*jakiś czas później*
[imię]
Na samym początku muszę powiedzieć że ja i Rin mój BYŁY mąż nie jesteśmy już małżeństwem. Wzięliśmy coś rodzaju rozwodu. Nie było łatwo ale się udało. Mój i Kakashiego ślub odbędzie się za niecałe 2 tygodnie! Jestem taka podekscytowana. Jakbym to był mój pierwszy ślub a nie jest. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik a może jeszcze wyżej? Moja suknia jest śliczna może nawet ładniejsza od tej z mojego pierwszego ślubu. Biała suknia dosięgająca do ziemi. Nie za bardzo przylegająca i.... Nie umiem jej opisać jest po prostu boska. Weszłam do budynku zwanego szpitalem. Idę do lekarza którym jest nie kto inny jak Sakura. Dziś mam kontrole chciałam żeby Kakashi poszedł ze mną lecz ciocia która do końca ciąży zastępuje mnie w obowiązkach hokage wysłała mojego już niedługo męża i Naruto na jakąś misje. Bardzo się boje że Kakashiemu coś się stanie i nie wróci i..i... stanęłam na środku korytarzu łzy napłynęły mi do oczu. Jest tak samo jak z moim starym mężem. Jestem w ciąży on jedzie na misje i potem nie wraca a ja zostaje sama z dzieckiem!
-[imię]?-poczułam rękę na ramieniu
-s-sakura...-powiedziałam cicho a łzy napłynęły mi do oczu. Od jakiegoś czasu ja i Sakura się zaprzyjaźniłyśmy.
-co się stało?-zaprowadziła mnie do swojego gabinetu gdzie miałam mieć badanie.
-kakashi...pojechał na misje-rozpłakałam się-co...co jak nie wróci?
-ej nie płacz kakashi-sensei wróci cały i zdrowy jeszcze dziś na pewno!-starała się poprawić mi mój humor lecz jej to nie wyszło-co ty na to by zobaczyć co u twojego malucha?-powiedziała pokazując mi że mam się położyć. Posmarowała mnie specjalnym...yyy...mazidłem i przejechała sprzętem po moim brzuchu.
-jest zdrowe i szczęśliwe dlatego ty też powinnaś być-powiedziała-chcesz znać płeć?
-to chłopiec-powiedziałam nawet nie zerkając na monitor
-no można tak powiedzieć-zaśmiała się lekko
-co?-powiedziałam
-to dwójka zdrowych i silnych chłopców-łzy napłynęły mi do oczu
-b..bliźniaki?
-gratuluje-wytarła mi brzuch i pomogła wstać
-jak to możliwe że wcześniej tego nie wiedziałam?
-jednego było ledwie wtedy widać, bo był słaby. Wcześniej go nie zauważyłam ale widać że się nie poddawał tak jak jego ojciec i jest teraz silnym dzieckiem!-uśmiechnęła się przyjacielsko klepiąc mnie po ramieniu-pamiętaj chce zostać matką chrzęsną!
wróciłam do domu cały czas jestem w szoku. Bliźniaki? czy Kakashi będzie szczęśliwy z takiego rozwoju wydarzeń? Czy jestem gotowa na trójkę dzieci? Weszłam do domu
-jestem!-krzyknęłam ściągając buty - Mi!
-i jak braciszek-podbiegła kładąc ręce na brzuszku
-Mi...słoneczko moje...-pogłaskałam ją po głowie a łzy napłynęły mi do oczu- nie braciszek..
-siostrzyczka?
-braciszkowie-poprawiłam szybko moją córkę
- super-przytuliła się do mojego brzucha
-choć zjemy coś-poszłam z córką do kuchni
///
CZYTASZ
wreszcie w domu / kakashi x reader
FanfictionW KSIĄŻCE POJAWIŁY SIĘ POPRAWKI! MAMNADZIEJE, ŻE DZIĘKI NIM BĘDZIE SIĘ WAM JĄ LEPIEJ CZYTAĆ _________________________________________________________________________________ [IMIĘ, NAZWISKO] kobieta o [KOLOR]włosach i [kolor oczach].Uciekła z swoj...