~27*

40 2 2
                                    

- Tak. Ściślej mówiąc to jeżeli o dom chodzi to od dzisiaj, a ogólne w Seulu od kilku dni.

- Rozumiem. W takim razie widzę, że macie pracę, więc nie przeszkadzam.

- Tak i to sporo, a do tego awarię wody. - Dodał JiHyun za co popatrzyłam na niego z poirytowaniem.

Jeszcze tego brakowało żeby się rozgadał i mówił wszystkim o moich problemach z "wodą".

- Z hydrauliką powiadasz... - Zamyślił się mężczyzna. Dopiero teraz się mu przyjrzałam. Przeciętny koreańczyk może około 60. -...mogę wam pomóc jeśli panienka się zgodzi.

Teraz popatrzył na mnie pytająco. Wyrwałam się ze swoich rozmyślań na temat jego wyglądu i myślałam co na szybko odpowiedzieć.

- Eee... Jeżeli to dla pana nie będzie kłopot to skorzystamy z pana pomocy. - Wypaliłam.

- Pójdę tylko po moje narzędzia do garażu i zaraz do was przyjdę.

- Dobrze panie Byun.

Weszliśmy do śródka i położyliśmy rzeczy, które zabraliśmy z domu JiHyuna.

Postanowiłam jako tako posprzątać blat w kuchni, więc wzięłam szmatkę i przetarłam go z większa. Następnie zamoczyłam inną ścierkę i umyłam blat na mokro.

Czułam na sobie wzrok JiHyuna, więc gdy skończyłam rzuciłam mu pytające spojrzenie.

- No co? To już nie mogę popatrzeć jak sprzątasz? - Odezwał się.

- No-

W tym czasie wszedł pan Byun z kuferkiem narzędzi. Postanowiłam więc ugryść się w język i nie kończyć.

- To gdzie ta awaria? - Zapytał pan Byun.

- Ogólne to tu. Z kranu nie chce płynąć woda. - Odpowiedziałam.

- A sprawdzaliście inne krany?

- Jeszcze nie. Pójdę do łazienki sprawdzić.

- To ja zobaczę u góry. - Odezwał się JiHyun.

- Nic nie leci! - Krzyknęłam z łazienki i skierowałam się z powrotem do kuchni.

- Też nic! - Dało się usłyszeć z góry.

- Dobrze w takim razie trzeba sprawdzić główny zawór. - Oznajmił sąsiad.

- Eee... Główny zawór?

Nie miałam pojęcia gdzie może się znajdować. No to teraz zabawimy się w szukaj zaworu.

Już chciałam wyruszyć na poszukiwania, gdy odezwał się JiHyun.

- Może na dole?

- Hm? - Nie zrozumiałam o co mu chodzi.

- No w piwnicy.

- Ona tu w ogóle jest? - Zdziwiłam się.

- W domach tego typu prawie zawsze są. No to zejdźmy na dół. - Powiedział pan Byun.

Całą trójką zeszliśmy po schodach prowadzących do piwicy.

Po 15 minutach było już po wszystkim. To znaczy szybko znaleźliśmy główny zawór. Okazało się, że trzeba użyć niezłej siły żeby móc go odkręcić.

Był nie używany od przeszło dwóch lat i zdążył trochę zardzewieć. Na szczęście nasz sąsiad "złota rączka" w swoim kuferku miał wszystko co potrzebne do tego typu roboty.

Dużą ilość odrdzawiacza i klucz francuski. Dwie rzeczy, a tak przydatne, ale raczej dla facetów...

SPOTKANIE ||BTS||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz