał mi nie zaufa przynajmniej jeszcze przez najbliższy miesiąc. Kurwa jak ja kocham życie.

- Ej a tak w ogóle musimy wziąść moje ubrania od Boxdela... - powiedziałem.

- No to teraz jedziemy - odparł Multi.

- Okej, jak tam chcesz, ty prowadzisz - odpowiedziałem.

- A twoje auto? - Dodała Marysia.

- To pojedziemy tam, a potem Sylwia będzie jechać z Michałem, a ty ze mną - zaproponowałem.

- Spoko - przytaknęła Marysia z Michałem.

- No to na co czekamy? Chodźmy - oznajmiła Sylwia.

U Boxdela

- Ooo, siema stary, co taka krótka ta impreza? - Zapytał zdziwiony.

- Niee, dawaj walizke, wyprowadzam się stąd, jadę do Mulciaka - odpowiedziałem.

- To się pogodziliście? - Zapytał Boxdel.

- Taak - oznajmiłem wchodząc do pokoju po walizkę.

- To fajnie - powiedział.

Zabrałem walizkę, ładowarkę do telefonu, kluczyki do auta czyli chyba wszystko. Resztę rzeczy mam w walizce.
Zszedłem na dół, otworzyłem auto, wsadziłem walizkę do bagażnika i zawołałem Marysię. Wsiedliśmy razem i pojechaliśmy w stronę domu za Multim.

- To co, trochę lipa z tej imprezy? - Zapytałem.

- Noo... Godzinę się szykowałam - odpowiedziała Marysia.

- Ale ważne że znowu jesteśmy razem... NIE ZROZUM TEGO ŹLE, CHODZIŁO MI O COŚ INNEGO - powiedziałem.

- Spoko, spoko, też się stęskniłam - oznajmiła Marysia z uśmiechem.

Po chwili dostałem SMSa od Michała, że on jeszcze pojedzie po drodze odwieść Sylwię, więc mamy jechać sami. Od razu powiedziałem Marysi o tym, a ona tylko popatrzyła na mnie ciepłym wzrokiem i przytaknęła głową. Trochę się zastanawiałem o co jej chodziło, ale szybko o tym zapomniałem.

Dojechaliśmy do domu. Zabrałem z bagażnika walizkę, a następnie zabrałem telefon. Marysia wyszła za mną, a jako że ona miała klucz to tylko ona mogła otworzyć drzwi. Weszliśmy do domu, zdjęliśmy buty i kurtki, poszliśmy się przebrać i zeszliśmy spowrotem na dół.

👽 POV MARYSIA 👽

Gdy się przebrałam zeszłam na dół, gdzie nikogo nie zastałam nikogo. Usiadłam na kanapie i włączyłam telefon. Dodałam jakieś zdjęcie na Instagrama, popatrzyłam co jest nowego na Twitterze i FaceBooku. Po chwili poczułsm czyjś dotyk w mojej talii. Oczywiście kogo innego jak nie... ŹLE MYŚLAŁAM. Były to dłonie Stuarta. Próbowałam się wyrywać, ale nie udawało mi się to. Stuu próbował zdjąć ze mnie koszulkę ale ja się nie dawałam. Uderzałam go, kopałam, robiłam wszystko co możliwę, że w końcu się odczepił. Stuart szybko wyszedł. Usłyszałsm czyjść głos. Tym razen to był Kuba stojąc na schodach z szerokim uśmiechem. Wstałam z kanapy i podeszłam do Kuby. Przytuliłam go, pocałwałom... Emm tak... Pocałowałam. Zrozumiałam, że ja go kocham.

Nie zabijajcie mnie, wiem że krótki, ale nie wiem co pisać dalej. Po południu wyjdzie 21. Oczywiście jeżeli coś wymyślę.

Please smile • Merghani, Multi ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz