| Transformers oneshots vol.1 |
Zbiór miniaturek (one shotów) typu "x Reader" oraz shipów postaci (+ starć postaci)
(Głównie TFP)
Data rozpoczęcia: styczneń 2018
Data zakończenia: maj 2019
Transformers i wszystkie przedstawione tam postacie oraz kon...
Kilka rzeczy ustalonych z góry: -jesteś neutralna (ani bot, ani con) -jeździsz w nielegalnych wyścigach (A więc z góry ustaliłam ci alt-mode. Ale ja jestem podła, wiem!) -masz niebieski kolor lakieru. --------------------------------------------------------------
Dla Knock Out'a był to dzień jak każdy inny. Najpierw trochę pracy w zabiegówce, później upiększanie swojego wyglądu z pomocą asystenta, a na koniec wymknięcie się mostem na Ziemię.
Dzień jak co dzień.
Król szos musi zaszczycić swoją obecnością na wyścigach ziemski plebs. Kto może uświetnić ich żałosną imprezę jak nie on? Nikt!
Pojawił się na linii startu. Jego obstawa jak na razie nieobecna. Tak aby nie wzbudzić strachu w innych już na starcie. Niech teraz jeszcze myślą, że mogą wygrać. Zabawniej będzie patrzeć na ich rozczarowanie. Porażka zaboli ich bardziej.
Przed dwoma nitkami aut ustawił się człowiek płci żeńskiej. Dziewczyna odziana w skąpą, czerwoną sukieneczkę i szpilki uniosła w górę błękitną chustę. Powietrze wypełnił dym i ryk przeróżnych silników samochodowych. W tym też pomruk Aston Martin'a, stojącego pomiędzy fioletowym Lamborghini Vaydor, a czerwonym sportowym autem, wymalowanym w znaki przypominające chińskie symbole, którego marki nie znał. Nie widział kierowcy Lambo, bo to stało przed nim, ale za to mógł się przyjrzeć temu, kto siedział za kółkiem nieznanego wozu. W lusterku zobaczył młodą dziewczynę podrygującą w ruch muzyki. Parsknął śmiechem mimowolnie na ten komiczny widok.
Miał jeszcze kilka sekund przed startem. Mógł rozejrzeć się by zobaczyć kogo jeszcze dziś pokona. W sznureczku aut ustawionym równolegle do tego, w którym stał on sam, dostrzegł kilka ciekawych modeli. Każdy jednak z wadami. W jednym nie pasował mu kolor, w innym felgi. W każdym znalazł coś co by mu nie pasowało. Te jednak jako tako się prezentowały. Pasowały by wystawić je na wyścig . . . nie to co podrasowane, wymalowane w pasy, stare pierdzikółko stojące na samym końcu. Ten widok rozbawił Knock Out'a prawie do łez. Nie wiedział tylko czy to Cinquecento czy Tico.
Tę samą pozycję, jaką on zajmował w swoim rzędzie, w drugim zajmowało błękitne, sportowe auto. Nie przypominał sobie aby kiedykolwiek wcześniej je tu widział. Nie mógł sobie też przypomnieć co to za marka. Domysły musiał sobie jednak pozostawić na później . . .