Kakashi
-przepraszam kim jesteście?-odezwała się zdezorientowana
-mamusiu to ja Mi-podszedłem do dziewczynki i odsunąłem ją od jej mamy
-lady Tsunade co się stało z [imię]?
-prawdopodobnie to skutek tego jutsu...
-i co teraz z Mi?
-wiem, że nie powinnam, ale proszę cię żebyś zaopiekował się też [imię] dopóki nie odzyska całej pamięci nie mogę jej zostawić samej pomożesz?
-tak- a mam jakiś wybór?
-no dobra to dziś ona wyjdzie ze szpitala, nie spuszczaj jej lepiej z oka nie wiadomo co jej się przypomni
-oczywiście
-możemy zabrać już mamusie?
-tak malutka-powiedziała Tsunade
-TAK! Dziękuję babuniu
- nie ma za co.... czekaj co? Babuniu?
-tak braciszek Naruto mówi żebym mówiła
-ech Naruto.... Dobra zabierajcie ją do domu wypis jest na szafce-powiedziała i wyszła
-Gdzie idziemy i kim jesteś? I kim ja jestem?
-ja nazywam się Kak....
-ty mamusiu jesteś moją mamusią a to jest mój tatuś-powiedziała Mi
-Mi... ech Nazywasz się [imię nazwisko] to jest twoja córka Mi [nazwisko] i idziemy do mojego domu. Straciłaś pamięć a i nazywam się Kakashi H....-Nagle przerwała mi jak ja ma się przewietrzyć to chyba rodzinne takie przerywanie
-jesteś moim mężem?-zapytała [kolor] włosa.
-nie, skąd taki pomysł?
-no bo jak Mi jest moją córeczką a ty jej tatą to...
-nie, nie jesteśmy małżeństwem
-czyli jeszcze nie mieliśmy ślubu? Świetnie zapomniałam o własnym dziecku i narzeczonym
-nie, nie, jesteśmy a zresztą.... chodźmy-mruknąłem nie chcąc mieszać już w głowie dziewczyny
W domu Kakashiego
[imię]
Siedzę właśnie na kanapie. Koło mnie Mi i Kakashi.
-dobra to ja idę do kuchni jest już godzina 16:56 zrobię coś do jedzenia. Ale ten czas szybko leci-mruknołem
-dobrze tatusiu ja posiedzę tu z mamą ok?
-Mi moim zdaniem nie powinnaś mnie już tak nazywać...
-nie, jesteś moim tatusiem koniec i kropka.
-dobrze, ale to ty będziesz się tłumaczyć [imię] jak odzyska pamięć
-tak tak-zaśmiali się i on poszedł do chyba kuchni a ona przytuliła się do mnie nie rozumiem nic z ich ostatnich wypowiedzi ale to nic.
-Mi powiesz mi co robiliśmy zanim zasnęłam?
-od kąt pamiętam to podróżowaliśmy od wioski do wioski szukając nowego domu. Ciągle byłaś smutna, ale czasami udawało mi cię rozweselić. Jesteś silnym ninia tak samo, jak Tatko. I wtedy szliśmy gdzieś tam i napadli na nas źli panowie, ale Tatuś mi pomógł cię uratować. W ogóle za kilka dni idę do akademii ninia, żeby zostać najlepszym ninia nawet od ciebie i Taty!
-dobrze możesz mi jeszcze coś powiedzieć o Kakashi?
- o tatusiu i o mnie? Dobrze! Tata ma drużynę 7 i chodzą na treningi i misje. Lubi czytać książki, ale nigdy nie mogę ich czytać. Nie pozwala mi. Tatko umie też gotować i robić warkocze!
-dzięki, że powiedziałaś.... trochę mało, bo nic sobie nie przypominam, ale i tak dzięki- Nagle poczułam zapach piękny, dochodził z kuchni Poszłam ta i znalazłam tam białowłosego kończącego posiłek.
-ale ładnie pachnie co to jest?
-to jest twoje ulubione danie Mi, mi powiedziała co lubisz pomyślałem, że jak to zjesz wspomnienia ci wrócą. Podobno twoja mama robiła ci [nazwa potrawy] gdy byłaś mała. Tsunade mi to powiedziała.
-ah dzięki, chociaż cię nie pamiętam to czuję jakbym znała cię od dziecka - pocałowałam go w policzek a tak dokładnie to policzek zakryty maską. On się uśmiechną ma na sobie maskę, ale dobrze widzę jego uśmiech i delikatny rumieniec.
-Mi nakrywaj do stołu
-hai-szybko zjedliśmy posiłek
-to, co teraz robimy?
-bawmy się!- krzyknęła Mi
-dobrze, ale w co?-nagle sobie przypomniałam jak pierwszy raz wzięłam na ręce Mi. Taką malusią i uroczą.
-hej, mamusiu słuchasz nas
-c-co? Nie, przepraszam, ale właśnie sobie coś przypomniałam
-tak? naprawdę co?
-jak pierwszy raz wzięłam na ręce Mi.
-jak tak pójdzie to niedługo odzyskasz całą pamięć.
-nie mogę się doczekać-zaśmiałam się
-bawmy się w chowanego! Papa szuka!!-krzyknęła i pobiegła w jakąś stronę a ja wstałam i też poszłam się schować.
Kakashi
Szukam ich od paru minut i ani jednej nie znalazłem. Znalazłem się z powrotem w salonie. Zobaczyłem na kanapie małe zawiniątko.
-znalazłem cię-i zabrałem koc. Myślałem, że tam jest Mi, ale znalazłem tam jej poduszkę. Po kilku sekundach usłyszałem śmiech. Poszedłem za śmiechem i znalazłem się w kuchni otworzyłem szafkę i znalazłem Mi.
-teraz cię mam!-krzyknąłem ze śmiechem
-nie to nie, szukaj dalej-i zniknęła w dymie
-klon cienia?!- to ona już umie używać jutsu?
2 godziny później
Poszukiwania Mi trwały bardzo długo w tym czasie znalazłem 29 klonów Mi. Ile ona ma tej czakry? Ale spokojnie nie szukam już sam od godziny szuka ze mną [imię]. Znalazłem ją.
-Kakashi tu jest-usłyszałem szept [kolor] włosej. Pokazuje na drzewo w moim ogródku.
Cicho wyszliśmy z domu i podbiegłem do drzewa-mam nadzieję, że jesteś prawdziwa?
-nie, jestem klonem -zniknęła, w pewnym momencie wszystkie złapane klony zniknęły. Usłyszałem krzyk a potem wybuch! Mi?
///
CZYTASZ
wreszcie w domu / kakashi x reader
FanfictionW KSIĄŻCE POJAWIŁY SIĘ POPRAWKI! MAMNADZIEJE, ŻE DZIĘKI NIM BĘDZIE SIĘ WAM JĄ LEPIEJ CZYTAĆ _________________________________________________________________________________ [IMIĘ, NAZWISKO] kobieta o [KOLOR]włosach i [kolor oczach].Uciekła z swoj...