Wstałam i leniwie skierowałam się do drzwi. Przekręciłam klucz, nacisnęłam klamkę i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się nikt inny jak...Hoseok?!
- Cześć...Zu?
- Hej Hoseok. Co cię do mnie sprowadza?
- Eee...mogę wejść?
- Ok. - otworzyłam drzwi szerzej i wpuściłam Hoseoka, a raczej sam wszedł.
- Chcesz coś do picia?
- A masz coś mocniejszego?
- Może się znajdzie...o jest! Wiedziałam, że kupiłam. - Wziąłam dwie butelki, jedną dla siebie, a jedną podałam Hoseokowi. - Proszę, soju.
- Dzięki.
Mój hotelowy pokój nie był obszerny, była tam mała łazienka, pokój z łóżkiem i tyle.
Ze względu na brak kanapy wskazałam Hoseokowi miejsce na łóżku. Ten usiadł i schylił głowę. Nie chciałam od niego na siłę wyciągać informacji, także chwilę siedzieliśmy w ciszy. W końcu się odezwał.
- Wiesz...mam taki jakby...problem. Wiem, że nie znamy się za dobrze, prawie się nie znamy, ale...chciałbym się coś ciebie zapytać albo...prosić o radę... No niewiem, jak mam to ująć w słowa, żebyś mnie źle nie zrozumiała.
- Spokojnie, możesz walić prosto z mostu...
- Bo wiesz...ahh... Ja...chyba się... To znaczy... Podoba mi się taka jedna i... Chciałbym coś w tym kierunku zrobić, tylko, że niezbyt wiem jak, a hyungowie to mi raczej nie pomogą, więc pomyślałem o tobie. - Podniósł głowę i spójrzał mi prosto w oczy. - Jakbyś mogła mi doradzić czy coś... W końcu jesteś dziewczyną i wiesz co lubicie najbardziej, a czego nie, mam rację?
Skinęłam głową.
- To opowiedz mi coś o niej, to będę chociaż wiedziała jaka jest i co do niej pasuje.- No, więc...jest ładna. Ma długie piękne włosy. Ideał po prostu.
- Nie chcę ci przerywać, ale trochę dokładniej, bo prawie każdą można tak nazwać...
- Ma dość niecodzienną urodę, ładny uśmiech, długie nogi, jednym słowem: anioł.
- Okeey. - Nie chciałam znowu narzekać, że mówi ogólne, więc postanowiłam nieco odejść od tematu. Może wtedy przypomni się mu więcej szczegółów... - Masz ochotę na wieczorny spacer?
- Tak, chętnie się przejdę. - Uśmiechnął się szeroko.
Wstaliśmy, wyrzuciliśmy puste butelki i wyszliśmy z pokoju.
Spacerowaliśmy tak po mieście chyba z dobre dwie godziny, gdy zbliżaliśmy się już z powrotem do hotelu.
- Wiesz...Zu...jesteś naprawdę spoko.
- Miło mi to słyszeć Hoseok. Dobrze, że się wtedy zjawiliście, bo przynajmniej mam już tutaj znajomych - was. Nie myślałam, że poznam kogoś takiego jak wy i do tego tak szybko...
- Za to ja nie myślałem, że spotkam taką miłą europejkę jak ty...
Staliśmy już pod hotelem. Było już ciemno. Wypadłoby się pożegnać...
- No to dozobaczenia Hoseok i dobrej nocy!
- Dziękuję Zu, dobranoc!
Już miałam wchodzić do hotelu, gdy Hoseok złapał mnie za nadgarstek i przybliżył do siebie tak, że dzieliły nas centymetry. Bałam się co zaraz nadejdzie...
CZYTASZ
SPOTKANIE ||BTS||
Fanfiction18-letnia Zuzanna "poszukuje" swojego miejsca na ziemi...a raczej robi to w nietypowy sposób... Kłody rzucane pod nogi stają się pomocne w dążeniu do jej celu, który dopiero rodzi się w jej głowie.. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wszystko to wydaje się ab...