| Transformers oneshots vol.1 |
Zbiór miniaturek (one shotów) typu "x Reader" oraz shipów postaci (+ starć postaci)
(Głównie TFP)
Data rozpoczęcia: styczneń 2018
Data zakończenia: maj 2019
Transformers i wszystkie przedstawione tam postacie oraz kon...
- Gdzie ona jest!? - Spytał twardo mężczyzna uderzając pięścią o blat. Zmarszczył groźnie brwi. Z jego oczu ciskały błyskawice.
- Ona jest ... no cóż, ona jest ... nie tu? - Mamrotał leżący w krześle mężczyzna, krzywiąc się w zakłopotaniu. - Myślałem, że jest stale monitorowana. Zgubiła się?
- Nie pogrywaj sobie ze mną, tylko lepiej mów dokąd znów zwiała.
- A skąd ja mam to wiedzieć? To nie tak, że założyłem jej nadajnik czy coś. - Tłumaczył młodszy mężczyzna, rozkładając bezradnie ręce.
- A nie o to cię prosiłem?
Nastała niemal grobowa cisza. Mąciło ją jedynie ciche buczenie starej, migoczącej od czasu do czasu żarówki. Starszy rangą i wiekiem żołnierz usiadł i odetchnął starając się uspokoić rozkołatane nerwy. Przeczesał palcami krótkie, siwe włosy..
- Zaczynam tracić cierpliwość. - Odezwał się w końcu, ponownie spoglądając na chłopaka. - I to do was obojga.
- Ale kapitanie, ja-
- Nie skończyłem! - Przerwał mu twardo. Opuścił dłoń i wyprostował się. - Przydzieliłem cię do niej, (T/I), bo pokazałeś, że masz kwalifikacje i wiesz co robić. Miałeś nie spuszczać jej z oka. Wiesz, że ona stanowi zagrożenie. Tak samo dla nas i dla samej siebie, jak i dla niczego nie spodziewających się cywili!
- Wiem. Przepraszam. To się więcej nie powtórzy. Znajdę ją i sprowadzę. Będę lepiej jej pilnował. - (K/O)-oki beznamiętnie wyrecytował formułkę po czym wstał. - Czy mogę odejść?
- Ja nadal nie skończyłem! - Ruchem ręki Kapitan kazał mu spocząć, czemu młodszy nie mógł się niestety sprzeciwić. - Znajdziesz ją i sprowadzisz, ale masz uważać na Autoboty. Unikaj starcia. Nie potrzeba nam więcej szkód, rannych i poległych...
- Tak jest, Kapitanie Bishop. - (T/I) odpowiedział. Miał wielką nadzieję, że nie będzie go dłużej przetrzymywał. Granie miłego zaczynało go męczyć, a nie pomagało to, że starszy zaczynał grać mu na nerwach. - Czy teraz mogę już odejść?
- Idź. - Rzucił zrezygnowany starszy mężczyzna. - Tylko poza Autobotami uważaj też na cywili. Żeby nie było jak ostatnio.
- Tak jest, sir! - Sekunda wystarczyła, aby (K/W)-włosy zniknął za drzwiami, czując ulgę.