~38*

36 3 1
                                    

- Dobra, pogadamy później. - Rzucił oschle Suga i jak gdyby nic poprostu wyszedł z domu JiHyuna. - Cześć.

Błądziłam wzrokiem to na Tae, to na drzwi. W tamtym momencie byłam "zawieszona" i nie potrafiłam wydobyć żadnego słowa z ust.

Po chwili Taehyung widząc moje zdziwienie wskazał na miejsce obok niego.

Usiadłam na kanapie ciągle zastanawiając się o co tu chodzi.

Myślisz, że wie?

To pytanie nadal siedziało w mojej głowie. Równie dobrze mogli rozmawiać o czymś przypadkowym, a może raczej o KIMŚ.

Moje przeczucie podpowiadało mi jednak, że tym KIMŚ jestem właśnie JA.

Nie chciałam pytać o to Taehyunga, bo domyśliłby się, że podsłuchiwałam. W sumie czy to coś aż tak ważnego, aby drążyć ten temat?

- Taae~ 

- Hm? - skierował na mnie swoje spojrzenie.

- Nudzi mi się, a uprzedzając twoją propozycję to mam już dość oglądania telewizji. - odpowiedziałam z wymalowanym uśmiechem na twarzy.

- Ooh. Co ja z tobą mam Zu. JiHyun jak już zapewne wiesz wróci póżno, chodzić zbytnio nie możesz...

- Tak, to już wiem! - przerwałam jego wyliczankę.

- Daj mi tylko chwilę, a ja już coś ciekawego wymyślę.

- No dobra, byleby szybko.

Tae wstał z kanapy i wyjął telefon. Przyglądałam się uważnie każdemu jego ruchowi, by uświadomił sobie, że NAPRAWDĘ wieje nudą.

Ten tylko wyjął telefon z kieszeni, po czym przełączył na tryb głośnomówiący co nieco mnie zdziwiło, mówiąc szczerze.

Chwilę później dało się usłyszeć rozweselony głos jakiegoś chłopaka.

- Tak? Co jest?

- No cześć Kookie. Potrzebuję wsparcia.

- Ee? Możesz jaśniej?

- Jak możesz to prz-

- A! Już wiem. Dobra, za chwilę będę!

Powiedział  i się rozłączył.

- Aha. - W tym momencie wstałam z kanapy i podreptałam do kuchni.

Nie zdążyłam jednak postawić stopy w tym pomieszczeniu, gdy znowu ktoś wszedł, uprzednio pukając do drzwi.

JiHyun powinien wstawić tu drzwi obrotowe. - Pomyślałam i mimowolnie się zaśmiałam.

- Co ci tak wesoło? - Zapytał przybysz i zatrzymał się przede mną. - Jestem Jungkook, ale możesz mówić mi Kookie. - Przedstawił się ciemnowłosy.

Dlaczego wszyscy tutaj są tacy pozytywnie nastawieni i w ogóle tacy uśmiechnięci? Zupełnie inaczej niż w moim rodzimym kraju...

Zerknęłam na Kookiego i wcale nie dziwię się, że go tak nazywają. Ciasteczko. Nic dodać, nic ująć...

- Ziemia do Zu! - Zaczął machać mi reką przed nosem na co wzdrygnęłam się i wyszłam z moich rozmyślań.

- E? Hm? Aaee... Czeeeść!

- O, już jesteś! - W tej chwili do kuchni wszedł również Tae.

Rozmawialiśmy jeszcze parę minut, a następnie chłopaki wpadli na pomysł, że przecież możemy pójść do ogrodu, o którego obecności nie wiedziałam.

Powoli wyszliśmy na dwór i okazało się, że jest rzeczywiście pięknie.

Usiedliśmy w trójkę na rozłożonym na trawie kocyku.

Słońce przyjemnie nas ogrzewało, a lekki wiaterek chłodził. Mogłabym siedzieć tak godzinami...

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Annyeong!
Wróciłam ^-^
Taki "lekki" rozdział na początek weekendu.
Enjoy~

SPOTKANIE ||BTS||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz