24 "przypomniała mi...się miłość do ciebie "

557 36 4
                                    


[IMIĘ]

-(imię) nie wiem od czego zacząć....

 -najlepiej od początku 

-więc...tak, kilka lat temu wraz z twoimi rodzicami dostałem misję... 

-pamiętam-przerwałam mu

 -oni....zginęli...nie....uratowałem ich...wybacz.......Mnie potraktowali jakimś jutsu i straciłem pamięć...zapomniałem o was ..i zacząłem od nowa żyć

-ahhh rozumiem-ze smutkiem spojrzałam na swoje kolana -to co teraz robimy ? 

-z czym ? 

- ty masz żonę, syna, a ja mam narzeczonego i jestem w ciąży. ...a my nadal jesteśmy . ..małżeństwem trzeba to jakoś rozwiązać- Nastała głucha cisza która trwała kilka minut. Patrzyliśmy się to na siebie to na podłogę lub na swoje ręce. - Cieszę się, że żyjesz. Przeżyliśmy razem piękne chwile- wyszeptałam ze łzami w oczach, a Rin mnie przytulił. - a sprawę z małżeństwem rozwiążemy po porodzie. Nie chce cię teraz męczyć.

-dobrze...co zamierzasz zrobić? Zostajesz? 

-jak tylko moja ukochana wyzdrowieje to wracam z nią i naszym synem do domu...mam mały mętlik w głowie....kocham ją. ...ale...przypomniała mi...się miłość do ciebie

-pamiętaj (imię) jest moja!-warkną zazdrosny kakashi odsunął mnie od mężczyzny i objął mnie ramieniem

-pffff ale zazdrośnik-zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek 

-to ja będę się zbierał -powiedział zmieszany Rin...widać że mu ciężko.... 

-Rin widzę że jest ci ciężko niestety minęło tyle lat...choć mam genialne z tobą wspomnienia to już cię nie kocham. Kocham Kakashiego Mi i moje dziecko-pogłaskałam brzuch

 -wiem, dlatego nie będę ci i naszej córce mieszał. Wezmę Hitoshiego i idę do szpitala. 

-możecie tu zostać-odezwał się kakashi 

-hee? 

-mówię, że możecie tu zostać na noc. Jest późno ,twój syn pójdzie spać u Mi a ty tu w salonie. A jutro pójdziesz do swojej żony 

-nie chce robić... 

-nic nie będziesz robić! Chyba, że śniadanie-zaśmiałam się


Po położeniu dzieci spać, razem poszliśmy jeszcze chwile porozmawiać. Dowiedziałam się trochę o żonie Rina, z tego co opowiada to nie jest taka zła. Wreszcie również my poszliśmy spać. Kakashi przytulał się do mnie jakby chciał upewnić się że Rin w nocy nic mi nie zrobi .

Rano obudziłam się i poczułam zapach śniadania z kuchni. Kakashi jeszcze spał więc wyswobodziłam się z jego uścisku i skierowałam się na dół.  Ku mojemu zdziwieniu Rin razem z Ti przygotowywali śniadanie a Hitoshi rozkładał talerze na stole.

-dzień dobry -ziewnęłam i Usiadłam przy stole

 -a pomóc to nie łaska -zaśmiał się Rin

 -najlepsza pomoc to nie przeszkadzanie -mruknęłam nadal zaspana 

-w sumie to masz rację z tym brzuchem to byś tylko przeszkadzała 

-eee nie prawda! Nie jest jeszcze taki duży!! - Rin postawił herbatę przede mną po czym pocałował mnie w policzek, szyje 

Kakashi 

Wstałem i nie było obok (imię) Usłyszałem śmiech z dołu

Dzięki Sakurze po moich ranach prawie nic nie ma. Szedłem na du i usłyszałem fragment rozmowy 

wreszcie w domu / kakashi x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz