| Transformers oneshots vol.1 |
Zbiór miniaturek (one shotów) typu "x Reader" oraz shipów postaci (+ starć postaci)
(Głównie TFP)
Data rozpoczęcia: styczneń 2018
Data zakończenia: maj 2019
Transformers i wszystkie przedstawione tam postacie oraz kon...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Yandere!Bumblebee x Female!Reader "Wszystko jak dramat!"
Zamówione przez: -
Data publikacji: 24 luty 2018
Licznik słów: 1 896
AU: -
Uwagi: Ten rozdział będzie zawierał niepokojące treści, takie jak przemoc, śmierć, psychoza, tendencje oraz zachowania prześladowcze i inne tym podobne. (duh - to yandere?!) Zostaliście ostrzeżeni.
-------------------------------------------------------------- Legenda: (T/I) - Twoje imię (K/W) - Kolor włosów (K/O) - Kolor oczu (P/Z) - (Słodkie) przezwisko nadane ci przez Bumblebee, np. zdrobniała wersja twojego imienia --------------------------------------------------------------
[ BUMBLEBEE ]
(T/I). Ach, nawet jej imię tak pięknie brzmi. Jaka szkoda, że najpewniej nigdy nie będzie mi dane go wypowiedzieć własnym głosem . . . a tak bardzo bym chciał móc ją do siebie zawołać. Obserwować jak jej piękna burza (K/W) loków porusza się, gdy (T/I) odwraca się by na mnie spojrzeć; jak jej cudowne (K/O) oczy lądują na mnie. Na samą myśl dostaję przyjemnych dreszczy.
Moja (P/Z) jest po prostu cudowna. W każdym calu! Uwielbiam z nią przebywać. Udało mi się nawet ubłagać Optimusa aby pozwolił mi być jej partnerem, a Raf'a przydzielił Ratchet'owi. W końcu ci dwaj ostatnio tak świetnie się dogadują. Nikomu nie przeszkadzała taka zmiana. Raf trochę popłakał ale co mnie to obchodzi? Ważne, że mogłem być blisko mojej cudownej (P/Z). Zostałem jej strażnikiem i miałem ją przy sobie praktycznie 24/7!
Mogłem być przy niej cały czas. Za dnia - wszędzie ją wozić; rozmawiać z nią; być jej wsparciem; wygłupiać się z nią; ścigać się razem. Dzień był super . . . ale noce też były całkiem ekscytujące. Miałem dobry wgląd przez okna na każdy pokój w którym przebywała, nie ważne czy to kuchnia, łazienka czy jej sypialnia! A w najgorętsze noce - bo wtedy zostawiała otwarte okno w swojej sypialni - mogłem słuchać jak spokojnie oddycha podczas snu. Mogłem dokładniej jej się przyjrzeć . . .
Życie byłoby świetne . . . gdyby nie te cholerne, bolesne, nieznośne godziny rozłąki, gdy przychodził czas na misje! Jedyny plus był taki, że mogłem złość i frustrację wyładować na vehicońskich ćwierć inteligentach i nikt z drużyny nie zwracał na to uwagi. Nikt poza Cee, rzecz jasna. Moja niby przyjaciółeczka chyba wyczuła, że coś jest na rzeczy.
To wszystko byłem jeszcze w stanie znieść. Miałem dość cierpliwości by sobie wytłumaczyć i wytrzymać rozłąkę. Najgorszy był moment, gdy okazało się, że mamy możliwość powrotu na Cybertron. Świat mi się zawalił. Miałbym rozstać się z moim aniołkiem? W życiu! Nigdy! Nie zgadzam się!