Wybrałam numer do JiHyuna... jeden sygnał, drugi... Już myślałam, że nie odbierze... trzeci...
- Halo? - Usłyszałam jego głos.
- Cześć, to ja. Masz czas dziś wieczorem?
- ...tak.
- Wiesz... Pomyślałam, żeby gdzieś wyskoczyć, tylko...
- Klub?
- Yhym.
- Dobra, szykuj się. Będę po ciebie o 19.
- Świetnie. To do zobaczenia!
- Pa.
Spojrzałam na zegar: 17.17. Uśmiechnęłam się do siebie. Mam prawie dwie godziny do przybycia JiHyuna.
Postanowiłam najpierw wziąść prysznic. W pośpiechu zrzuciłam z siebie odzież, odkręciłam kran i cieszyłam się chwilą relaksu.
Gdy się już umyłam, owinęłam się ręcznikiem i chciałam zacząć się ubierać, ale zapomniałam przygotowałać sobie kreacji na wieczór, więc bez zastanowienia otworzyłam drzwi z łazienki i weszłam do pokoju.
- Cześć Zu. - Przestraszyłam się i wzdrygnęłam.
- Aa! Jimin! Co ty tu robisz?!
- Pukałem do drzwi, ale nie otwierałaś, myślałem, że wyszłaś, ale z ciekawości nacisnąłem klamkę i drzwi się otworzyły. - W tej chwili otworzyłam walizkę i zacząłam szukać ubrania, które byłoby dobre na wyjście do klubu. - Postanowiłem wejść do środka, ale nigdzie cię nie widziałem, usłyszałem puszczoną wodę i pomyślałem, że się kąpiesz. Chciałem już wychodzić, ale akurat zrobiłaś to pierwsza...
- Jimin! Odwróć się i nie gap tak na mnie!
- Przepraszam, ale nie mogę...
Chwyciłam ubrania i pobiegłam do łazienki. Wysuszyłam włosy i delikatnie rozczesałam, po czym wrzuciłam na siebie małą czarną, lekko się umalowałam i wróciłam do pokoju.
Gdy weszłam Jimin rozwarł buzię i opadł na łóżku.
- Eee...Jimin, wszystko z tobą dobrze?
- ...
- JIMIN?! - podeszłam bliżej, potrząsłam nim. Jimin!!
- Yyy... Zu, ślicznie wyglądasz...
- Dzięki... ale chciałeś coś ode mnie? - Odsunęłam się na bezpieczną odległość.
- No w sumie to... Przyszedłem od tak. Odwiedzić cię? Sama to pewnie się tu nudzisz i wiesz...
- Akurat pomyślałam o tym samym nim przyszedłeś i umówiłam się już do klubu...
- Coo? - Wytrzeszczył oczy że zdziwienia.
- Z Ji...
W tej chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć i ujrzałam JiHyuna.
- Szybki jesteś! - Uśmiechnęłam się i wpuściłam go do środka. - Nawet przed czasem.
- Jimin?! Co ty tu robisz?
- JiHyun?
Obaj byli nieco zmieszani, ale raczej wyglądało to jakby powstrzymywali się przed rozszarpaniem.
- Dobra chłopaki, spokojnie. Założę tylko buty i wychodzimy.
Uspokoili się nieco i po wyjściu z hotelu każdy poszedł w swoją stronę. JiHyun ze mną w stronę klubu, a Jimin gdzieś w stronę centrum handlowego.
Staliśmy już przed klubem, ale okazało się, że trochę się pospieszyliśmy i byliśmy pół godziny przed otwarciem. Poszliśmy się jeszcze gdzieś przejść i wróciliśmy około 45 minut poźniej.
- To jak wolisz drinka czy od razu potańczyć? - Zapytał.
- Napijmy się najpierw! - Oznajmiłam i poszliśmy zamówić drinki.
Gdy skończyłam sączyć mojego, przypomniałam sobie, że jutro znowu do pracy... Dobra, to był pierwszy i ostatni...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka ^-^
Taka mała uwaga: od poniedziałku rozdziały będą nie codziennie jak to było do tej pory, a może w odstępach co 2-3 dni. Sama do końca niewiem...Zapraszam także do czytania:
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze <3
CZYTASZ
SPOTKANIE ||BTS||
Fanfiction18-letnia Zuzanna "poszukuje" swojego miejsca na ziemi...a raczej robi to w nietypowy sposób... Kłody rzucane pod nogi stają się pomocne w dążeniu do jej celu, który dopiero rodzi się w jej głowie.. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wszystko to wydaje się ab...