26.

4K 113 21
                                    

Jennifer:

Kilka dni po przeprowadzce, dostałam pracę jako nauczycielka tańca towarzyskiego dla dzieci, w jednej z najlepszych szkół w tym kraju. Nawet nie myślałam, że sprawi mi to tyle radości.

To był kompletny przypadek, bo w ogóle tego nie planowałam. Udałam się do tego miejsca, w celu zapisania się na treningi solowe. Ostatecznie postanowiłam zakończyć, przynajmniej na jakiś czas, moją przygodę z tańcem towarzyskim.

Podczas rozmowy z właścicielką, dowiedziałam się, że potrzebują kogoś do nauczania w grupie dzieci. Zainteresowałam się tym tematem i omówiłyśmy szczegóły. Opowiedziałam kobiecie o swoich osiągnięciach, a ona od razu stwierdziła, że kogoś takiego właśnie potrzebują. Zgodziłam się spróbować, bo nie byłam pewna, jak sprawdzę się w roli nauczyciela, ale jak do tej pory idzie mi świetnie. Te dzieciaki są bardzo utalentowane, a współpraca z nimi, to czysta przyjemność.

Z mojej kariery jednak nie zrezygnowałam. Gdy kończę treningi z dzieciakami, rozpoczynam swoje, pod bacznym okiem mojej wspaniałej trenerki, a zarazem właścicielki tego miejsca. Pani Amanda to wspaniała kobieta. Widać, że ta szkoła, to jej życie. Prowadzi ją z taką samą pasją, jak moi rodzice szkołę w Nowym Jorku.

***************************************************

Właśnie rozpoczynam ostatni dzień mojej pracy przed świętami. Co prawda jeszcze półtora tygodnia, ale pani Amanda postanowiła wszystkie treningi zakończyć trochę wcześniej. Już jutro lecimy do rodziców, którzy tak samo jak Mike i Steph, nie mogą się nas doczekać.

Gdy tylko wchodzę na salę, do moich uszu od razu dociera kłótnia Katty i Josh'a. Tak zaczyna się dokładnie każdy ich trening. Mimo, że nie są ze sobą w parze, ciągle sobie dogryzają.

W mojej głowie od razu pojawia się obraz mnie i Bailey'a sprzed lat.

Jennifer 12 lat, Sky 13 lat.

- Co ty właśnie zrobiłeś?!- wykrzykuję i szybko łapię za mój warkocz, który teraz jest ze dwadzieścia centymetrów krótszy. Ten bałwan uciął mi włosy!

- To na co sobie zasłużyłaś- mówi, a na jego twarzy widzę ten okropny, złośliwy uśmiech. Nienawidzę go!- Na drugi raz będziesz wiedziała, że ze mną się nie zadziera- odwraca się na pięcie i wychodzi z sali.

- Boże, Jenn!- po chwili słyszę zmartwiony głos mojej przyjaciółki, Steph. Stałam w miejscu już dobre kilka minut i cały czas wpatrywałam się moje włosy, które leżały na podłodze.- Co ci się stało?! Twoje włosy...

- Ten debil... To jego sprawka!- wybucham płaczem, a dziewczyna szybko mnie obejmuje.

- Nie martw się, coś wymyślimy- mówi i delikatnie gładzi mnie po plecach.- Pożałuje tego, co Ci zrobił!

Na to wspomnienie mimowolnie się uśmiecham, chociaż w tamtym momencie, byłam cholernie wściekła. Miałam ochotę go udusić.

Jednak zamiast iść i na niego naskarżyć, udawałam przed rodzicami, że sama ścięłam sobie włosy, bo za bardzo mi "przeszkadzały". Nie wiem skąd wzięło się to, że pomimo tylu przykrości, ja nadal go broniłam.

Szybko odstawiam myśli na bok i czym prędzej podbiegam do moich uczniów.

- Katty! Josh!- mówię trochę podniesionym głosem, aby zwrócili na mnie uwagę.- Co tu się dzieje?

- Proszę pani! On za każdym razem, gdy obok mnie przechodzi, ciągnie za moje włosy!- żali się dziewczynka i krzyżuje ręce. Jej mina wyraża wściekłość. Nie będzie łatwo...

W Rytmie MuzykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz