1 [ ♠ ] Airachnid x OC

1.3K 43 10
                                    

Yandere!Airachnid x Hunter"Niezapomniany prezent"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yandere!Airachnid x Hunter
"Niezapomniany prezent"

Prezent dlaWitcher122

Data publikacji: 2 stycznia 2018

Licznik słów: 1 549

AU: -

Uwagi: -

--------------------------------------------------------------
[ AIRACHNID ]

-No i dokładnie to powiedziałem!

Hunter. Mały, prawie najbardziej bezużyteczny członek naszej załogi. Żyjący tylko przez kaprys Megatrona i zafascynowanie jego podwładnego naukowczyny. Tak na prawdę wszyscy tutaj mają go za nic. Nawet jego najlepsi przyjaciele, vehicony traktują go jak gorszego od siebie, a przecież są najniższą klasą! Metalowa małpa, mały klaun i szczur doświadczalny - tak go tu widzą.

A mówią że to ja jestem ta okrutna.

Człowiek w robotycznym ciele właśnie rozmawia ze swoimi przyjaciółmi vehiconami. Och gdyby tylko wiedział co o nim mówią, gdy go nie ma. Fałszywe zlepki przyszłych części zamiennych. Kiedyś jeszcze zrobi im się z tego powodu przykro.

Jak mogą być tak źli wobec takiego słodko naiwnego stworzonka? No patrzcie na niego. Opowiada kolejny ze swoich ziemskich żartów, którego żaden z fioletowych trepów nigdy nie zrozumie. Nawet się nie zaśmieją a on znów odejdzie od nich zawiedziony. Nikt nigdy nie zatroszczył się o to by poczuł się szczęśliwy, doceniony czy ... po prostu kimś więcej. Chciałabym poznać choć jednego cona, któremu choć na chwilę zrobiłoby się go szkoda.

Sama uwielbiałam patrzeć jak się ośmiesza. Odkąd ponownie dołączyłam do załogi Nemezis, strasznie się nudziłam. To poniekąd zastąpiło mi moje polowania. Na więcej nie mogłam sobie pozwolić.
Też z niego drwiłam, a przez jego głupiutkie zaloty mogłam go skrzywdzić bardziej niż reszta. Bawiłam się świetnie, do czasu . . .

Im dłużej się temu przyglądam ... z czasem po prostu przestało mnie to fascynować. Zaczęło być mi go szkoda. Przyznaję otwarcie, moja zimna iskra komuś współczuła. Chciałam to zignorować ale ciekawość wzięła górę. Po kilku dniach nie umiałam się już wycofać. Znalazłam sobie nowe zajęcie. On jest zbyt roztargniony by to zauważyć, ale jestem z nim wszędzie. Nigdy na widoku, ale słyszę i widzę wszystko. Tak jak teraz!
Dodatkowo przydały się wycieczki do Soundwave'a, naszej chodzącej bazy danych. Każdy jest przekupny, nawet on. Miałam więc dostęp do cennych informacji o nim. Dowiedziałam się kim był jako człowiek, gdzie go znaleziono, co dla niego planowano ... a to był dopiero wierzchołek góry lodowej!

Po miesiącach realizowania mojego nowego hobby wreszcie nadszedł czas na postawienie kolejnego kroku. Do tej pory nic o tym nie wiedział i nic nie podejrzewał. W sumie wcale nie zwracał na mnie uwagi. Przez lawiny drwin, kpin i poniżeń powoli zamykał się w sobie. Nie pomagało też to, że już raz dałam mu kosza. Nie mam pojęcia już czy się po tym otrząsnął. To było już dawno, jeszcze przed moją emocjonalną zmianą.

| Transformers oneshots vol.1 | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz